Z moich notatek.

Skąd ma pani to zdjęcia w avatarze? Do Szmulki:)

Jako żem osoba z epoki jeszcze przed-internetowej, mam zwyczaj zapisywanie sobie w kajecie (obecnie - zeszyt) wyczytanych w różnych źródłach interesujących mnie stwierdzeń, myśli, uwag itp.

Na ten pomysł wpadłem dopiero niedawno, niestety.
A notuje Pan również źródło stwierdzeń? Bo w Pańskich wklejkach nie widzę.

- sa przypadki Żydów, którzy nawrócili się na katolicyzm, lecz powrócili do synagogi na skutek SWII.

To płytka musiała być wiara tych nowych katolików, bez przesady nie wińmy Vaticanum II za odejście Żydów z Kościoła, tylko głupiec odchodzi z Kościoła tylko dlatego że ten się zmienia, albo głupiec albo człowiek nie kochający prawdziwie Jezusa Chrystusa i właśnie Kościoła, trzeba być Kościołowi posłusznym zawsze i trzeba pamiętać, że Ojciec Święty zawsze wie co dla Kościoła jest najlepsze, a nie tyklo wtedy gdy nam sie to podoba.

to ciekawe, że nikt jeszcze tego wpisu nie skomentował

bo gdy ja kiedyś wyraziłem opinię, że masowe odejścia wiernych z Kościoła zanotowane po SVII nie są wynikiem samego SVII bądź jego "owoców", lecz właśnie tej praprzyczyny, którą Pan tu również nazwał, to zrobiła się z tego taka dyskusja, że nowy wątek na to trzeba było założyć

cd.

- oświadczenie, ze istnieje w ostatnich latach (1975) prawdziwa reforma Kościoła jest gigantycznym oszustwem. Ruch postępowy jest przyjęciem idei i instytucji protestanckich, jest protestantyzacją w KK dokonaną przez sam Kościół. To co dziś dzieje sie w Kościele nie jest odnową ale ogromnym zniszczeniem.

- jesli zanika wymiar sacrum, który otacza Mszę św. wówczas także stopniowo zmniejsza się rola kapłana, który nie jest już "sacra dans" ale przewodniczącym wspólnoty. "przewodniczącym zgromadzenia" Jego charakter kapłański rozpływa się na rzecz działacza pastoralnego.

- SWII = jesteśmy wszyscy razem, wszystkie religie są na drodze poszukiwania prawdy...
             Nie jesteśmy na jednej drodze poszukiwania Prawdy!!! My ją znamy!!!

- doszło do zracjonalizowania liturgii. Poniżono święty rytuał Mszy św. aby zrobić z niej jakiś posiłek, zgromadzenie współwyznawców. (Picknik eucharystyczny, pokaz ucztowania)

- twierdzenie, że każde przekonanie religijne jest wartością samą w sobie jest zaprzeczeniem religii objawionej.

- czytanie Pisma Św. nie jest konieczne do zbawienia. Była już wiara kiedy nie było jeszcze Pisma. Listę ksiąg wchodzących a skład NT ustalono w r. 397 na Soborze konstantynopolskim, a więc akatolicy przyjęli swoją Bib lię od KK.

- jesli muzułmanie - jak stwierdził JPII - "są na drodze do życia wiecznego" to po co chrzest?, po co wiara w Trójcę św.? po co sakramenty? po co Kościół?

- dialog międzyreligijny stanowi śmiertelne zagrożenie dla Kościoła.

- "starszymi braćmi w wierze" mogą być tylko nazwani Żydzi Starego Testamentu; Abraham, Izaak, Jakub.

- promowana jest nowa teologia, której punktem centralnym jest sytuacja człowieka na ziemi. Unika sie mówienia o piekle (aby nie straszyć dzieci). Katechizm KK (740 stron) poswięcił nauce o rzeczach ostatecznych 15 stron. Tradycyjna liturgia w formularzach mszaknych za zmarłych mówi o duszy 78 razy, nowa 5 razy.

- strach przed sądem i piekłem zostały zastąpione uczuciami pewności zbawienia i "nieskończonego miłosierdzia Bożego". Fałszywy optymizm zbawienia.

- nowa liturgia starannie unika wzmianek o Sądzie Bożym. SWII nie wymienia słowa czyściec - "inni dokonawszy żywota poddają sie oczyszczeniu." Piekło zniknęło ze świadomości wiernych a jego wieczność jest kwestionowana przez teologów.

- Do absurdalnych zjawisk zaliczam fakt, że krzyż jest odstawiony na bok aby nie zasłaniać kapłana. (Ratzinger)

- liturgia, która jest robiona opiera się na opinii i słowie człowieka, jest zbudowana na piasku i pozostaje pusta (Ratzinger)

- kreatywność nie może być autentyczna kategorią lityrgiczną (jw)

- liturgia przeradza się w jakieś wspólne odgrywanie czegoś co traci z oczu prawdziwy teodramat zamieniając go w parodię (jw)

- mają miejsce próby uatrakcyjnienia liturgii pantomima i tańcem. (jw)



-  przerwa po homolii robi wrażenie czegoś sztucznego.Dlatego nie da sie po prostu "robić" milczenia.

