Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 08:20:01 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Alternatywne "obiegi gospodarcze", alternatywna ekonomia
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: Alternatywne "obiegi gospodarcze", alternatywna ekonomia  (Przeczytany 2945 razy)
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« dnia: Września 09, 2012, 15:00:31 pm »

Targi barterowe, banki czasu, lokalne waluty honorowane przez miejscową społeczność, mutualistyczne spółdzielnie, samowystarczalne żywnościowo rolnicze eko-wioski, squatting opuszczonych budynków etc. etc. - co sądzicie o takich zjawiskach, które podobno rozprzestrzeniają się w Grecji, Hiszpanii, Włoszech, Portugalii etc.?

Więcej na ten temat tutaj: http://forsal.pl/artykuly/645445,krajobraz_europy_w_kryzysie_biedny_bogaty_kontynent.html

Pytanie brzmi, czy uważacie szanowni państwo, że są to faktycznie jakieś ciekawe alternatywy dla standardu typu "praca najemna w wielkim mieście, pensja w papierowo-wirtualnym euro, wydatki w papierowo-wirtualnym euro, kredyt w banku, w razie bezrobocia zasiłek" itd. - - - czy może jest to strata czasu i energii, a człek się winien raczej do szukania standardowej roboty wziąć i kasiorkę trzepać, niż bawić się w "godzinę lekcji gry na fortepianie za skopanie ogródka" etc.?

Kilka możliwych wersji do rozpatrzenia:

A) Super sprawa, heil kontrekonomia, pierwszy krok w kierunku narodowego anarchizmu, mutualizmu, dystrybucjonizmu, agraryzmu i agoryzmu, zaczątek Nowej Europy na gruzach imperium banksterów, droga do Hoppe'ańskiej wizji libertariańskiego neo-średniowiecza itd., itp., warto wspierać, propagować, angażować się.

B) Fajna rzecz, ale niewiele z tego wyniknie, przez parę lat może się to okaże użyteczne, ale jak śfjat nieco ochłonie, to sytuacja całkowicie wróci do normy: papierowy pieniądz, praca najemna, lichwa, czynsze i zyski etc. Kibicować można, ale z umiarem i bez wielkich nadziei. Normalnej produkcji i normalnego handlu, na dużą skalę, hi-tech itd. - nie uda się tym zastąpić.

C) Zjawiska może i samo w sobie dobre / użyteczne, ale będące smutnym przykładem na to, że rozpoczyna się epoka podziału społeczeństwa na dwie coraz ściślej oddzielone warstwy: wygrywaczy w garniturach, skrytych w strzeżonych dzielnicach, zajmujących się "inwestowaniem" i "zarządzaniem" - - - oraz plebs / proletariat rezydujący w jakichś ponurych, neo-plemiennych strukturach, egzystujący w systemie gospodarki wymiennej i łowiecko-zbierackiej, wykorzystywany najwyżej jako tania siła robocza przez ONYCH

D) Ciekawostka rozdmuchana przez media, parę wyrwanych z kontekstu skrajnych przykładów, które nie obejmują nawet kilku procent populacji, może nawet kolejny wariant starej, lewackiej zabawy w "alternatywne społeczeństwo" a la komuny hipisów, punkowe squaty itd., rozrywka dla znudzonych życiem młodocianych idealistów, którzy mają dużo wolnego czasu.
Zapisane
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3721

« Odpowiedz #1 dnia: Września 09, 2012, 19:39:20 pm »

