Jak może zastanawiać się nad symboliką połączenia kawałka konsekrowanej hostii z winem
Próbowałem zamieścić mniej więcej taki komentarz na KAI-u; zobaczymy, co mi puści cenzura:
1. "Jak może zastanawiać się nad symboliką połączenia kawałka konsekrowanej hostii z winem ktoś, kto zamiast tego gestu widzi tylko plecy kapłana?".A co widzą wierni w rytach wschodnich? Pamiętajmy, że w żadnym innym rycie, oprócz NOM-u, wierni nie widzą momentu przeistoczenia. I czy ksiądz jest naprawdę przekonany, że przez kilkanaście wieków wierni mniej zastanawiali się nad "symboliką połączenia kawałka konsekrowanej hostii z winem" dlatego, że kapłan był zwrócony "versus Deum"? A może nie zastanawiali się, tylko wierzyli?
"Jeśli w porannej Mszy św. dnia powszedniego uczestniczą tylko trzy babcie, z których dwie kłapią sztuczną szczęką..."
A mszał z 1962 r. po 50 latach rodzi dzisiaj wspaniałą liturgię i przyciąga kolejne pokolenia. To go bardzo frustruje.