Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 26, 2024, 09:30:25 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231961 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Summorum Pontificum  |  Wątek: Przysięga małżeńska
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: Przysięga małżeńska  (Przeczytany 13423 razy)
binraf
aktywista
*****
Wiadomości: 1266


« dnia: Września 24, 2012, 22:13:42 pm »

 Dziś rocznica 84 rocznica zmiany przysięgi małżeńskiej.
W roku 1928 – Kościół katolicki w Polsce zmienił przysięgę ślubną dla kobiet, usuwając z niej fragment zobowiązujący kobietę do posłuszeństwa mężowi.

 Może ktoś wie coś więcej na temat tradycyjnego małżeństwa z przed reformy i dlaczego ( co doprowadziło) została zmieniona przysięga małżeńska. Jak to było w całym Kościele Powszechnym.
 
Zapisane
Wolność gospodarcza jako źródło sukcesu. Etyka jako fundament wolności.
dxcv
aktywista
*****
Wiadomości: 679

« Odpowiedz #1 dnia: Września 24, 2012, 22:15:59 pm »

Biorąc pod uwagę datę, to pewnie rych emancypacyjny kobiet miał na to spory wpływ.
Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #2 dnia: Września 24, 2012, 23:30:53 pm »

Dziś rocznica 84 rocznica zmiany przysięgi małżeńskiej.

Nie wiem, skąd akurat dzisiejsza data: wydaje mi się, że 84 lata temu poinformowano tylko, że mają nadejść zmiany. Dziennik Polska Zachodnia podaje datę 1 stycznia 1929 r.
http://www.bibliotekacyfrowa.pl/dlibra/plain-content?id=16092 (skan 5)

Natomiast w archidiecezji gnieźnieńsko-poznańskiej Rytuał wszedł w życie 2 kwietnia 1929 r. dekretem kard. Hlonda:
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/plain-content?id=127281 (skan 6-9)
Cytuj
W formułce ślubu opuszczono ślubowanie posłuszeństwa ze strony młodej pani. Stało się to dla dostosowania się do Rytuału rzymskiego, który te­go ślubowania nie zna wychodząc z założenia, że obie strony przy ślubie biorą na siebie jednakie obowiązki małżeńskie. Nie znaczy to, że żona przestaje być uległa mężowi. „Mulieres viris suis subditae sint" św. Pawła (w liście do Efez 5. 22) po­zostaje nadal w mocy. Ale Kościół św. nie widzi powodu, żeby żony tę uległość miały aż ślubować.

W zalinkowanym dekrecie podano niektóre zmiany i krótką historię rytuału w Polsce.
« Ostatnia zmiana: Września 24, 2012, 23:40:22 pm wysłana przez Andrzej75 » Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3689

« Odpowiedz #3 dnia: Września 25, 2012, 09:32:50 am »

A tymczasem...

Diecezja Sydney Kościoła anglikańskiego w Australii wprowadza zmiany w przysiędze ślubnej, które wywołują kontrowersje wśród mieszkańców tego kraju, głównie wśród kobiet. To właśnie w przysiędze składanej przez pannę młodą obok miłości i wierności, obiecywanej mężowej, znalazło się także "poddanie" (...) Jeżeli zmiany zostaną zaakceptowane, to duchowny będzie podczas ślubu pytał pannę młodą: "Czy będziesz go szanować i będziesz mu poddana, jak Kościół poddany jest Chrystusowi?"
http://kosciol.wiara.pl/doc/1284260.Zmienia-przysiege-slubna
Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
adamstan
adept
*
Wiadomości: 20

« Odpowiedz #4 dnia: Września 25, 2012, 11:35:26 am »

Jeżeli będzie poddana tak jak "kościół" anglikański, to tamtejsze panie nie mają się czego bać :-P
Zapisane
sayalius
Gość
« Odpowiedz #5 dnia: Września 25, 2012, 15:28:45 pm »

A ja mam takie pytanie w tym temacie: jak należy rozumieć właśnie owo podporządkowanie, poddanie, uległość czy jak to ująć, żony w stosunku do męża?
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #6 dnia: Września 25, 2012, 17:05:00 pm »

A ja mam takie pytanie w tym temacie: jak należy rozumieć właśnie owo podporządkowanie, poddanie, uległość czy jak to ująć, żony w stosunku do męża?

Mąż bierze na siebie odpowiedzialność za rodzinę, a więc jest rzeczą naturalną, że żona uznaje jego autorytet. Pius XI określił to tak, że mąż ma być głową, a żona sercem rodziny.

