Nawet tam, gdzie animozje miedzy "lefebrystami" a "indultowacami" sa o wiele wieksze niz w Polsce jest calkiem sporo przykladow wspoldzialania. Moge pokusic sie o teze, ze wiekszosc inicjatyw motupropriowych [EDIT : we Francji, oczywiscie] po 2007 roku to dzielo wiernych FSSPX. Podobnie np. ruch antyaborcyjny bedacy niemal wylacznie domena katolikow nienovusordowych daje okazje do takich sytuacji, ze w marszy za zyciem albo w publicznych modlitwach staja ramie w ramie ksieza (nie mowiac o wiernych) FSSPX, FSP, IDP etc. Np. tu :
Panie Tato, Pan się jednak zgodzi z tym, że po sprawie J.E. biskupa Williamsona o bractwie usłyszało bardzo wiele osób, które wcześniej nie miało zupełnie o nim pojęcia. I nie były to pochlebne informacje. Bynajmniej nie jestem z tego powodu zadowolony i życzę bractwu jak najlepiej, tyle że nie wiem czy we Wrocławiu taka inicjatywa, reaktywacji kaplicy FSSPX, miałaby sens. Może się mylę.
I co z tego, ze lewackie pismidla i inne lewackie media pisza i mowia bzdety o Biskupie?Po co sie tym przejmowac?To ich problem i to oni musza z tym zyc.
Jeśli stosowac zasadę: ważne by mówili, nawet nieprawdę, byleby nie przekręcali nazwiska (tu nazwy) to owszem. Niestety z własnego doświadczenia wiem jak moi znajomi i najbliżsi reagowali na tematy związane z tradycją. Bardzo ciężko było ich nastawic choby na neutralne stanowisko. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że niektóre media posuwają się do szeroko zakrojonej manipulacji, by przekazywac informacje i nie każdy wie tyle o tradycji , historii Kościoła i liturgii, co nawet przeciętny, jeśli wolno mi użyc takiego określenia, użytkownik tego forum.