"Niebezpieczny flirt z fanatyzmem"

- Stawianie sprawy na zasadzie kontrastowania, że u nas jest dobrze, u nich źle, zaś wszystko zależy od tego, jakiego rodzaju mszału używamy i w jaki sposób przyjmujemy Komunię świętą, zakrawa na pewien niebezpieczny flirt z fanatyzmem. Fanatyzmem, który polega na przekonaniu, że ma się prawdę na własność - mówi portalowi Fronda.pl ks. Robert Skrzypczak. Albo patrzymy na SV II w duchu wiary (...), albo bawimy się w rozstrzygnięcia typu lewica - prawica...

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/ks:_skrzypczak:__19255

Terlikowski: Lefebvre, Jan Paweł II i Vaticanum II


To na Piotrze i jego następcach zbudowany jest Kościół, którego bramy piekielne nie przemogą. I w dyskusji o kryzysie w Kościele po Soborze Watykańskim II i o sytuacji arcybiskupa Marcela Lefebvre'a warto o tym pamiętać.

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/terlikowski:_lefebvre,_jan_pawel_ii_i_vaticanum_ii_19226

A - czyli ktoś jeszcze tego kolesia czyta?

Olać.

Fanatyzmem, który polega na przekonaniu, że ma się prawdę na własność

Jak państwo myślą? Czy nie posiadamy, w Kościele Katolickim, prawdy na własność? A to co zrobił cytowany ksiądz to pewna umowa terminologiczna, że nazywa to fanatyzmem. Bo możemy się czepiać, że wcale nie jesteśmy fanatykami bo nie posiadamy prawdy na własność, a możemy powiedzieć: "owszem, w KK posiadamy prawdę na własność, to, że ksiądz nazywa to fanatyzmem i ma z tym problem to księdza problem.

Terlikowski: Lefebvre, Jan Paweł II i Vaticanum II


To na Piotrze i jego następcach zbudowany jest Kościół, którego bramy piekielne nie przemogą. I w dyskusji o kryzysie w Kościele po Soborze Watykańskim II i o sytuacji arcybiskupa Marcela Lefebvre'a warto o tym pamiętać.

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/terlikowski:_lefebvre,_jan_pawel_ii_i_vaticanum_ii_19226

A gdzie Sługa Boży Jan Paweł I?

 
A tak na serio, to po co otwierano proces beatyfikayjny papieża z takim pontyfikatem? Bo co, bo umarł wcześnie to mu się należało? Pytam bez ironii.

A tak na serio, to po co otwierano proces beatyfikayjny papieża z takim pontyfikatem? Bo co, bo umarł wcześnie to mu się należało? Pytam bez ironii.

Może za całokształt. Jako Papieża nie da się go ocenić, ale jako kapłana i owszem. To dobry człowiek był.

Dziękuję za odpowiedź.  Jest gdzieś jakaś biografia jego przed wyborem?

Dziękuję za odpowiedź.  Jest gdzieś jakaś biografia jego przed wyborem?

Gdzieś pewno jest, ale ciut można znaleźć na wiki

A tak na serio, to po co otwierano proces beatyfikayjny papieża z takim pontyfikatem? Bo co, bo umarł wcześnie to mu się należało? Pytam bez ironii.

No przed pontyfikatem miał jednak jakieś życie, nie?
Ja trochę znam jego biografię i od dawna kibicuje tej beatyfikacji. To był naprawdę święty kapłan i święty biskup. Zwracam się do niego o wstawiennictwo w różnych sprawach.

Tak, tylko że tam są informacje o jego skromności, noszeniu sutanny i demokratyzacji w załatwianiu spraw z duchowieństwem. A mnie chodzi o biografię, która opowiada o jego kapłaństwie w szczegółach. Jak nikt nie znalazł to już trudno, tak tylko myslałem że ktoś już widział. 

Konsekracja biskupia (z rąk bł. Jana XXIII)

Tak, tylko że tam są informacje o jego skromności, noszeniu sutanny i demokratyzacji w załatwianiu spraw z duchowieństwem. A mnie chodzi o biografię, która opowiada o jego kapłaństwie w szczegółach. Jak nikt nie znalazł to już trudno, tak tylko myslałem że ktoś już widział. 

Z t a demokratyzacją to oczywiście uproszczenie. Chodziło raczej o niestwarzanie sztucznego dystansu (tego przekleństwa polskich kurii biskupich). Ale jak trezba, potrafił być twardy:
Jako biskup Vittorio Veneto obłożył kiedyś interdyktem parafię, której wierni buntowali się wobec zmiany proboszcza. Sam przyjechał tam w szatach pontyfikalnych i osobiści wyniósł Najświętszy Sakrament z tabernakulum.
On w ogóle zwracał bardzo dużo uwagi na formację kapłanów: myślę, że w jego wydaniu reakcja na skandale pedofilskie była o wiele szybsza. Gdyby był dłużej papieżem oczywiście.
A w ogóle to tutaj strona o nim, sporo materiałów biograficznych:
 http://www.amicipapaluciani.it/sezione_italiana.htm

No i moja osobista teoria
Otóż pontyfikat Jana Pawła I był potrzebny po to, żeby Karol Wojtyła nie został wybrany 26 sierpnia, w święto Matki Boskiej Częstochowskiej. Bo wtedy wszytsko zostałoby sprowadzone do naszej narodowej mitologii.