Jeśli chodzi o konkretne przykłady, to chyba łatwiej dać negatywne (braku posłuszeństwa). Np. jeżeli żona dla własnej kariery chce się przenieść do innego miasta, a mąż tego nie chce, bo będzie przez to musiał stacić dobrą i stabilną pracę w starym miejscu, to żona nie powinna się upierać. Albo jeżeli np. ojciec rodziny nie chce pozwolić dorastającej córce na pozostanie do północy na imprezie u koleżanki, to żona nie powinna podważać jego decyzji.

Żądanie posłuszeństwa ze strony męża musi jednak zawsze wypływać z miłości, tzn. jego skutkiem powinno być dobro.  Posłuszeństwo kobiety w wersji katolickiej różni się więc zdecydowanie od posłuszeństwa np. w wersji muzułumańskiej, gdzie status kobiety jest z grubsza równy służbie domowej. W przeciwieństwie do wielu innych cywilizacji, matka rodziny w cywilizacji łacińskiej zawsze obdarzana była szczególnym szacunkiem i względami.

Jeżeli zatem żądanie posłuszeństwa wynika z inych pobudek niż miłość, to jest nadużyciem autorytetu. Np. gdy mąż zabrania żonie przebywać poza domem bo jest bezpodstawnie zazdrosny, to nadużywa swojego autorytetu. Jeżeli przychodzi do domu po pijaku i każe sobie zdejmować buty, to grzeszy przeciwko przykazaniu miłości małżeńskiej.

Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Kalistrat
aktywista
*****
Wiadomości: 1429


« Odpowiedz #7 dnia: Września 25, 2012, 17:43:42 pm »

W tym linku, który podał Pan Bartek mamy typowy przykład newsa dziennikarskiego, który ma przyciągnąć czytelników, którzy, w większości, nie są zaznajomieni z liturgią (i jej historią) Wspólnoty Anglikańskiej, a tym konkretnej diecezji - w tym przypadku diecezji Sydney. Pewnie dlatego, że autor tegoż newsa nie zadał sobie trudu głębszego wejścia w poruszaną kwestię, a jedynie przełożył na język polski i ewentualnie trochę przekształcił wcześniejsze doniesienia internetowe w różnych językach. Tymczasem diecezja Sydney jest bardzo ciekawa, gdyż, jak na całą Wspólnotę Anglikańską, jest całkiem konserwatywna, między innymi jeśli chodzi o obrzędowość. Warto przeczytać ciekawy artykuł dot. liturgii u anglikanów australijskich, patrząc przez pryzmat owej zmiany, o której dyskutujemy http://sydneyanglicans.net/ministry/thinking/the-devolution-of-marriage. Żeby jednak nie było tak różowo zobaczmy jakiej zmiany dokonał ów biskup. Z newsa można wywnioskować, że do formuły biskup wstawił słowo "submit", a tymczasem zastąpił on obecne tam słowo "obey" na "submit". U anglikanów australijskich występują dwie formy zawarcia małżeństwa. Pierwsza, starsza zawiera słowa "obey" - w pytaniu ministra i w przysiędze kobiety. http://www.bettergatherings.com/ServiceBuilder.aspx?templateregular=48&dtservice=30/09/2012 To właśnie te dwa słowa "obey" zostały zamienione na "submit" zostały zmienione, przy czym wciąż będzie do wyboru druga forma, w której nie ma różnicy między przysięgą mężczyzny i kobiety (poza słowami husband/wife) http://www.bettergatherings.com/ServiceBuilder.aspx?templateregular=46&dtservice=30/09/2012 W niej za to nie będzie ani "obey", ani "submit". Wybór formy zależy od przyszłych małżonków. Mała ciekawostka: w jednej z parafii kandydaci wypełniają ciekawą ankietę. Naprawdę interesujące pytania tam są :P http://www.stannes.org.au/attachments/Wedding%20Service%20Checklist%202007.pdf Biskup uczynił to więc, albowiem słowo "submit" bardziej mu się podobało od "obey" gdyż to pierwsze występuje we wspomnianym w newsie fragmencie listu św. Pawła. Dodam jeszcze, że w Book of Common Prayer z 1662 (która potem w Anglii nie była reformowana aż do XX wieku) było "obey".
Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #8 dnia: Września 25, 2012, 17:58:33 pm »

Dodam jeszcze, że w Book of Common Prayer z 1662 (która potem w Anglii nie była reformowana aż do XX wieku) było "obey".

Rzeczywiście. W pytaniu księdza zadawanym pannie młodej jest nawet mowa o służeniu:
Cytuj
N. wilt thou have this man to thy wedded husband, to live together after God's ordinance in the holy estate of Matrimony? Wilt thou obey him, and serve him, love, honour, and keep him, in sickness and in health; and, forsaking all other, keep thee only unto him, so long as ye both shall live?
Cytuj
I N. take thee N. to my wedded husband, to have and to hold from this day forward, for better for worse, for richer for poorer, in sickness and in health, to love, cherish, and to obey, till death us do part, according to God's holy ordinance; and thereto I give thee my troth.

http://www.churchofengland.org/prayer-worship/worship/book-of-common-prayer/the-form-of-solemnization-of-matrimony.aspx
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
sayalius
Gość
« Odpowiedz #9 dnia: Września 25, 2012, 19:07:49 pm »

Mąż bierze na siebie odpowiedzialność za rodzinę, a więc jest rzeczą naturalną, że żona uznaje jego autorytet. Pius XI określił to tak, że mąż ma być głową, a żona sercem rodziny.

