Nie ma Pan najmniejszego zamiaru przeprosić za próby dorabiania mi gęby i wkładania w moje usta wytworów pańskiej chorej wyobraźni? Bardzo brzydko się Pan zachował i na dodatek nadal ma czelność serwować teksty jak ten wyżej zacytowany. Proszę ochłonąć i zastanowić się nad swoim postępowaniem.
Jak to samemu? Do święceń episkopatu konieczny jest pan Jean Gabriel Perboyre? Wydawało mi się, że powołaniem biskupa jest między innymi przekazywanie tego co wcześniej on sam otrzymał. Brak jasnego poparcia Rzymu w przypadku święceń biskupich to nic niespotykanego - ani kiedyś, ani dzisiaj.
Mnie np. obchodzi. Nigdy w matematyczno-demokratyczno-statystycznych zawiłościach mocny nie byłem, dlatego proszę mi wyjaśnić czy słowo "garstka" działa na korzyść czy nie korzyść SV? Proszę wykazać mi niedoinformowanemu, że sedewakantyści znajdują się poza Kościołem.
Tak czytam sobie to, czytam, no i generalnie widzę, że ogólnie tradycyjne zgromadzenia się zasłużyły dla odbudowy normalności wśród kapłanów, zachowania tradycyjnego wychowania w seminarium itd. Ale pozwólcie, że zapytam- czy w FSSPX nie zdarzają się porzucenia kapłaństwa? Jeśli nie, albo są to naprawdę pojedyncze przypadki( 1-2) w ciągu wszystkich lat działalności, to jest to mocny argument za tradycyjną formacją... podobnie co z FSSP?
Drogi Panie JGP, tak nie jest. Dla mnie coś albo jest katolickie albo nie jest ( tu nie chodzi o progresizm versus tradycjonalizm jako taki ), może istnieć przecież postęp w dobrym kierunku. Przykładowo reguły zakonne można zmienić np. wprowadzając uświęcające dusze dodatkowe praktyki ( np. Koronkę do Miłosierdzia Bożego, Nabożeństwa Pierwszych Sobót, Kult Niepokalanej Królowej Maryi Współodkupicielki i Pośredniczki Wszelkich Łask ) i wcale przy tym nie trzeba likwidować np modlitw chórowych lub Kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa czy Nabożeństw Pierwszego Piątku. Można tak ułożyć rozkład zajęć i lekcji w klasztorach by pogłębić duchowość Braci wzbogacając np. o lektury wzmacniające wiarę, a można "uprawiać postęp" z gruntu fałszywy w postaci destrukcji , desakralizacji, wprowadzania "luzu", likwidacji jakichkolwiek praktyk ( np. kiedy byłem w zgromadzeniu młodym będąc to nasze przewidziane regułą codzienne "ćwiczenia duchowe" były odprawiane przez pierwsze dwa miesiące a potem - zero...( bo "po co" ... ). Zatem rzecz nie tyle w ujęciu "tradycjonalizm-progresizm" ile właśnie po prostu katolicyzm.
Co do Naszych Braci "Sedeków". Panie JGP, a czy dogmatem Kościoła, lub integralną częścią depozytu Naszej Świętej Wiary jest fakt że "x.Ratzinger" ( jak Pan pisze jest Papieżem? Owszem jest to kwestia dyscyplinarna, prawna, ściśle jurydyczna, lecz w żadnym wypadku nie doktrynalna. W świetle przytaczanej argumentacji przez "Braci Sedeków" która jasno wykłada że chcą być bezwzględnie ( wręcz moim zdaniem nawet do pewnej przesady ) posłuszni Ojcu Świętemu, Papieżowi Kościoła Rzymsko Katolickiego i Wikariuszowi Chrystusa na Ziemi. Jest to fakt bezsporny, który każdy z nas katolików wszak przecież podziela i tego samego pragnie.Argumenty ich także precyzyjnie wyjaśniają dlaczego nie okazują tegoż przylgnięcia "X.Ratzingerowi" ( w Pana poście, - tu zaznaczam, że ja nie używam wobec Benedykta XVI innych określeń jak Papież czy Ojciec Święty i tego nigdy nie czyniłem. ) i te ich argumenty nie są jakimiś "widzimisiami" lecz są oparte jasno i wyraźnie w Kanonach Prawa Kanonicznego, w poprzednich Bullach i Konstytucjach, w stanowisku Doktorów Kościoła, Świętych i wielu teologów. Żadną zatem miarą nie można twierdzić, że ich stanowisko nie jest stanowiskiem katolickim, oraz że nie są Członkami Kościoła Katolickiego. Nie z ich to winy mamy bowiem taką sytuację a nie inną, która ma miejsce pierwszy raz w dziejach Kościoła począwszy od Jego założenia
Tąż właśnie Wiarę spotyka każdy kto pierwszy raz zetknie się w życiu z Mszą Wszechczasów, kto usłyszy Kapłana który głosi Chrystusa i prawdę o Jego Królestwie, a nie mąci jakieś banialuki kosmologiczne, czy społeczno socjologiczne w wydaniu "specyficznej logiki" heglowsko-marksistowskiej. Każdy taki katolik musi sobie zadać pytanie takie jakie stawia sobie Pan Panie JGP. "Czy jestem jeszcze w Kościele Katolickim?"...
