http://www.rp.pl/artykul/67352,304570_Falszywe_hostie_jako_dodatek_do_gazety.htmlTo co tam się dzieje woła o pomstę do nieba, to jakby sam szatan się tym zajmował...
a mnie się najbardziej spodobał ten fragment (proszę uważnie przeczytać):Cytuj"Takie użycie hostii to dla Kościoła katolickiego o jeden krok za daleko. Jest to przecież istotny symbol wiary katolickiej i praktyki liturgicznej" – powiedział Hans Geybels, rzecznik prymasa Belgii kardynała Godfrieda Danneelsa.
"Takie użycie hostii to dla Kościoła katolickiego o jeden krok za daleko. Jest to przecież istotny symbol wiary katolickiej i praktyki liturgicznej" – powiedział Hans Geybels, rzecznik prymasa Belgii kardynała Godfrieda Danneelsa.
Pani Wiridiano, tu nie chodzi o żadną reklamę, oni uderzają w najbardziej czuły punkt naszej wiary,
Cytat: Mainchin w Maja 14, 2009, 13:31:58 pmPani Wiridiano, tu nie chodzi o żadną reklamę, oni uderzają w najbardziej czuły punkt naszej wiary,W opłatek? Mnie się oplatek ino z Wigilia kojarzy i to w Polsce. I tak nalezy to traktowac. Jako oplatek.Okladka owszem jest wstretna ale takich rzeczy sie nieuniknie.
Oplatek na ksztalt chleba eucharystycznego. Wielu ludzie nie odroznia oplatka od konsekrowanej hostii.
Reklamę to te pismo ma i bez katolickich forów, skoro jest drugim najbardziej poczytnym magazynem w Belgii. Powinniśmy jednak o tym wiedzieć, żeby pokazywać na konkretnych przykładach jak "piękna i głęboka" jest tolerancja na Zachodzie, szacunek (i te inne frazesy) i do czego to wszystko prowadzi.
Cytat: Waldemar w Maja 14, 2009, 11:02:27 ama mnie się najbardziej spodobał ten fragment (proszę uważnie przeczytać):Cytuj"Takie użycie hostii to dla Kościoła katolickiego o jeden krok za daleko. Jest to przecież istotny symbol wiary katolickiej i praktyki liturgicznej" – powiedział Hans Geybels, rzecznik prymasa Belgii kardynała Godfrieda Danneelsa.Jakby y z nazwiska tego rzecznika usunąć to by też był pewien symbol.
Choćbyśmy gadali tylko o tym - klientów z Polski to pismo nie zdobędzie (tu niemal nikt ne parle pas francais), dyskusję zaś po polsku dla belgów są równie niezrozumiałe jak belgijski dla nas.