Martwi mnie w Kaliszu ilość stawianych budynków, które stoją puste bo ceny za wynajem są nieadekwatne do zarobków. Podobnie w prywatnych kamienicach. Właściciele wolą żeby niszczało puste niż ktoś użytkował za normalny czynsz. Nie każdy jest wziętym adwokatem ale czasami pracuje w Tesco.
To co Pan pisze to jest reakcja na dobrobyt niewielu. Kolejnym krokiem może być rewolucja i wyżynanie wszystkich. Jak dla mnie jedynym rozwiązaniem jest Katolicka Nauka Społeczna, której propagatorem już od czasów przedwojennych był sługa Boży kard. Wyszyński. Komuś się może to nie spodobać ale miał swój udział w założenie Chrześcijańskich Związków Zawodowych we Włocławku przed wojną i z nimi wywalczył 8-godzinny dzień pracy.
Zapisane
Marjusz
bywalec
**
Wiadomości: 56

« Odpowiedz #2 dnia: Września 09, 2012, 20:43:46 pm »

Jeżeli ktoś publikuje ogłoszenie celem pozyskania lokatora, to pewnie chciałby wynająć i zainkasować czynsz. Dlatego myślę, że jeżeli jakieś lokum stoi puste przez dłuższy okres czasu, to właściciel proponuje (może nie każdy, ale zakładam że większość) najniższą możliwą cenę, która pozwoli mu pokryć koszta utrzymania (np. opłaty administracyjne) i jeszcze coś-niecoś zarobić, chyba że cierpi na dewiację czerpania przyjemności z ogłaszania oferty dla ogłaszania oferty. Jakbym chciał wynająć, to ustaliłbym jakąś tam cenę, ale gdyby chętnych nie było, to bym opuścił, bo przecież jak stoi puste, to nie zarabiam na tym, a ewentualny kredyt trzeba płacić.

Co do biednych, no to wiadomo - problem, zresztą pewnie od dawna. Nie chciałbym tu zaserwować gadki a la Janusz Korwin-Mikke, że dobrze im tak, bo bimbają, w pracy w karty grają, wynoszą papier z biura, niewydajni, etc., bo myślę, że nie każdy ma predyspozycje do bycia rekinem biznesu. Większość ludzi będzie zarabiać coś koło średniej krajowej. Jak zarobią więcej, to się podniesie, i tak zarobią tyle samo.

Największym problemem ludzi ubogich jest wg mnie obecny socjalizm, który eksploatuje ich niemiłosiernie
poprzez podatki i obkładanie niezbędnych artykułów niemałą akcyzą, zwł. źródeł energii, co winduje ceny w ogóle. No i poza tym kontrola emisji pieniądza (kreowanie inflacji), delegalizacja alternatywnych środków rozliczeniowych.

Banda głupców natomiast bajdurzy, że Kościół wyzyskiwał/-uje, bo dziesięcina, a i na tacę zbierają.

Ja za alternatywnymi ekonomiami, opcja A. Long live Jan-Wojownik Hoppe.
Zapisane
gnome
aktywista
*****
Wiadomości: 1849


« Odpowiedz #3 dnia: Września 09, 2012, 20:44:32 pm »

Targi barterowe, banki czasu, lokalne waluty honorowane przez miejscową społeczność, mutualistyczne spółdzielnie, samowystarczalne żywnościowo rolnicze eko-wioski, squatting opuszczonych budynków etc. etc. - co sądzicie o takich zjawiskach, które podobno rozprzestrzeniają się w Grecji, Hiszpanii, Włoszech, Portugalii etc.?

Więcej na ten temat tutaj: http://forsal.pl/artykuly/645445,krajobraz_europy_w_kryzysie_biedny_bogaty_kontynent.html

Pytanie brzmi, czy uważacie szanowni państwo, że są to faktycznie jakieś ciekawe alternatywy dla standardu typu "praca najemna w wielkim mieście, pensja w papierowo-wirtualnym euro, wydatki w papierowo-wirtualnym euro, kredyt w banku, w razie bezrobocia zasiłek" itd. - - - czy może jest to strata czasu i energii, a człek się winien raczej do szukania standardowej roboty wziąć i kasiorkę trzepać, niż bawić się w "godzinę lekcji gry na fortepianie za skopanie ogródka" etc.?