Czy jest możliwe, by Kościół Katolicki lub Jego Biskupi i Kapłani a także Papieże tępili Mszę Świętą promulgowaną na wieki przez św. Piusa V, której Kanon sięga czasów św. Piotra i zakazywali jej odprawiania? Czy jest możliwe, aby ten Kościół odmawiał wiernym Sakramentów sprawowanych w katolickim rycie? Czy jest możliwe, by ten Kościół zniósł święte praktyki, posty, reguły zakonne, dyscyplinę kościelną, Katechizm Trydencki ( w całym Jego rozwoju, z katechizmem św. Piusa X włącznie )? Czy jest możliwe by ten Kościół pozwolił na demontaż Państw Katolickich i Detronizację Chrystusa Króla ? Cze jest możliwe by głosił ustami swych przedstawicieli "prawdy" w rodzaju negowania Zmartwychwstania Chrystusa, Ofiary Odkupienia, Niepokalanego Poczęcia, oraz relatywizował przynajmniej wszelkie inne Prawdy Świętej Wiary? Czy możliwe by w tym Kościele mógł Jego Hierarcha wygłaszać publicznie tezy o tym, że "nie trzeba nawracać , żydów" lub "Adwentyści Dnia Siódmego są Kociołem Chrystusowym" , czy "o Kościołach Siostrzanych"...? Czy wreszcie jest możliwe , by ten Kościół wiernych nakłaniał i zmuszał do zaniku czci dla Najświętszego Sakramentu poprzez "Komunię stojakowo-kolejkową" ," na rękę", postponowanie bądź przynajmniej naigrawanie się z tych wiernych, co padają na kolana? Otóż na te pytanie każdy z nas , komu droga jest Katolicka Wiara musi sobie po prostu Panie JGP odpowiedzieć, bo to jest po prostu kwestia zbawienia...
B. bo trybunaly koscielne non iudicant de foro interno
CytujJak to samemu? Do święceń episkopatu konieczny jest pan Jean Gabriel Perboyre? Wydawało mi się, że powołaniem biskupa jest między innymi przekazywanie tego co wcześniej on sam otrzymał. Brak jasnego poparcia Rzymu w przypadku święceń biskupich to nic niespotykanego - ani kiedyś, ani dzisiaj.A ile zna Pan przypadków święceń wbrew papieskiemu zakazowi?
Cytat: Fons Blaudi w Listopada 24, 2009, 19:31:54 pmB. bo trybunaly koscielne non iudicant de foro internoZatem jak papież może utracić urząd z powodu herezji ?
Alez na ten temat nie ma autorytatywnego stanowiska Kosciola, a jedynie gdybania teologow. Niektorzy twierdza, ze nie moze popasc w herezje. Inni, ze nawet jak popadnie, to nie traci urzedu wlasnie dlatego, ze nie ma nad nim zadnej wladzy zdolnej go osadzic (prima sedes a nemine...). Inni, ze notoryczna herezja jest wystarczajacym powodem do utraty urzedu, ktora sam kazdy moze sobie skonstatowac. Etc. etc.
Zgoda była przynajmniej na jednego biskupa. Nie było zgody co do terminu...
2. The consecration of bishops succeeding me in my apostolate appears indispensable and urgent.For the first designation, and while waiting for the Roman office to assume its functions, it seems to me that you can entrust it to me, as is done with the Eastern patriarchs.If this is agreed to in principle, I will present the names to Cardinal Gagnon.This second point is the most urgent one to be resolved, given my age and my fatigue. It is now two years that I have not done any ordinations at the seminary in the United States. The seminarians ardently aspire to be ordained, but I no longer have the health to be crossing oceans.This is why I entreat Your Holiness to resolve this point before June 30 of this year.These bishops would be in the same situation vis-à-vis Rome and vis-à-vis their Society that the missionary bishops were vis-à-vis the Congregation for the Propagation of the Faith and their own Society. Instead of a territorial jurisdiction, they would have a jurisdiction over individuals.22It goes without saying that the bishops would always be chosen from among the priests of Tradition.(...)† Marcel LefebvreEcôneFebruary 20, 1988
Jest jeszcze bulla Pawła IV z r.1559 "Cum ex Apostolatus Officio".Jeżeli na papieża zostanie wybrany kandydat, któremu kiedykolwiek wcześniej zdarzyło się głosić herezje, tym samym jego wybór jest nieważny.
To, ze jednak może popaść w herezję udowodniła historia.
To wlasnie neguja zwolennicy tezy o nieomylnosci magisterium zwyczajnego papieza np. niektorzy sedewakantysci i niektorzy indultowcy. Czytalem juz rozmaite lamance intelektualne naciagajace fakty historyczne, zeby tylko dowiesc, ze zaden papiez nigdy sie nie pomylil.