Cytat: Fons Blaudi w Maja 15, 2009, 15:27:42 pmPoniewaz ryt jest wadliwy teologicznie (odsylam do rozlicznych publikacji na ten temat od kard. Ottavianiego poczawszy) nie moze stanowic obowiazku niedzielnego.Mogę prosić o listę?
Poniewaz ryt jest wadliwy teologicznie (odsylam do rozlicznych publikacji na ten temat od kard. Ottavianiego poczawszy) nie moze stanowic obowiazku niedzielnego.
Aktualnym wyzwaniem, na które wskazuje książka don Nicoli Buxa, jest ukazanie tożsamości teologicznej między liturgią różnych rytów, które były celebrowane w przeciągu wieków, i nową liturgią, owocem reformy; lub jej odzyskanie, jeśli ta tożsamość byłaby zamazana.
bardzo dziwi takie pytanie spod akurat tej klawiatury ...
Pomimo wszystkich wad ryt NOM nie jest wadliwy teologicznie.
Znajdują się w nim, niewątpliwie, elementy nieprecyzyjne i niejasne, a mogące uchodzić nawet za heretyckie
Ale godnie sprawowany NOM z Kanonem nie ma wad teologicznych.
Ponadto żaden wierny nie ma - w moim przekonaniu - prawa oceniać czy dana Msza jest "dobra" czy nie
odpowiedzialność za niedociągnięcia ponoszą księża i biskupi.
Jeśli teraz uznamy, ze mamy prawo to oceniać w tak dosadny sposób jak omijanie obowiązku niedzielnego to jakim prawem odmawiamy takiej oceny progresistom odnośnie KRR.
Jeśli papież ważnie urzędujący sprawuje w tym rycie to - takie moje zdanie - nie mam prawa uważać tego rytu (pomimo wielu niedociągnięć) za nie stanowiący obowiązku niedzielnego. Bo jaka teologia daje mi do tego prawo? Chyba sedewakantystyczna....
Znajdują się w nim, niewątpliwie, elementy nieprecyzyjne i niejasne, a mogące uchodzić nawet za heretyckie, dotyczy to także przekładów.
Jeśli papież ważnie urzędujący sprawuje w tym rycie to - takie moje zdanie - nie mam prawa uważać tego rytu (pomimo wielu niedociągnięć) za nie stanowiący obowiązku niedzielnego.
Cytat: nullatenus w Maja 14, 2009, 14:34:02 pmPostanawiam nie korzystać i nie pisac więcej na tym forum, ponieważ większość z uczestników nie reprezentuje katolickich poglądów, szydzi z tradycji katolickiej, nie ma wiedzy na ten temat, odrzuca autorytet św. Tomasza z Akwinu, uznaje ważność Mszału Pawła VI a jednocześnie uważa się za miłośników liturgii "przedsoborowej". Wobec powyższego stwierdziłem, że to nie jest forum odpowiednie dla mnie.Ja nie odrzucam autorytetu św. Tomasz, twierdze natomiast z całą stanowczością, że stawianie św. Tomasz jako nieomylnej wykładni doktryny katolickiej jest herezją. Proszę nie utożsamiać dzieła któregokolwiek teologa czy filozofa z Magisterium, które zawsze ma ostateczny głos i jest ostatecznym punktem odniesienia.
Postanawiam nie korzystać i nie pisac więcej na tym forum, ponieważ większość z uczestników nie reprezentuje katolickich poglądów, szydzi z tradycji katolickiej, nie ma wiedzy na ten temat, odrzuca autorytet św. Tomasza z Akwinu, uznaje ważność Mszału Pawła VI a jednocześnie uważa się za miłośników liturgii "przedsoborowej". Wobec powyższego stwierdziłem, że to nie jest forum odpowiednie dla mnie.
CytujPoniewaz ryt jest wadliwy teologicznie (odsylam do rozlicznych publikacji na ten temat od kard. Ottavianiego poczawszy) nie moze stanowic obowiazku niedzielnego.A może Pan uzasadnić dlaczego wadliwy ryt nie może stanowić obowiązku niedzielnego (we wspomnianym przypadku, kiedy nie ma KRR).
@. O. Nikodem - a jak to zdanie brzmiało w oryginale?
La tarea actual, tal y como nos indica el presente libro de don Nicola Bux, es poner en evidencia la identidad teológica entre la liturgia de los diversos ritos que se han celebrado a través de los siglos y la nueva liturgia fruto de la reforma o bien, si esta identidad se hubiera desdibujado, recuperarla.
|Muchas Gracias!(trochę dziwny ten francuski, ale da się zrozumieć)
CytujCytujPoniewaz ryt jest wadliwy teologicznie (odsylam do rozlicznych publikacji na ten temat od kard. Ottavianiego poczawszy) nie moze stanowic obowiazku niedzielnego.A może Pan uzasadnić dlaczego wadliwy ryt nie może stanowić obowiązku niedzielnego (we wspomnianym przypadku, kiedy nie ma KRR).Na poczatku disclaimer : chodzi mi o to, ze moze nie stanowic, a nie ze nie moze stanowic.A moze nie stanowic dlatego, ze zadne prawo pozytywne nie moze zmusic wiernego do postepowania niezgodnego z sumieniem. Zas dobrze uformowane sumienie katolika zabrania brania udzialu w rycie, ktory "tak w całości, jak w szczegółach, wyraźnie oddala się od katolickiej teologii Mszy św., sformułowanej na XX sesji Soboru Trydenckiego" (kard. Ottaviani i Bacci), czy tez w liturgii sfarbrykowanej, banalnym produkcie chwili (kard. Ratzinger).Dodajmy do tego fakt, ze NOM sprawowany poprawnie, bez naduzyc, wg. wydania typicznego, to ulamek procenta wszystkich celebracji na swiecie, a okaze sie, ze owe zasady in abstracto przekladaja sie in concreto na absolutna niemozliwosc uczestnictwa. Ja np. nie zaryzykowalbym wyslania dzieci na Msze w mojej diecezji, wole juz dojezdzac 50 kilometrow. Co zreszta robie, choc nie w miejscu zamieszkania, ale np. na wakacjach.
nie zgadzam się aby ktoś kto jednak idzie na NOM zamiast w ogóle nie iść ma źle uformowane sumienie