Byłem wczoraj na tzw "mszy o uzdrowienie" sprawowanej w odnowowej formie formy zwyczajnej rytu rzymskiego. Po mszy ksiądz zaprosił wszystkich chorych do przyjęcia "sakramentu chorych" po czym w stronę prezbiterium powędrowało jakieś 3/4 wiernych. Nie miałem do tej pory żadnej styczności z praktyką udzielania tego sakramentu ale byłem przekonany, że udziela się go ludziom będącym w niebezpieczeństwie śmierci. Biorąc pod uwagę, że zapewne około połowy wiernych stanowili członkowie różnych wspólnot odnowowych, wzmocniło to we mnie przekonanie że jestem świadkiem jakiegoś nadużycia. Wróciłem do domu i oto co znalazłem w nowym KKK:KKK 1512 W tradycji liturgicznej na Wschodzie i na Zachodzie mamy już od czasów starożytnych świadectwa o namaszczaniu chorych poświęconym olejem. W ciągu wieków namaszczenie chorych było coraz częściej udzielane wyłącznie umierającym. Z tego powodu otrzymało ono nazwę "ostatniego namaszczenia". Pomimo tej ewolucji Kościół w liturgii nigdy nie przestawał prosić Pana, by chory odzyskał zdrowie, jeśli to służyłoby jego zbawieniu (Por. Sobór Trydencki: DS 1696).Jak to rozumieć? Owe proszenie Boga w liturgii aby chory odzyskał zdrowie jest sakramentem namaszczenie czy nim nie jest? Czy aby na pewno sobór trydencki albo stary KKK jest w zgodzie z tym punktem?
KPK Kan. 1004 - § 1 mówi: "Namaszczenia chorych można udzielić wiernemu, który po osiągnięciu używania rozumu, znajdzie się w niebezpieczeństwie śmierci na skutek choroby lub starości."(...) i tak sytuacja jest całkiem niezła bo ksiądz zaprosił "chorych". Ja spotkałem się z takimi przypadkami kiedy ksiądz jedyne co powiedział to: "do namaszczenia przystępujemy tak jak do Komunii - procesyjnie" i tyle. Dobrym rozwiązaniem byłaby kilkuminutowa katecheza przed Mszą czy przed Namaszczeniem, wyjaśniająca czym jest ten sakrament i kto go może przyjąć. Tak aby ludzie nie traktowali go na równi z popielcowym posypaniem głów popiołem.
<ironia>Ale po co te wszystkie odpusty i namaszczenia jak i tak piekło jest puste?</ironia>
[...] kiedyś to ludzie umierali, a teraz "odchodzą do Pana". A to znaczy, że DO NIEBA, nawet nie zatrzymując się w czyśćcu. [...]
teraz "odchodzą do Pana". A to znaczy, że DO NIEBA
Cytat: ratio w Sierpnia 17, 2021, 16:28:31 pmteraz "odchodzą do Pana". A to znaczy, że DO NIEBATo jest jeszcze niejednoznaczne; nie wiadomo: odszedł do Pana [na sąd] czy odszedł do [domu] Pana.Natomiast skoro ktoś „odszedł do domu Ojca”, to znaczy, że jest w niebie; a więc nie należy się za niego modlić.(No chyba że ktoś wprawdzie odszedł do domu Ojca, ale tam nie doszedł i trafił gdzie indziej — ale to już tylko żartem można tak powiedzieć).