Jak zegar będzie wskazywał 0000000000000 to będzie szał
Artykuł ks. Gleize zalinkowany powyżej opisuje różnorakie dylematy, jakie przyniesie kanonizacja, ale omija "metaproblem", który jest u ich źródła.Ten "metaproblem" to sposób myślenia i wizja Kościoła, jaką dzielą praktycznie wszyscy współcześni katolicy, wyjąwszy garstkę tradycjonalistów. Weźmy np. przytoczoną w artykule historię męczennika Edmund Campiona, który odmówil modlitwy z anglikanami. Jan Paweł II nie miał nic przeciwko modlitwom z anglikanami, więc mamy sprzeczność. Tyle tylko, że współczesny Kościół mówi: Edmund Campion zrobił to, co było słuszne wtedy, w XVI w. Teraz Kościół dostosował się do nowych realiów, więc teraz jest jak najbardziej OK modlić się z anglikanami. No i sprzeczność znika.Od czasów SWII takie myślenie stało się normą. Dlatego nie jest możliwa nawet szersza dyskusja w sprawie kanonizacji Jana Pawła II, bo nie ma z kim dyskutować: prawie wszyscy myślą tak, jak w powyższym przykładzie.
Przykładowo, Franciszek kanonizuje JP2 i dopusci do Komunji św. rozwodników pozostających w związkach cudzołożnych a kapłani FSSPX wciąż będą go wymieniać w Kanonie Mszy jako papieża.
Dopuszczam możliwość zarówno schizmy Franciszka jak i FSSPX. Przykładowo, Franciszek kanonizuje JP2 i dopusci do Komunji św. rozwodników pozostających w związkach cudzołożnych a kapłani FSSPX wciąż będą go wymieniać w Kanonie Mszy jako papieża.
Cytat: Krusejder w Lutego 15, 2014, 16:00:32 pmPrzykładowo, Franciszek kanonizuje JP2 i dopusci do Komunji św. rozwodników pozostających w związkach cudzołożnych a kapłani FSSPX wciąż będą go wymieniać w Kanonie Mszy jako papieża.No pewnie, a czemu nie? Orwell to nazwał dwójmyśleniem, a Wałęsa "byciem za, a nawet przeciw". Wszyscy to namiętnie praktykujemy już teraz, tylko w różnym stopniu. Dwójmyślenie to druga natura współczesnego człowieka. Życie bez bez odrobinki dwójmyślenia w XXI wieku byłoby nieznośne
Po przypomnieniu, że kanonizacja jest nieomylna
Oficjalna strona FSSPX, DICI, proponuje alternatywne rozwiązanie. Jego punktem centralnym jest stwierdzenie, iż kanonizacje [dokonywane po II Soborze] nie noszą znamion nieomylności z powodu niedopełniania trzech warunków: procedury, kolegialności i cnót heroicznych.Ponieważ akty dokonywanych współcześnie beatyfikacji i kanonizacji nie są zgodne z Tradycją Kościoła, nie mogą rościć sobie pretensji do nieomylności.Pod pewnymi względami wyniesienie kogoś na ołtarze zostało zredukowane do poziomu okazywania powszechnego uznania ulubionym przez lud postaciom popkultury – coś w rodzaju kościelnego Oscara.