Kilka możliwych wersji do rozpatrzenia:

A) Super sprawa, heil kontrekonomia, pierwszy krok w kierunku narodowego anarchizmu, mutualizmu, dystrybucjonizmu, agraryzmu i agoryzmu, zaczątek Nowej Europy na gruzach imperium banksterów, droga do Hoppe'ańskiej wizji libertariańskiego neo-średniowiecza itd., itp., warto wspierać, propagować, angażować się.

B) Fajna rzecz, ale niewiele z tego wyniknie, przez parę lat może się to okaże użyteczne, ale jak śfjat nieco ochłonie, to sytuacja całkowicie wróci do normy: papierowy pieniądz, praca najemna, lichwa, czynsze i zyski etc. Kibicować można, ale z umiarem i bez wielkich nadziei. Normalnej produkcji i normalnego handlu, na dużą skalę, hi-tech itd. - nie uda się tym zastąpić.

C) Zjawiska może i samo w sobie dobre / użyteczne, ale będące smutnym przykładem na to, że rozpoczyna się epoka podziału społeczeństwa na dwie coraz ściślej oddzielone warstwy: wygrywaczy w garniturach, skrytych w strzeżonych dzielnicach, zajmujących się "inwestowaniem" i "zarządzaniem" - - - oraz plebs / proletariat rezydujący w jakichś ponurych, neo-plemiennych strukturach, egzystujący w systemie gospodarki wymiennej i łowiecko-zbierackiej, wykorzystywany najwyżej jako tania siła robocza przez ONYCH

D) Ciekawostka rozdmuchana przez media, parę wyrwanych z kontekstu skrajnych przykładów, które nie obejmują nawet kilku procent populacji, może nawet kolejny wariant starej, lewackiej zabawy w "alternatywne społeczeństwo" a la komuny hipisów, punkowe squaty itd., rozrywka dla znudzonych życiem młodocianych idealistów, którzy mają dużo wolnego czasu.

Podpunkt D.

Jako minarchista a na dodatek "katol" uważam, że człowiek wolnym jest i basta!
Jak zechce kupić 5 hektarów na końcu świata i tam sobie żyć - jego sprawa; jak chce tam urządzić komunę - jego sprawa; jak chce tam prowadzić uprawę czegośtam - jego sprawa; jeżeli oznajmi, że jego 5 hektarów to państwo "superystan" a on jest tam królem a walutą miejscową jest bity z podobizną króla "złoty superystański" - nie widzę problemu.

Natomiast, kiedy wlezie na moją ziemię i stwierdzi, że teraz jest jego, to ja ładuje remingtona i zobaczymy kto tu komu zrobi rewolucję!
Tak długo jak te wymysły są dobrowolne i "oddolne" są mi obojętne z lekkim przechyleniem na poparcie (o ile nie naruszają prawa własności), natomiast nie wierzę absolutnie, że z tego wylęgnie się jakiś "nowy ład".

Warto pamiętać, że największą ofiarą "ludowej rewolucji" jest lud, tak jak największą ofiarą feministek są kobiety, "działaczy sodomickich" - homoseksualiści ......
Zapisane
Podczas jednej z ceremonii w Bazylice św. Piotra, gdy wnoszono na sedia gestatoria papieża św. Piusa X, lud rzymski żywiołowo zareagował oklaskami, Papież widząc entuzjazm wiernych rozkazał zatrzymać pochód. Gdy tłum się uciszył rzekł do wiernych, że *nie należy czcić sługi w domu jego Pana.
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3721

« Odpowiedz #4 dnia: Września 09, 2012, 21:20:59 pm »

Panie Marjuszu.
Obawiam się że nie. Budynki stoją puste bo właściciel nie tyle chce zarobić(jego prawo do zarobku) co chciałby dużo zarobić a koszt wynajmu rośnie wraz z inflacją. Jak to dobrze że mieszkam w mieszkaniu policyjnym :-).  I nie muszę liczyć na żebranie kawalerki 25 m kw. za 500-800 miesięcznie(zależy jak daleko od centrum) + czynsz i inne opłaty w coraz mniejszym Kaliszu, którego centrum wygląda już jak Sarajewo po bombardowaniu.
Zapisane
Maswerk
aktywista
*****
Wiadomości: 664

