Rama Coomaraswamy - Wprowadzenie do Bhagavadgity

Tłumaczenie jest jeszcze dość toporne i nieociosane, a i tekst przydałoby się od strony edytorskiej poprawić (kursywy, boldy etc.), ale na razie nie mam czasu i siły. Fragmenty z Bhagavadgity są w większości w przekładzie Wandy Dymowskiej i dla porównania - Barbary Mikołajewskiej, znalezione w necie.

Przypis nr 1 pominąłem, dotyczy on angielskiego tłumaczenia Bhagavadgity, które polecał Ananda, ojciec Ramy. Pominąłem także polecanki książkowe Ramy, zamieszczone pomiędzy właściwym tekstem a przypisami.

*******************************************

Aha, tekst jest, jak się okazuje, zbyt długi.

Zatem tutaj: http://rebelya.pl/forum/watek/57097/?page=1#post-1796290

Pan nie ma poważniejszych problemów?

Nie ma to jak odpowiedź na temat 

To jest właśnie problem tego pana, jeden z wielu, proszę się tu rozejrzeć 

To nie jest żaden mój "problem" i nie wiem, z czego się Pani śmieje, choć wykpienie kogoś nie jest zbyt szlachetną metodą dyskusji. Jeśli zagadnienia religioznawstwa porównawczego kogoś nie interesują, to może po prostu się nie wypowiadać, choć trzeba przyznać, że spodziewałem się, że może wystąpić taka reakcja.

Panie ATW, jest Pan na forum KATOLICKIM. Bałwany i fałszywe religie raczej nas nie interesują. Na rebelce można sobie podywagować, ale nie sadzę, że tu da się to zrobić.

spodziewałem się, że może wystąpić taka reakcja.

No to jest pan profetyczny.

Panie ATW, jest Pan na forum KATOLICKIM. Bałwany i fałszywe religie raczej nas nie interesują. Na rebelce można sobie podywagować, ale nie sadzę, że tu da się to zrobić.

Temat jest o stosunku do tychże, a to oczywiście wiąże się z katolicyzmem - podobnie jak wiąże się z nim stosunek chrześcijan do filozofii Platona czy Arystotelesa, też pogan. Wydaje się, że takie proste rozróżnienia rozumieli ludzie choćby w średniowieczu, kiedy bez skrępowania analizowali (owszem, czasami / często krytycznie) filozofię grecką i rzymską czy też koncepcje filozoficzne i teologiczne muzułmanów. Nijak nie wynikał z tego współczesny "fałszywy ekumenizm", ani utrata wiary.

Polak Hindus dwa bratanki, a sanskryt ma sporo wspólnego z językami słowianskiemi. Ciekawa ciekawostka.

Cytat ze św. Augustyna (pochodzący z Listu 102 do Deogratiasa) można by tak przetłumaczyć:

12. Ktokolwiek od początku rodzaju ludzkiego wierzył w Niego i jakkolwiek Go poznał, i żył w sposób pobożny i prawy w zgodzie z Jego przykazaniami, bez wątpienia został przezeń zbawiony. … To, że jedną i tę samą rzecz głoszono albo prorokowano raz w jednych, a raz w drugich czynnościach świętych i sakramentach, nie oznacza, że trzeba rozumieć przez to raz takie, a raz inne rzeczy, albo raz takie, a raz inne rodzaje zbawienia. Natomiast wybór czasu, kiedy mają się dziać rzeczy należące do jednego i tego samego zbawienia wiernych i pobożnych ludzi, musimy przypisać Bogu: sami zachowajmy wobec Niego posłuszeństwo. Przeto jedna i ta sama prawdziwa religia znajduje swój wyraz i jest przestrzegana: dawniej z pomocą jednych, teraz zaś z pomocą innych nazw i znaków; wcześniej w sposób bardziej skryty, potem zaś bardziej jawny; wcześniej przez nielicznych, potem przez wielu.
15. ... A zatem nigdy i nikomu, kto był godny, nie zabrakło zbawienia zapewnionego przez tę jedyną religię, która jest prawdziwa i prawdziwie obiecuje prawdziwe zbawienie.

Bardzo dziękuję za cytat!