Krąży sobie po sieci

Myślę, że kiedyś zobaczymy jeszcze ładniejsze zdjęcia tych osób

 
 
 Np. Gdy bp. Fellay będzie celebrował Mszę Św z Ojcem Św w Bazylice Św Piotra:) Nieustannie się o to módlmy

- sa przypadki Żydów, którzy nawrócili się na katolicyzm, lecz powrócili do synagogi na skutek SWII.

To płytka musiała być wiara tych nowych katolików, bez przesady nie wińmy Vaticanum II za odejście Żydów z Kościoła, tylko głupiec odchodzi z Kościoła tylko dlatego że ten się zmienia, albo głupiec albo człowiek nie kochający prawdziwie Jezusa Chrystusa i właśnie Kościoła, trzeba być Kościołowi posłusznym zawsze i trzeba pamiętać, że Ojciec Święty zawsze wie co dla Kościoła jest najlepsze, a nie tyklo wtedy gdy nam sie to podoba.

to ciekawe, że nikt jeszcze tego wpisu nie skomentował
 
bo gdy ja kiedyś wyraziłem opinię, że masowe odejścia wiernych z Kościoła zanotowane po SVII nie są wynikiem samego SVII bądź jego "owoców", lecz właśnie tej praprzyczyny, którą Pan tu również nazwał, to zrobiła się z tego taka dyskusja, że nowy wątek na to trzeba było założyć

 
 
Ależ oczywiście, że skomentowano i nawet właśnie za to sądze zepsuto mi o 1pkt. reputacje, ale ja swoje wiem:)

Sie Pan przejmuje??? Prawda jest zawsze po naszej stronie. Bez wzgledu co kto ma na myśli

cd.

- naiwni powtarzają hasła pseudo-reformatorskiej propagandy nie rozumiejąc, że braterskie spotkanie wiernych w rodzaju naszych wigilii a Przenajświętsza Ofiara Mszy św. to są dwie całkiem różne rzeczy.

- Kościół nie powinien się światu poddawać (aggiornamento) lecz zdobywać go i zmieniać.

- usunięcie łaciny z liturgii nie było wynikiem domagań sie ludu lecz prawie zawsze dziełem pewnej częsci duchowieństwa. Duch przemian nie był duchem Soboru. Decyzje były zainicjowane i narzucone przez ruchliwe reformatorskie mniejszości i kliki. nie mozna Kościoła atakiem frontalnym obalić, więc trzeba go przebudować i urządzić.

- są ludzie (z natury wierni) ale ożywieni temperamentem nowatorstwa..... "żeby było inaczej niż dotąd" Zmieniać, zmieniać, zmieniać.

- to prawda, że Duch Św. czuwa nad Kościołem, ale to nie znaczy, że chroni Go przed popełnianiem jakiegokolwiek błedu.

- Msza pozbawiona pierwiastka mistycznego. Czytania ze starego test. sa dobre dla mnichów a nie ludu.

- co wczoraj była przwdą, nie może dzisiaj być fałszem.

- już w 1964 roku konserwatywny kardynał Heenan powiedział "Ofiara zamieniona jest na posiłek. kapłani na kelnerów, a papież na szefa restauracji"

- prezbiter (przewodniczący zgromadzenia) nie jest juz kapłanem Boga, ale kapłanem ludu Bożego.

- rezultatem SWII jest brak nawróceń. Biskupi zachłysnęli sie poczuciem wolności i niezależności.

- duchowieństwo zaczęło traktować biskupów tak jak oni papieża (primus inter pares). Wierni też usamodzielnili się.

w Kościele można krytykować wszystko byle nie SWII i jego "wspaniałe owoce".


                                                  K  O  N  I  E  C

PS  Scripsi quod potui, scribant meliora potentes.

Nic wiecej do dodania Panie Fidelis.

Sad but true...

Zbyt dużo generalizacji, by powiedzieć "true"

Nie wydaje mi się. Czasem (a może i zawsze nalezy nazywać rzeczy po imieniu)

"- rezultatem SWII jest brak nawróceń. Biskupi zachłysnęli sie poczuciem wolności i niezależności." Jakby nawróceń nie było w ogóle po soborze. Brak i spadek, to dwie różne rzeczy

"w Kościele można krytykować wszystko byle nie SWII i jego "wspaniałe owoce"." Też generalizacja

"- Msza pozbawiona pierwiastka mistycznego. Czytania ze starego test. sa dobre dla mnichów a nie ludu." Jaka Msza? Wypadało by doprecyzować, a najlepiej z robić z tego pierwszego zdanie. Co do drugiego, to też jest śmieszne. Jakby we Mszy trydenckiej czytano tylko czytania z Nowego Testamentu. A psalmy? To też Stary Testament...

- prezbiter (przewodniczący zgromadzenia) nie jest juz kapłanem Boga, ale kapłanem ludu Bożego.

+

Zbyt dużo generalizacji, by powiedzieć "true"

A jednak ... TRUE!