Zapewne inaczej do zmian podejdzie czytelnik przekonany. Co innego jednak potencjalny "nowy poszukujący" - a wierzę, że na takich ZW też zależy.
Epatujące dosłownością i banalnością kolaże na okładkach ZW z przełomu lat 90 i 2000 raczej zniechęcały do zapoznania się z treścią.
@ Simeonus : nie ma czegps takiego jak obiektywnie najlepsza szata graficzna peridyku. Kazdy typ okladki, typografia, dobor ilustracji, format, objetosc itp. parametry graficzne przyciagaja pewien typ lektoratu, a odstreczaja inny. Czemu przez dlugie lata "Nasz Dziennik" byl wydawany na szarym papierze kiepskiej jakosci w szacie graficznej zapoznionej o dekade albo dwie, choc przeciez Radio Maryja stac bylo i jest na super papier i na zatrudnienie najleszych grafikow w kraju (chocby Lodowskiego, ktory z checia by przy takim projekcie popracowal)? Bo po prostu celowano w okreslony target, dla ktorego podobne ulepszenie byloby de facto odstreczajace.Wiec moze po prostu zmiany w Zawsze Wierni maja prowadzic do poszerzenia targetu? Jak widac pan Simeonus w obecnym profilu sie odnajduje, ale moze dziesiatki innych osob to odstrecza? Moze ktos sklakulowal, ze Simeonusow jest garstka, a ich odpad przy zmianie szaty graficznej jest minimalny, zas potencjalnych czytelnikow zniechecanych dzis siermieznoscia jest wiecej i warto o nich zagrac?W Francji zmiana szaty graficznej "Fidelitera" z nieco siermieznej rodem z lat 90 na nieco bardziej wspolczesna, do ktorej ani wydawca ani redakcja nie byli z poczatku przekonani, zaowocowala wzrostem subskrypcji i sprzedawalnosci.
Ja też.
CytujEpatujące dosłownością i banalnością kolaże na okładkach ZW z przełomu lat 90 i 2000 raczej zniechęcały do zapoznania się z treścią.Przeciwnie, tamte miały w sobie jakiś "ogień" - i w ogóle wówczas pismo było takie bardziej "rewolucyjne", tudzież w prawą stronę polityczną. Teraz bardziej przypomina jakieś diecezjalne pisemka katolickie, skoncentrowane na tematyce stricte religijnej... Nawet jeśli faktyczne zmiany merytoryczne nie były aż tak mocne, to jednak takie tworzy się wrażenie. Ja osobiście wolałbym, żeby "ZW" miało charakter takiego zadziornego, "tradi-katolickiego" Szczerbca / Templum / Stańczyka z różnorodną tematyką, niż chudego zeszytu z żywotami świętych i rozważaniami moralnymi.