Strój duchowny obowiązek noszenia przez osoby duchowne(życia konsekrowanego)?

Ja sią wychowywałam w Szczecinie i do roku 1977, byłam przekonana, że w tym mieście to księżmi są tylko mocno posunięci w latach staruszkowie.

A teraz? Wszyscy faceci chodza w sutannach?

Kto ? Gdzie ?

faceci,
w Szczecinie,
po 1977

Nadal nie bardzo rozumiem. Pisałam, że nie było widać w Szczecinie księży i tak jest do dziś. Tyle, że teraz już wiem, gdzie mam ich szukać.
Na ulicy, to nawet zakonnika się nie zobaczy. Jeszcze tylko siostry zakonne habity noszą.

Z tego co wiem, osoba duchowna nie ma obowiązku noszenia sutanny, czy habitu.


A kto i kiedy zniósł ten obowiązek ?

Klarcia_opornik napisała:

Z tego co wiem, osoba duchowna nie ma obowiązku noszenia sutanny, czy habitu.

A kto i kiedy zniósł ten obowiązek ?

Co prawda Kodeks Prawa Kanonicznego podaje, jak poniżej:

CZĘŚĆ III INSTYTUTY ŻYCIA KONSEKROWANEGO I STOWARZYSZENIA ŻYCIA APOSTOLSKIEGO


Kan. 669
§ 1.
Zakonnicy powinni nosić strój instytutu, wykonany zgodnie z przepisami własnego prawa, na znak swojej konsekracji i świadectwa ubóstwa.

Ale jak widać, w życiu już z tym różnie bywa.

Nie wiem, jakie są przepisy odnośnie noszenia sutanny - lecz katoliccy księża na Zachodzie dlatego w niej nie chodzą, bo nie chcą aby ich za lefebrystów brano.

Nie chodzą, bo nie chcą. Przepisy mają w .... poważaniu. A nie dlatego, że obowiązek zniesiono.

Nie wiem, jakie są przepisy odnośnie noszenia sutanny - lecz katoliccy księża na Zachodzie dlatego w niej nie chodzą, bo nie chcą aby ich za lefebrystów brano.

Czyli na Zachodzie jeno "lefebryści" zachowują KPK? Tą zabawną puentą życzę Państwu dobrej nocy.

Nie wiem, jakie są przepisy odnośnie noszenia sutanny - lecz katoliccy księża na Zachodzie dlatego w niej nie chodzą, bo nie chcą aby ich za lefebrystów brano.

Czyli na Zachodzie jeno "lefebryści" zachowują KPK? Tą zabawną puentą życzę Państwu dobrej nocy.

Można tak powiedzieć. Doliczyć należy jeszcze księży z Opus Dei.

Nie wiem, jakie są przepisy odnośnie noszenia sutanny - lecz katoliccy księża na Zachodzie dlatego w niej nie chodzą, bo nie chcą aby ich za lefebrystów brano.

Czyli na Zachodzie jeno "lefebryści" zachowują KPK? Tą zabawną puentą życzę Państwu dobrej nocy.

Można tak powiedzieć. Doliczyć należy jeszcze księży z Opus Dei.

Takowego, nawet w Polsce nie spotkałam.

Ojcze Nikodemie, "dzięki" brakom w ubiorze kapłanów zaprzyjaźniłem się w Rzymie z JE bp Janem Niemcem ;-)

Moze i skansen. Ale jest tez pewna prawidlowosc, zakony ktore habity porzucily, powolan tez nie maja i dzieki Bogu, bo i zdrowy charyzmat porzucily.

Oczywiście - to "skansen", ma sie rozumieć, miało być ironią 

W USA zakony, które porzuciły habity, praktycznie wymierają (zero nowych powołań). Nie ma zresztą czego żałować - wiekszość z nich, zwłaszcza zgromadzeń żeńskich, jest i tak w stanie materialnej schizmy (dlatego zresztą Watykan przeprowadza obecnie wizytację apostolską w amerykanskich zgromadzeniach).

Co do księży: jedyni księża, których widziałem w USA i Kanadzie w sutannie to byli przyjezdni księża z Polski (tylko bardzo świeżo przybyli), a także tradycjonaliści z SSPX i FSSP. Ciekawe, że księża z Polski, którzy przyjeżdżają do Ameryki na stałe, adaptują się błyskawicznie: natychmiast porzucają sutannę, gorliwie rekrutują dziewczynki na ministrantów, aktywnie namawiają wiernych do zostania szafarzami komunii, itd.

   Ja bym nie powiedzial ze jedynie przyjezdni z Polski i tradycjonalisci. Sutanna powoli powraca. Nie jako stroj codzienny, bardziej jako litugiczny ale zawsze cos. Jest to proces powolny, ale przynajmniej skierowany w dobrym kierunku. Dodam rowniez iz wiele zalezy od regionu. Np. miedzy Nowa Anglia a Kalifornia roznice sa znaczne.