Poznańskie Duszpasterstwo Tradycji Katolickiej
« Odpowiedz #5 dnia: Września 09, 2012, 21:31:46 pm »

@ Major, Mariusz
Cytuj
Jakbym chciał wynająć, to ustaliłbym jakąś tam cenę, ale gdyby chętnych nie było, to bym opuścił, bo przecież jak stoi puste, to nie zarabiam na tym, a ewentualny kredyt trzeba płacić.
Niektórzy robią tak, że dają wysoką cenę i czekają, aż ktoś się znajdzie. Czekać sobie mogą, bo ich na to stać. Ale jak w końcu znajdzie się ktoś, komu naprawdę zależy na lokalu i go kupi/wynajmie za tę kosmiczną cenę, zysk właściciela będzie znaczny.

Co do ankiety, wybrałbym chyba B. Śfjat ochłonie, życie wróci jako-tako do normy. Ludzie będą dziękować Bogu "jak to dobrze, że już nie ma tak jak było" i zapomną. Widać, że są to zachowania typowo wymuszone przez bieżącą sytuację.

Zgadzam się też z p. Gnome, a wzbudzają we mnie wstręt zwłaszcza obłudni anarchole, którzy zajmują pustostany, robią tam sobie ten niby kulturalno-intelektualny raj na ziemi i wszystkim się chwalą, a jak właściciel upomina się o swoje, to wrzaski, że "Polycja mje bije". G*wno kogo obchodzi, dlaczego stoi puste. Jak płaci za grunt, to sobie może stać jakie chce.
« Ostatnia zmiana: Września 09, 2012, 21:40:49 pm wysłana przez Maswerk » Zapisane
Piscator
bywalec
**
Wiadomości: 69

« Odpowiedz #6 dnia: Września 09, 2012, 21:34:20 pm »

Szanowny Panie Majorze. Jeżeli jakiś człowiek (przedsiębiorca) wywala ileś milionów z własnej kieszeni i 3x tyle z kredytu bankowego po to, żeby po wybudowanych za te pieniądze lokalach hulał wiatr (a odsetki lecą!), oznacza, że jest albo szaleńcem, albo osobą z ciężkimi ubytkami w korze mózgowej.
W przypadku normalnego człowieka jest całkiem oczywiste, że będzie starał się sprzedać po jak najwyższej cenie i stopniowo będzie ją obniżał aż do skutku.
Nie wiem jak jest z natężeniem szaleńców w Pana stronach, ale nie sądzę żeby w skali kraju milionerzy-schizofrenicy stanowili jakieś znaczące zjawisko.
Zapisane
Marjusz
bywalec
**
Wiadomości: 56

« Odpowiedz #7 dnia: Września 09, 2012, 21:46:38 pm »

@ Major, Mariusz
Cytuj
Jakbym chciał wynająć, to ustaliłbym jakąś tam cenę, ale gdyby chętnych nie było, to bym opuścił, bo przecież jak stoi puste, to nie zarabiam na tym, a ewentualny kredyt trzeba płacić.
Niektórzy robią tak, że dają wysoką cenę i czekają, aż ktoś się znajdzie. Czekać sobie mogą, bo ich na to stać. Ale jak w końcu znajdzie się ktoś, komu naprawdę zależy na lokalu i go kupi/wynajmie za tę kosmiczną cenę, zysk będzie znaczny.

Nie widzę w tym nic złego. Jeżeli mam mieszkanie, mogę je wynająć po dowolnej cenie, albo nie wynajmować wcale, sprzedać, podarować, zdemolować, rozwalić. Nikt nie powinien wymagać ode mnie, abym przeistaczał się w instytucję charytatywną i udostępnił za bezdurno, chociaż być może byłoby to szlachetne i wzniosłe z mej strony (prawdopodobnie z punktu widzenia ekonomii działanie dla mnie szkodliwe).

