Pojawiają się co i raz takie informacje:https://misyjne.pl/jan-pawel-ii-mogl-nigdy-sie-nie-urodzic-bohaterska-postawa-matki-uratowala-go-przed-aborcja/Ciąża Emilii, matki Karola Wojtyły, była zagrożona, ale zdecydowała się urodzić dziecko, pomimo że ich życie obojga stało pod znakiem zapytania, a jej samej doradzano aborcję. Pomógł jej ginekolog pochodzenia żydowskiego, który wyraził zgodę na poprowadzenie ciąży.Sąsiadka pani Wojtyły, pani Maria Siwcowa, mieszkanka Wadowic, zeznała, że gdy Emilia była w drugim miesiącu ciąży, dr Jan Moskała, wówczas znany ginekolog i położnik, rozpoznał ciążę wysokiego ryzyka, stwierdzając, że nie może jej donosić i dziecko nie urodzi się zdrowe. Dlatego doradził jej aborcję, nie zgadzając się na kontynuowanie ciąży. Okoliczność tę potwierdziły również dwie koleżanki pani Emilii z Wadowic, Maria Kaczorowa i Helena Szczepańska.Uratował ich ŻydPołożna z Wadowic, Jadwiga Tatarowa, która opiekowała się panią Emilią w okresie ciąży, dobrze wiedziała, na jakie ryzyko narażone są obie – matka i dziecko. Z jej zeznań wiemy, że Pani Emilia cierpiała z powodu rady aborcji, której udzielił jej najbardziej znany wadowicki położnik, a była ona w pełni świadoma zagrożenia życia swojego i dziecka.Doktor Moskała miał opinię wybitnego profesjonalisty, ale też znanego aborcjonisty, do tego stopnia, że na ścianie budynku, w którym miał swój gabinet, ktoś napisał: „Fabryka Aniołków”.Rodzice Karola postanowili wówczas zwrócić się do innego lekarza Samuela Tauba, Żyda, który potwierdził, że istnieje ryzyko powikłań przy porodzie, ze śmiercią Emilii włącznie. Nie zaproponował jednak aborcji i wyraził zgodę na poprowadzenie ciąży.https://kurier.plus/node/1376Mieszkanka Wadowic Maria Siwcowa pamiętała, że kiedy Emilia była w drugim miesiącu ciąży, od znanego ginekologa i położnika wadowickiego doktora Jana Moskały usłyszała diagnozę, że jej ciąża jest zagrożona i nie ma szans ani na jej donoszenie, ani na urodzenie zdrowego dziecka. Doktor Moskała sugerował aborcję. Przyznam, że jestem nastawiony do tych plotek bardzo sceptycznie. Nie bardzo wiem, jak 100 lat temu lekarz miałby zdiagnozować zagrożenie ciąży już w 2 miesiącu i sugerować dokonanie aborcji. Mam również poważne wątpliwości, czy wówczas takich rad mógłby udzielać uznany lekarz. Coś się chyba pomyliło starszym paniom ...
Przyznam, że jestem nastawiony do tych plotek bardzo sceptycznie. Nie bardzo wiem, jak 100 lat temu lekarz miałby zdiagnozować zagrożenie ciąży już w 2 miesiącu i sugerować dokonanie aborcji. Mam również poważne wątpliwości, czy wówczas takich rad mógłby udzielać uznany lekarz. Coś się chyba pomyliło starszym paniom ...