Wystarczy zacząć działać i będzie z powrotem, jak mawia forumowy klasyk
pewnie się wkurzył, że Buddy nie znalazł w żadnym kościele, bo by mu do gabinetu pasował
Ja całe lata 90-te działałem i rozmawiałem z księżmi i biskupami. Gdyby nie księża FSSPX i raz ks. Olewiński to nie byłoby tej Mszy w ogóle.