Katolicyzm i USA w kryzysie

"When Pope Francis arrives in Washington on Tuesday afternoon, the country he enters will be a very different one from Eisenhower’s America or Reagan’s America. And Catholics will be welcoming a new kind of pope.

In America 2015, homosexuality, abortion on demand and same-sex marriage – shameful crimes in Ike’s America, mortal sins in the catechism of Pius XII – have become constitutional rights.

These represent the values that define Barack Obama’s America, the values our officials defend at the United Nations, the values we preach to the world.

What Ike’s America saw as decadence, Obama’s America calls progress. And among its noisiest celebrants are our Catholic vice president, Joe Biden, and the Catholic leader of the Democratic Party in the House, former Speaker Nancy Pelosi.

Since Eisenhower’s time, Christianity, the faith that created the West, has been purged from American public life. The Bible, prayer, and all Christian art, books and symbols have been expunged from the public schools as they were in Cuba when Fidel Castro took power.

Our cradle faith cannot be taught in our public schools."

Read more at http://www.wnd.com/2015/09/both-u-s-and-catholicism-in-crisis/#ej7GpWXaxTB85cBL.99

Ja rozumiem, że angielski jest drugim językiem urzędowym w Polsce, ale nie każdy na tem forum jest anglojęzyczny. Prosiłbym o wpisy po polsku, tudzież streszczenie. Odnośnie tekstu powyżej i innych tekstów.

Oglądając i słuchając EWTN, czyli amerykańskiego odpowiednika mediów Ojca Dyrektora, ale moim zdaniem o niebo lepszych, jestem pod wielkim wrażeniem amerykańskiego katolicyzmu: porządne msze św., duży ruch świeckich, ratowanie dzieci przed aborcją (co jest o wiele trudniejsze niż pokojowe protesty), nawracanie ludzi na katolicyzm, apologetyka,...
A jeśli chodzi o pielgrzymkę Ojca św.... Mam nadzieje, ze tu zadziała efekt "niech stąpi Duch Twój". Ta pielgrzymka pokaże władzom jaka siła jest w katolikach i katolikom, jaka siła jest w nich. Ameryka nie zmieni prawa, bo przyjechał papież  i pogroził palcem, ale dlatego, że katolicy wybiorą takich gubernatorów, senatorów czy w końcu prezydenta, którzy to prawo zmienią. A poza tym będą po prostu dobrze służyć swemu krajowi.

Oglądając i słuchając EWTN, czyli amerykańskiego odpowiednika mediów Ojca Dyrektora, ale moim zdaniem o niebo lepszych, jestem pod wielkim wrażeniem amerykańskiego katolicyzmu: porządne msze św., duży ruch świeckich, ratowanie dzieci przed aborcją (co jest o wiele trudniejsze niż pokojowe protesty), nawracanie ludzi na katolicyzm, apologetyka,...

Proszę tylko pamiętać, że EWTN reprezentuje pewien "radykalny" margines, a znaczna część kleru jest do nich dość wrogo nastawiona. Większość amerykańskich katolików to tzw. CINO ("Catholics in the name only").

Ale prawda, jeżeli chodzi o amerykańskich tradycjonalistów i prawie-tradycjonalistów, to wiele rzeczy można u nich podziwiać.

Ja rozumiem, że angielski jest drugim językiem urzędowym w Polsce, ale nie każdy na tem forum jest anglojęzyczny. Prosiłbym o wpisy po polsku, tudzież streszczenie. Odnośnie tekstu powyżej i innych tekstów.

Ja Pana bardzo przepraszam Panie szkielet. ale pragnę zauważyć, że realia są takie i świat jest taki, że czy nam się to podoba czy nie, tego angielskiego szwargotu nie da się uniknąć i trzeba go znać, rozumieć, przynajmniej w formie pisemnej. Piszę to jako anglista z wykształcenia, który zawsze walczył i walczy z imperializmem językowym tej nieciekawej mowy ale . . .trudno. W duchu zawsze czułem się romanistą.
Swoją drogą pani Ciocia powinna zamieszczać choćby dwu zdaniowe streszczenie. W przeciwnym razie wygląda to jak popisywanie się - patrzcie głupole jaka ja mundra - znam angielski!
No... ja znam też portugalski, ale . . . (nie ważne)

Swoją drogą pani Ciocia powinna zamieszczać choćby dwu zdaniowe streszczenie.

To na pewno. Jeśli ktoś (tak jak ja) zna angielski raczej średnio, to – widząc dłuższy tekst – darowuje sobie wgłębianie się w niego, bo na pierwszy rzut oka nie wie, czy w ogóle warto poświęcać czas na dłuższą lekturę; nie wie, czy jest to temat, który by go zainteresował.

Dzisiejsze rorate coeli podaje przegląd prasowych i internetowych reakcji na przemówienie papieża w Kongresie.  Maureen Mullarkey pisząca w "The Federalist" uznała, że przemówienie papieża w Kongresie będzie ostatnim krokiem wieńczącym zejście Kościoła Katolickiego do roli jednego z akcesoriów współczesnego totalitaryzmu. Tytuł jej artykułu to "Papież Cze Guevary".