Jeśli chodzi o konkretne przykłady, to chyba łatwiej dać negatywne (braku posłuszeństwa). Np. jeżeli żona dla własnej kariery chce się przenieść do innego miasta, a mąż tego nie chce, bo będzie przez to musiał stacić dobrą i stabilną pracę w starym miejscu, to żona nie powinna się upierać. Albo jeżeli np. ojciec rodziny nie chce pozwolić dorastającej córce na pozostanie do północy na imprezie u koleżanki, to żona nie powinna podważać jego decyzji.

Tak, jednakże nie może być sytuacji, w której mąż nie uznaje autorytetu żony. Jak ona nie może podważać jego decyzji, tak on jej. Czy tu chodzi bardziej o tzw. "ostatnie słowo" w jakiejś sprawie, czyli, że ma ono zawsze należeć do męża czy może o coś innego.

Napisał Pan o przypadku kariery żony. Co jednak, jeśli ona ze swej pracy jest szczęśliwa, ale to mąż chce się przenieść do innego miasta ze względu na pracę, muszą się przenieść. I choć ona nie chce, to on postanawia. Czy zatem mąż, nie wiem, zgrzeszył, że wymógł na żonie podporządkowanie, czy miał do tego prawo.

Przepraszam, że tak dopytuję, ale czy zdanie św. Pawła z Ef 5,22 (żony niech będą podporządkowane mężom swoim) stoi w sprzeczności z pełną równością małżonków  czy jednak zakłada, że któraś ze stron (w tym wypadku mąż) ma jakieś prawa, możliwości, które nie przysługują żonie, a co tym samym sprawia, że mąż ma nad małżonką jakiś rodzaj władzy czy coś takiego? Zakładam, że Apostoł nie napisał tego dla widzimisię, w takim razie dlaczego jest tak wyraźne rozróżnienie pomiędzy rolą męża, a żony i w czym się to ma przejawiać.
« Ostatnia zmiana: Września 25, 2012, 19:10:22 pm wysłana przez sayalius » Zapisane
Kalistrat
aktywista
*****
Wiadomości: 1429


« Odpowiedz #10 dnia: Września 25, 2012, 19:17:37 pm »

@ Andrzej75
To obey oznacza bardziej "być posłusznym" niż "służyć". Co ciekawe w "Kościele" Anglii istnieją obok siebie dwie księgi liturgiczne: Book of Common Prayer i Common Worship, z których ta druga nie posiada żadnego obey, a zastąpiła Alternative Service Book, która to z kolei została wprowadzona po tym, jak Izba Gmin nie zgodziła się na wprowadzenie zmian do Book of Common Prayer (projekt przeszedł już "drogę kościelną" i przez Izbę Lordów) w roku 1928. Biskupi się zdenerwowali i niektórzy na własną rękę zezwalali na odnowione teksty, była wolna amerykanka i w różnych parafiach było inaczej, później część z projektu z 1928 roku ukazało w kilku seriach "Alternative Services" (tutaj tekst trochę wspominający o tym http://www.churchofengland.org/prayer-worship/worship/texts/introduction/litrevis.aspx) W "First Series of Alternative Services" umieszczono między innymi obrzęd zawarcia małżeństwa nie zawierający słowa "obey" http://www.churchofengland.org/media/1173971/cw%20pastoral%20services%20alternative%20services%20web.pdf str. 420. Został on zastosowany w czasie ślubu księcia Karola i księżnej Diany, a później także w czasie zaślubin księcia Wilhelma i księżnej Katarzyny. http://www.youtube.com/watch?v=p7JIBkPNCcU&feature=relmfu
« Ostatnia zmiana: Września 25, 2012, 19:19:18 pm wysłana przez Kalistrat » Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #11 dnia: Września 28, 2012, 02:15:46 am »

@ Andrzej75
To obey oznacza bardziej "być posłusznym" niż "służyć".

Ale oprócz słowa "obey" jest tam również czasownik "to serve".
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #12 dnia: Września 28, 2012, 03:34:08 am »

Tak, jednakże nie może być sytuacji, w której mąż nie uznaje autorytetu żony.
Hmm,  sama idea autorytetu ma sens, kiedy jest on hierarchiczny.  Albo A uznaje autorytet B, albo odwrotnie. Jakże można mieć dwa autorytety na raz?  ???

