To nie należy do meritum sprawy. Biskupa nam wyrzucili, a Pan broni kilku łez kobiety...
Prosze mi powiedziec zatem co bylo i na czym mialby polegac ich "sukces" albo "porazka".
Szczerze powiedziawszy to się wierzyć nie chce, że początkiem końca bp. W w FSSPX mogło być negowanie dogmatu o świętym holokauście.A czy wiadomo co to za rada przy bp. F była, bo ja się nie znam, a chciałbym wiedzieć, czy i pozostali biskupi byli. Juz nawet wyborcza na necie opublikowała wiadomośćhttp://wyborcza.pl/1,91446,12729544,Negacjonista_Williamson_wykluczony_z_Bractwa_sw__Piusa.html
Cytat: Aeste w Października 24, 2012, 14:33:15 pmProsze mi powiedziec zatem co bylo i na czym mialby polegac ich "sukces" albo "porazka".O sukcesie trudno tu spekulować. Na pewno jakiś zbożny cel rozmowom doktrynalnym przyświecał, bo nie chodziło chyba li tylko o zaistnienie na watykańskich pokojach. Natomiast porażką jest to, czego nikt nie chce dziś nazwać po imieniu.
Jeszcze calkiem niedawno czytalem na jakiejsc sedeckiej stronie, ze jesli nawet bp. W. zostanie wyrzucony lub odejdzie i bedzie chcial cos swojego tworzyc, to nie nalezy za nim isc, bo to kolejny element watykanskiej manipulacji. Kto wie, moze ks. Chazal i Pfeiffer to tez modernistyczni agenci?
A ja zaś mam nadzieję, że x. Stehlin w razie ewentualnego ponownego pojawienia się w kaplicach Bractwa grup rozbijackich zareaguje stanowczo i nie dopuści do zniszczenia dzieł FSSPX w Polsce. Już w tym roku x. Karol pokazał stanowczość wobec rozbijaków.