Cytujnie zgadzam się aby ktoś kto jednak idzie na NOM zamiast w ogóle nie iść ma źle uformowane sumienieNie mowie tu o winie moralnej ani o subiektywnym osobistym wyborze. Nikego mi tez nie przyszlo do glowy potepiac. Ale trudno mi zrozumiec jak katolik 1. swiadomy czym jest Msza i 2. dostrzegajacy wadliwosc nowego rytu w tym aspekcie moze nan isc.
nie zgadzam się aby ktoś kto jednak idzie na NOM zamiast w ogóle nie iść ma źle uformowane sumienie
Najświętszy Sakrament Panie Kolego Fons Baudi ... po prostu. Co chce Pan tu zrozumiec, bo ja jestem wstanie Pana zrozumiec i zgodzić się z Panaem, tylko, żę np. w Ziemi Lubuskiej będąc ma Pan na Mszę Świętą w KRR jakieś ( 180 km ) ? ??
z tego artykulu wynikalo,ze lepiej nie isc w ogole niz na NOM. totalne klapki na oczach,przykre to.Nie jest to jednak mysle opinia calego Bractwa na ten temat.
Traktując mimo wszystko tę ważną mszę czyli Ofiarę jako Ofiarę czyli jak to czym w rzeczywistości jest a nie według twierdzeń abpa Bugniniego i spółki.
No nie! W rzeczywistości NOM powstał w intencji takiej a nie innej i nie można udawać ,że 0=1jest tym czym był w intencji twórców i tego co go promulgował
I że nawet Paweł VI osobiście wymusił pozostawienie Kanonu (ciut zmienionego, ale zawsze).
Jakość teologiczna NOMu - którego wariantu?
Są święta, w których da się w NOMie ująć niemal wszystko co było w KRR.
Cytat: jp7 w Maja 16, 2009, 12:59:39 pmJakość teologiczna NOMu - którego wariantu?Dyskusja teologiczna moze toczyc sie tylko odnosnie wydania typicznego, jako jedynego na ktore rozciaga sie prerogatywa Biskupa Rzymu odnosnie promulgacji rytow liturgicznych.
Cytat: jp7 w Maja 16, 2009, 12:59:39 pmSą święta, w których da się w NOMie ująć niemal wszystko co było w KRR.Tylko, ze to niemal, to np. brak ofertorium, jednej z konstytutywncyh czesci rytu i symboliki ofiary. Wzystko inne - lacina, tlumaczenia, orientacja, koncelebra etc. - to sprawy drugorzedne.
Stąd właśnie niemal. Z tym, że modlitwy na niektóre święta są wystarczające aby ten brak nadrobić.
odbywały się takie "marsze na Watykan".
CytujStąd właśnie niemal. Z tym, że modlitwy na niektóre święta są wystarczające aby ten brak nadrobić.nie wiem jak to się teraz mówi, ale kiedyś takie cytaty wysyłało się do szpilek, lub do "humoru z zeszytów szkolnych".
jeszcze jedno. Paweł VI też pod naciskiem, zmienił definicję mszy. Ale jak piszą specjaliści: " ale mszy nie zmienił"
Tylko, ze to niemal, to np. brak ofertorium, jednej z konstytutywncyh czesci rytu i symboliki ofiary. Wzystko inne - lacina, tlumaczenia, orientacja, koncelebra etc. - to sprawy drugorzedne.
Jeśli potrafi Pan wykazać że NOM jest jawnie heretycki - to ja przynajmniej zmienię zdanie