J. Św. Benedykt XVI w Ziemi Świętej

A te kanonizacje ks. Wekslera są nieomylne czy nie? Bo chciałbym się jakoś odnieść.

Benedykt XVI w Ziemi Świętej: podsumowanie pierwszego etapu pielgrzymki

11/05/2009       Rzecznik prasowy Stolicy Świętej, ks. F. Lombardi na konferencji prasowej przedstawił podsumowanie pierwszego etapu papieskiej pielgrzymki.

„Jest on niewątpliwie wielkim sukcesem. Na pierwszym etapie osiągnięto wszystkie cele, które Papież mógł sobie postawić w czasie tych trzech dni w Jordanii. Również z punktu widzenia tych, którzy go podejmowali, wszystko potoczyło się bardzo dobrze, a nawet lepiej niż mogli się spodziewać. Musimy pamiętać, że ta podróż, jak dobrze wiemy, jest długa i złożona, a rozpoczęła się w Jordanii, którą można by nazwać bramą pokoju na Bliski Wschód. Kraj ten cieszy się pewną stabilizacją, spokojem i zgodnym współżyciem różnych grup i religii. Wszyscy mają oczywiście swoje problemy, ale w istocie jest to kraj, w którym wydaje się panować pokój, podczas gdy w całym regionie istnieje bardzo wiele napięć. A zatem dobrze się stało, że Papież mógł właśnie tu rozpocząć swą podróż jako pielgrzymkę pokoju, wchodząc niejako przez piękną i spokojną bramę do tego regionu.

Podróż ta jest też pozytywnym impulsem dla Kościoła w tym regionie. Przeżyliśmy tu piękne chwile. I to nie tylko te uroczyste, jak nieszpory czy Eucharystia. Trzeba wspomnieć o inauguracji nowej hali w ośrodku Królowej Pokoju dla młodych niepełnosprawnych. Następnie poświęcenie kamienia węgielnego pod uniwersytet, który niewątpliwie będzie odgrywał bardzo ważną rolę w służbie Kościoła w dziedzinie kultury i oświaty w tym kraju. To samo dotyczy kamieni węgielnych pod dwa nowe kościoły. Mamy tu zatem do czynienia z Kościołem żywym, który może patrzeć w przyszłość i budować ją w warunkach zgodnego współistnienia.

Poczyniono też ważne kroki w dialogu z muzułmanami. Wielkie znaczenie miała druga już wizyta obecnego Papieża w meczecie. Za kilka dni będzie kolejna. To pokazuje, że papieskie wizyty w meczecie stają się czymś niemal normalnym. Ma to wielkie znaczenie dla wzajemnych relacji, które cechuje szacunek czy wręcz przyjaźń. Również papieskie przemówienia wniosły tu bardzo wiele. Podjęty został temat instrumentalizacji religii dla celów politycznych, a także kwestia relacji między wiarą i rozumem. Powiedziałbym zatem, że nie ograniczono się jedynie do formalnych czy symbolicznych gestów. Również w samej treści dialogu dokonał się postęp. Papież został przyjęty z wielkim szacunkiem. On sam przyznał, że wysoko ceni przemówienie księcia Ghaziego, w tym fakt, że pozdrowił go jako Następcę Piotra. Te słowa w ustach wielkiego autorytetu w świecie muzułmańskim nie są na pewno czymś banalnym.

Mieliśmy też do czynienia z bardzo ważnymi wydarzeniami dla samej pielgrzymki do Ziemi Świętej. Z góry Nebo Papież patrzył na Ziemię Obiecaną, tak jak niegdyś czynił to Mojżesz. Była to bardzo doniosła chwila rozpoczęcia tej pielgrzymki, która powiedzie do Ziemi Świętej. Wizyta w miejscu chrztu Jezusa przenosi nas już bezpośrednio do wydarzeń znanych z Ewangelii. A zatem również ten wymiar podróży jako pielgrzymki był bardzo ważny w tych pierwszych trzech dniach”.

Na zdjęciu: Benedykt XVI na górze Nebo

Christianitas za: kb/ rv/wiara.pl

Wicepapież

Nie mógł włożyć biretu lub kapelusza?

Biret to chyba tylko w Polsce sie nosi poza kościołem, a w kapeluszu to by gadali że wygląda jak rabin.

A tak gadają, że wicepapież...

Ks. Weksler-Waszkinel: szkoda, że w Yad Vashem papież nie wspomniał o nauczaniu Soboru

Czyżby zaczynali zabawę w "nasz papież" - "nienasz papież"?

„Przecież jest faktem, że wierność nauczaniu Jezusa Chrystusa jeśli chodzi o Żydów i judaizm troszeczkę poprzez wieki została spaczona i sponiewierana” – ocenił kapłan.

O czym ten rabinoksiądz mówi? Może to ktoś z Państwa wyjaśnić, bo przyznam się szczerze, że nie pojmuję.

No bo teraz nie można mówić że to żydzi są zabójcami Boga chociaż powiedzieli krew na nas i na dzieci nasze. Słusznie się dopomina prawdy

A papież w końcu miał na sobie krzyż?

Krzyż miał na szczęście cały czas

Wicepapież

oby to była dobra wróżba  

Wczoraj oglądałem Wiadomości i jakiś stary żyd mówił, że dialog jest potrzebny, ale do tej pory [przez 2000 lat] polegało to na nawracaniu żydów na katolicyzm, a tego oczywiście nie można tolerować i takie tam...

Ta pielgrzymka wiele nie zmieni, papież raczej nie powie nic sehr tradycjonalistycznego, władze Izraela będą sie zachowywały z kurtuazją, a rabini będą wrzeszczeć, że papież za mało mówił o potępieniu antysemityzmu i o lefebrystach. A tak w ogóle to Watykan chce uzyskać jakieś ulgi podatkowe od Izraela, bo ma tam wiele nieruchomości i możliwe, że przejmie jeszcze więcej terenów w Ziemi Świętej.

Jakoś tak mi się skojarzyło to o nieruchomościach z argumentacją wszelkiej maści antyklerykałów...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Romuald_Jakub_Weksler-Waszkinel

Jest członkiem-założycielem B'nai B'rith Polska, reaktywowanego w 2007 roku.

Dalej idzie w komentarzu redakcyjnym dziennik "Haaretz". Gazeta napisała, że przemówienie papieża było banalne i pokazało jego obojętność wobec Holocaustu. - Można było spodziewać się, że watykańscy kardynałowie przygotują swojemu szefowie bardziej inteligentne wystąpienie - napisał autor komentarza.

Tu, wyjaśnienie. Dziennik Haaretz jest odpowiednikiem polskiego Naszego Dziennika.
Zrozumiałą więc jest, taka a nie inna interpretacja wydarzeń.

"Poczyniono też ważne kroki w dialogu z muzułmanami. Wielkie znaczenie miała druga już wizyta obecnego Papieża w meczecie. Za kilka dni będzie kolejna. To pokazuje, że papieskie wizyty w meczecie stają się czymś niemal normalnym. Ma to wielkie znaczenie dla wzajemnych relacji, które cechuje szacunek czy wręcz przyjaźń."

Powyższe zdania, są chyba najlepszym wyjaśnieniem, krytyki papieskiej osoby, przez niektóre środowiska żydowskie.
Przyjaźń z muzułmanami, nie będzie im się podobała - co chyba jest zrozumiałe.