Przecież przez te x miesięcy mieszkanie/dom/cokolwiek stoi puste, a pan iksiński, właściciel, nie pobiera czynszu, więc nie zarabia. A mógłby. Warto może się trochę potargować - jedna i druga strona coś zyska.
Zapisane
Maswerk
aktywista
*****
Wiadomości: 664

Poznańskie Duszpasterstwo Tradycji Katolickiej
« Odpowiedz #8 dnia: Września 09, 2012, 21:51:45 pm »

Cytuj
Przecież przez te x miesięcy mieszkanie/dom/cokolwiek stoi puste, a pan iksiński, właściciel, nie pobiera czynszu, więc nie zarabia. A mógłby. Warto może się trochę potargować - jedna i druga strona coś zyska.
Tylko właśnie chodzi mi o to, że pozornie nic nie robi, nie zarabia, bo czeka na "lepszą okazję", znacznie lepszą i woli odżałować te ileś tys. na czas, gdy stoi puste. I dlatego stoi puste. :)
Zapisane
Marjusz
bywalec
**
Wiadomości: 56

« Odpowiedz #9 dnia: Września 09, 2012, 22:01:26 pm »

Cytuj
Przecież przez te x miesięcy mieszkanie/dom/cokolwiek stoi puste, a pan iksiński, właściciel, nie pobiera czynszu, więc nie zarabia. A mógłby. Warto może się trochę potargować - jedna i druga strona coś zyska.
Tylko właśnie chodzi mi o to, że pozornie nic nie robi, nie zarabia, bo czeka na "lepszą okazję", znacznie lepszą i woli odżałować te ileś tys. na czas, gdy stoi puste. I dlatego stoi puste. :)

OK, tak też można kalkulować. Nieco bardziej ryzykowne, bo albo się znajdzie, albo nie. Pomysł raczej niepolecany dla ludków z małą płynnością finansową. :)

Aha, no i oczywiście zawsze można być adresatem uwag w stylu, ej, no odpuść, patrz, tu samotna matka z tuzinem dzieci... Co? Więcej jak 500 zł nie da? No wiesz, trochę więcej empatii... zawsze myślałeś o pieniądzach, ty niegodziwcze!
« Ostatnia zmiana: Września 09, 2012, 22:08:30 pm wysłana przez Marjusz » Zapisane
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3721

« Odpowiedz #10 dnia: Września 09, 2012, 22:20:43 pm »

Prywatny przedsiębiorca obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg. Dokładnie nic. To że w tych pustostanach hula wiatr to ich problem. To że  za kilka lat będzie ruina to rozliczą się kiedyś przed kim innym. Tu nie chodzi o ich ociężałość umysłową tylko o pazerność.
Problem że miasto które jest właścicielem lokali postępuje podobnie.
W Berlinie we wschodniej części opłaca się wynająć miastu taniej niż w Kaliszu żeby tylko nie stało puste. Ba, nawet w zachodniej części mieszkanie 40 m było za 246 euro(czyns = media). Czyli tyle co kawalerka w Kaliszu. nasi rodzimi tzw. kapitaliści chcą bardzo szybko się dorobić. Problem w tym że chyba około 50% społeczeństwa ma najniższą krajową(nawet policjant- tyle że policjant pensje dostanie na czas) więc trzeba liczyć się trochę z realiami. Jak tak dalej pójdzie to ja boję się krwawej rewolucji.
Nie jestem z Poznania ale tam też ostatnio są jakieś dymy z kamieniacami. Nie wiem o co chodzi?
Co innych punktów w 1 poście Pana ATW to jestem sceptyczny dlatego że takie sptkania wymienne organizują anarchole albo jeszcze gorzej Krytyka Polityczna.
Zapisane
Marjusz
bywalec
**
Wiadomości: 56

« Odpowiedz #11 dnia: Września 09, 2012, 22:25:19 pm »

Prywatny przedsiębiorca obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg.

