Znają państwo tego świętego?

http://www.swcharbel.webs.com/

Dziś w Zielonej Górze jest namaszczenie olejami wypływającymi z jego ciała. Ludzie "padają jak betka".


Jak interpretować takie spotkanie ze świętością. Iść nie iść?


Święty jet- ok! Ale czy to co się dzieje nie jest "jakieś dziwne"?!

To maronicki świety:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Charbel_Makhlouf

Sam świety jest w porządku, ale niekjtóre formy jego kultu są dziwne

Podobne zjawiska miały już miejsce w historii. Słyszał Pan o "mannie św. Mikołaja"?

http://www.sw-mikolaj.katowice.opoka.org.pl/manna.html
http://blogmedia24.pl/node/5667

Natomiast niepokoi mnie Pański komentarz: "Ludzie padają jak betka". Czyżby obrzęd błogosławieństwa relikwiami przybrano w kontekst o proweniencji pentekostalnej, połączono z "modlitwami o uwolnienie" lub podobnymi?

"Padają jak betka" to komentarz mojej znajomej, która mnie zachęcała.  Dlatego piszę bo wydaje mi się, że święty ok, relikwie ok, ale ta cała otoczka to odnowowa.

Teraz chyba odnowowa, ale kiedyś dziwny kult tego świętego kwitnął u kammowców.

http://kosciol.wiara.pl/doc/491346.Nowra-Ambitny-Kamyk

Swoją drogą relikwie tegoż świętego są w Łodzi w duszpasterstwie tradycyjnym. Ksiądz Kaczmarek czytał także pewnej niedzieli jego życiorys.