Czy tu chodzi bardziej o tzw. "ostatnie słowo" w jakiejś sprawie, czyli, że ma ono zawsze należeć do męża czy może o coś innego.

Dla mnie sprawa jest jasna: w kwestiach spornych sprawę rozstrzygać powinien mężczyzna. Powinien to zrobić tak, aby nie zantagonizować małżonki. Jeżeli nie umie, to przykro mi, bo to oznacza, że jest głupcem.  :(

Napisał Pan o przypadku kariery żony. Co jednak, jeśli ona ze swej pracy jest szczęśliwa, ale to mąż chce się przenieść do innego miasta ze względu na pracę, muszą się przenieść. I choć ona nie chce, to on postanawia. Czy zatem mąż, nie wiem, zgrzeszył, że wymógł na żonie podporządkowanie, czy miał do tego prawo.

Najlepsza rada:  w żadnym wypadku nie żenić się z kobietą, która może przysporzyć takich dylematów. Zresztą, zawsze mi się  w takich sytuacjach przypomina cytat z jednej z książek Jorge Amado:  "mężczyzna, ktorego żona musi pracować, to albo skąpiec,  albo nieudacznik". :)
Wiem, wiem, w dzisiejszych czasach realia ekonomicznie nie zawsze pozwalają na to, ale tak szczerze (i z doświadczenia): najlepszy i sprawdzony przez pokolenia model rodziny to taki, w którym kobieta zajmuje się domem "na cały etat". Wszystko inne to tylko, jak mawiają Anglosasi,  poor imitation of the real thing.

Przepraszam, że tak dopytuję, ale czy zdanie św. Pawła z Ef 5,22 (żony niech będą podporządkowane mężom swoim) stoi w sprzeczności z pełną równością małżonków.

Nie stoi, gdyż żadnej równości nie ma.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
sayalius
Gość
« Odpowiedz #13 dnia: Września 28, 2012, 13:01:39 pm »

Hmm,  sama idea autorytetu ma sens, kiedy jest on hierarchiczny.  Albo A uznaje autorytet B, albo odwrotnie. Jakże można mieć dwa autorytety na raz?  ???
Nie dopisałem tego, ale autorytet żony miał być w odniesieniu do dzieci. Autorytet ma ojciec, autorytet musi mieć również matka. Wydaje mi się jednak, że nie może dojść do sytuacji, w której ojciec podważa autorytet matki, jaki ma ona u dzieci, tak samo jak niedopuszczalnym jest, by matka podważała autorytet ojca, czyli swojego męża. Czy tak?

Najlepsza rada:  w żadnym wypadku nie żenić się z kobietą, która może przysporzyć takich dylematów. Zresztą, zawsze mi się  w takich sytuacjach przypomina cytat z jednej z książek Jorge Amado:  "mężczyzna, ktorego żona musi pracować, to albo skąpiec,  albo nieudacznik". :)
Wiem, wiem, w dzisiejszych czasach realia ekonomicznie nie zawsze pozwalają na to, ale tak szczerze (i z doświadczenia): najlepszy i sprawdzony przez pokolenia model rodziny to taki, w którym kobieta zajmuje się domem "na cały etat".
Tak, nie żenić się z taką kobietą. Nie wiemy jednak co będzie za miesiąc, jak mamy wiedzieć co będzie za parę lat? Co do modelu rodziny: tak, być moze to najlepszy i sprawdzony model, ale jeśli kobieta chce pracować, to jakże jej zabraniać (pominąwszy sytuację ekonomiczną w tym i innych krajach :D)? Wydaje mi się, że należałoby raczej rozmawiać z kobietą i próbować ją przekonać, by nie podejmowała się pracy, ale żeby jednak używać "władzy mężowskiej" (do której i tak współczesne kobiety by się dostosować nie chciały) i zabraniać, to to chyba zbyt wiele?

Przepraszam, że tak dopytuję, ale czy zdanie św. Pawła z Ef 5,22 (żony niech będą podporządkowane mężom swoim) stoi w sprzeczności z pełną równością małżonków.
Nie stoi, gdyż żadnej równości nie ma.
Nawet jeśli, to wytłumacz to Pan kobietom... :D hehehehe.
Zapisane
conservative revolutionary
aktywista
*****
Wiadomości: 602


« Odpowiedz #14 dnia: Kwietnia 23, 2020, 21:50:38 pm »

Szanowni,

czy ktoś posiada rytuał w którym ta starsza wersja przysięgi jest zawarta? Mam rytuał polski z 1926 - obydwie przysięgi są takie same.
Zapisane
Tradycjonalizm jest najbardziej rewolucyjną ideologią naszych czasów.
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Summorum Pontificum  |  Wątek: Przysięga małżeńska « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!