Pan się do Krytyki Politycznej zapisze. :D Może gadżety rozdają i darmową prenumeratę ichniego zina.

Cytat: Major
To że w tych pustostanach hula wiatr to ich problem. To że  za kilka lat będzie ruina to rozliczą się kiedyś przed kim innym. Tu nie chodzi o ich ociężałość umysłową tylko o pazerność.
Problem że miasto które jest właścicielem lokali postępuje podobnie.

Ale przecież nie każdy jest aż tak pazerny, myślę, że znaleźliby się ludzie, którzy są w stanie wynająć za niższą kwotę, bo np. potrzebują tych pieniędzy tu i teraz.

Cytat: Major
Co innych punktów w 1 poście Pana ATW to jestem sceptyczny dlatego że takie sptkania wymienne organizują anarchole albo jeszcze gorzej Krytyka Polityczna.

Zajmowanie squatów przez anarchistów godzi w prawo własności właściciela. Odnośnie tego jestem przeciwny. Poza tym wiadomo, większość tzw. zwykłych ludzi nie chciałaby sąsiadować z osobniakami prowadzącymi alternatywne style życia (wiadomo, wolna miłość, konopie, etc.).
« Ostatnia zmiana: Września 09, 2012, 22:53:09 pm wysłana przez Marjusz » Zapisane
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #12 dnia: Września 09, 2012, 22:43:54 pm »

Co do tego, że można sobie kupić 5 hektarów na Kamczatce czy Księżycu i np. odnajmować komuś etc., to akurat tu można się sprzeczać, czy rzeczywiście jest to godziwe i wolnorynkowe. Co zabawne, w krytyce dopuszczalności takiego postępowania ręce mogliby sobie zapewne podać np. klasyczni anarchoindywidualiści oraz katoliccy dystrybucjoniści. Idzie po prostu o to, czy własność powinna być zmieszana z pracą (wolnorynkowi socjaliści) czy nie musi być; w szerszym kontekście: czy wolnorynkowe są czynsze, zyski, odsetki i renta z posiadania ziemi, czy nie :-)

Że zacytuję tekst z pewnej powieści:

WOLNY RYNEK: Organizacja społeczeństwa, w której wszelkie transakcje ekonomiczne są wynikiem wolnego wyboru i nie podlegają środkom przymusu.

LICHWA: Forma przywileju oraz ingerencja w Wolny Rynek polegająca na tym, że któraś z grup popieranych przez państwo monopolizuje system monetarny, dzięki czemu pobiera haracz (tzw. udziały), pośrednio lub bezpośrednio, z większości, o ile nie wszystkich, transakcji gospodarczych.

PRYWATNA WŁASNOŚĆ ZIEMSKA: Forma przywileju oraz ingerencja w Wolny Rynek, w której jedna z grup popieranych przez państwo „posiada” ziemię, co pozwala jej ściągać haracz (podatek) od osób zamieszkałych, pracujących i produkujących na tym terenie.

KAPITALIZM: Typ organizacji społecznej opartej na podatkach, lichwie, prywatnej własności ziemskiej i cłach w sposób uniemożliwiający funkcjonowanie Wolnego Rynku, którego jest rzekomo wyrazicielem.


;-)

...ale to już tak tylko dla podgrzania atmosfery, hehe.


***

Z tym że ja domyślnie nie chciałem rozważać przypadków, w których zachodzi naruszenie obecnie istniejących tytułów własności, tak więc pomijam squatting w momencie, kiedy właściciel sobie tego nie życzy; tak samo jak pomijam modne ostatnio w Hiszpanii masowe okradanie hipermarketów przez lewicowców (oczywiście określa się to jakoś inaczej: wywłaszczanie, wyzwalanie, rekwizycja, odbieranie etc.) --------------------------- zakładam, że mówimy o formach moralnie pewnych, ba, a nawet może i zgodnych z prawem stanowionym, ale jednak funkcjonujących mniej lub bardziej poza "normalnym" obiegiem. Oczywiście to szerokie ujęcie tematu, ale kilka przykładów już podałem: barter, banki czasu, odrębne waluty (w danych regionach czy grupach), zakładanie swoich wiosek, spółdzielni itd.
« Ostatnia zmiana: Września 09, 2012, 22:49:26 pm wysłana przez ATW » Zapisane
Marjusz
bywalec
**
Wiadomości: 56

« Odpowiedz #13 dnia: Września 09, 2012, 22:58:49 pm »

Co do tego, że można sobie kupić 5 hektarów na Kamczatce czy Księżycu i np. odnajmować komuś etc., to akurat tu można się sprzeczać, czy rzeczywiście jest to godziwe i wolnorynkowe. Co zabawne, w krytyce dopuszczalności takiego postępowania ręce mogliby sobie zapewne podać np. klasyczni anarchoindywidualiści oraz katoliccy dystrybucjoniści. Idzie po prostu o to, czy własność powinna być zmieszana z pracą (wolnorynkowi socjaliści) czy nie musi być; w szerszym kontekście: czy wolnorynkowe są czynsze, zyski, odsetki i renta z posiadania ziemi, czy nie :-)
kładów już podałem: barter, banki czasu, odrębne waluty (w danych regionach czy grupach), zakładanie swoich wiosek, spółdzielni itd.

Wg mnie aby nabyć prawa własności do czegokolwiek, należy w realny sposób wziąć go w posiadanie (zakłądając, że zawłaszczamy zasoby "dziewicze"). Handlowanie wolną kubaturą przestrzeni miedzyplanetarnej czy ziemią na Księżycu (obecnie), Marsie, Plutonie to dla mnie taka sobie ciekawostka.

Czynsze za wynajem ziemi? Chyba tak, skoro ziemia to dobro rzadkie, zatem nic nie stoi na przeszkodzie, aby traktować ją podobnie do innych.
« Ostatnia zmiana: Września 09, 2012, 23:06:51 pm wysłana przez Marjusz » Zapisane
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #14 dnia: Września 09, 2012, 23:19:12 pm »

Cytuj
Wg mnie aby nabyć prawa własności do czegokolwiek, należy w realny sposób wziąć go w posiadanie

No, ale właśnie o to idzie: co to znaczy "realny sposób"? Np. czy jeśli Wielki Bogaty Kapitalista podpisuje (np. z rosyjskim rządem) kontrakt, że kupuje od niego Kamczatkę i będzie teraz ją "posiadał" - to jest to ok? Czy też ok jest jedynie sytuacja, w której Wielki Bogaty Kapitalista musi zejść do poziomu Małego Biednego Farmera, który posiada jedynie tyle ziemi, ile jest w stanie obrobić wraz z rodziną względnie wspólnikami na równych prawach (wersja mutualistów, anarchoindywidualistów, być może też dystrybucjonistów).

W sumie... kiedyś nigdy bym nie pomyślał, że dojdę do takiego etapu rozważań  :P, ale teraz, jak sobie pomyślę, że jakiś gość np. dobił łódką do brzegu bezludnej wysepki, po czym zawołał "Ta wyspa jest moja na mocy pierwotnego zawłaszczenia! Murray Rothbard Forever!", a inny kupił od kogoś, dajmy na to, pół kanionu Kolorado, przy czym nigdy tam nie był, zawarł tylko transakcję przez internet i siedzi w nowojorskim biurze z poczuciem "posiadania" ------------------------- to faktycznie mam poważne wątpliwości, czy to ma sens. W zasadzie takie "posiadanie" to większa abstrakcja niż własność intelektualna.
Zapisane
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Alternatywne "obiegi gospodarcze", alternatywna ekonomia « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!