Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Listopada 04, 2024, 19:44:33 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232637 wiadomości w 6640 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Namaszczenie chorych
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Namaszczenie chorych  (Przeczytany 3439 razy)
makumba
rezydent
****
Wiadomości: 276

« dnia: Lutego 12, 2012, 08:49:12 am »

Byłem wczoraj na tzw "mszy o uzdrowienie" sprawowanej w odnowowej formie formy zwyczajnej rytu rzymskiego. Po mszy ksiądz zaprosił wszystkich chorych do przyjęcia "sakramentu chorych" po czym w stronę prezbiterium powędrowało jakieś 3/4 wiernych. Nie miałem do tej pory żadnej styczności z praktyką udzielania tego sakramentu ale byłem przekonany, że udziela się go ludziom będącym w niebezpieczeństwie śmierci. Biorąc pod uwagę, że zapewne około połowy wiernych stanowili członkowie różnych wspólnot odnowowych, wzmocniło to we mnie przekonanie że jestem świadkiem jakiegoś nadużycia.

Wróciłem do domu i oto co znalazłem w nowym KKK:

KKK 1512 W tradycji liturgicznej na Wschodzie i na Zachodzie mamy już od czasów starożytnych świadectwa o namaszczaniu chorych poświęconym olejem. W ciągu wieków namaszczenie chorych było coraz częściej udzielane wyłącznie umierającym. Z tego powodu otrzymało ono nazwę "ostatniego namaszczenia". Pomimo tej ewolucji Kościół w liturgii nigdy nie przestawał prosić Pana, by chory odzyskał zdrowie, jeśli to służyłoby jego zbawieniu (Por. Sobór Trydencki: DS 1696).

Jak to rozumieć? Owe proszenie Boga w liturgii aby chory odzyskał zdrowie jest sakramentem namaszczenie czy nim nie jest?
Czy aby na pewno sobór trydencki albo stary KKK jest w zgodzie z tym punktem?

KKK 1514 Namaszczenie chorych "nie jest sakramentem przeznaczonym tylko dla tych, którzy znajdują się w ostatecznym niebezpieczeństwie utraty życia. Odpowiednia zatem pora na przyjęcie tego sakramentu jest już wówczas, gdy wiernym zaczyna grozić niebezpieczeństwo śmierci z powodu choroby lub starości" (Sobór Watykański II konst. Sacrosanctum Concilium, 73; por. KPK, kan. 1004, § 1; 1005; 1007; KKKW, kan. 738).

Jest to niezbyt precyzyjny zapis, jak widać podczas mszy o uzdrowienie uznają bardzo szeroką interpretację słów gdy wiernym zaczyna grozić niebezpieczeństwo śmierci z powodu choroby lub starości. Ksiądz zapraszając wiernych mówił o "chorych", nie wspomniał nic o zagrożeniu życia. Z pewnością udzielono tego sakramentu ludziom których coś tam boli i dokucza ale ich życie nie jest zagrożone. Czy to nie jest czasami duże przegięcie?
Zapisane
emek
rezydent
****
Wiadomości: 418


« Odpowiedz #1 dnia: Lutego 12, 2012, 13:58:46 pm »

KPK Kan. 1004 - § 1 mówi: "Namaszczenia chorych można udzielić wiernemu, który po osiągnięciu używania rozumu, znajdzie się w niebezpieczeństwie śmierci na skutek choroby lub starości."

Natomiast analogiczne zapisy w Kodeksie Kanonów Kościołów Wschodnich brzmią:
"Kan. 738 - Chrześcijanie niech przyjmują chętnie namaszczenie chorych ilekroć ciężko chorują. Duszpasterze i osoby bliskie chorym powinni troszczyć się, aby w odpowiednim czasie chorzy zostali wzmocnieni tym sakramentem.
Kan. 740 - Chrześcijanom ciężko chorym, którzy są nieprzytomni lub pozbawieni używania rozumu, należy udzielić tego sakramentu w niebezpieczeństwie śmierci lub także, według osądu kapłana, w innym czasie.
"

Jak widać te zapisy są "szersze". KKKW był promulgowany później niż KPK dlatego kanoniści skłaniają się do zapisów z KKKW w przypadku wątpliwości.
Starość jest autonomicznym powodem udzielenia Namaszczenia. Osobom w podeszłym wieku, nawet, gdy nie są poważnie chore, można udzielić namaszczenia.

Inną sprawą, że takie Msze połączone z udzielaniem Namaszczenia są często sporym nadużyciem. W przypadku opisanym przez p. Makumbę i tak sytuacja jest całkiem niezła bo ksiądz zaprosił "chorych". Ja spotkałem się z takimi przypadkami kiedy ksiądz jedyne co powiedział to: "do namaszczenia przystępujemy tak jak do Komunii - procesyjnie" i tyle. Dobrym rozwiązaniem byłaby kilkuminutowa katecheza przed Mszą czy przed Namaszczeniem, wyjaśniająca czym jest ten sakrament i kto go może przyjąć. Tak aby ludzie nie traktowali go na równi z popielcowym posypaniem głów popiołem.
Zapisane
Kalistrat
aktywista
*****
Wiadomości: 1429


« Odpowiedz #2 dnia: Lutego 23, 2012, 08:54:55 am »

Akurat mieszanie do tego KKKW jest wg mnie błędem. Częstsze udzielanie tego sakramentu wynika z odmienności tradycji wschodniej. Prawosławni wychodzą z założenia, że wszyscy są chorzy na duszy i potrzebują pomocy, dlatego w udzielają go licznym wiernym zebranym w kościele. http://www.youtube.com/watch?v=3LDpjHM76fE
Zapisane
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #3 dnia: Lutego 23, 2012, 09:59:35 am »

Byłem wczoraj na tzw "mszy o uzdrowienie" sprawowanej w odnowowej formie formy zwyczajnej rytu rzymskiego. Po mszy ksiądz zaprosił wszystkich chorych do przyjęcia "sakramentu chorych" po czym w stronę prezbiterium powędrowało jakieś 3/4 wiernych. Nie miałem do tej pory żadnej styczności z praktyką udzielania tego sakramentu ale byłem przekonany, że udziela się go ludziom będącym w niebezpieczeństwie śmierci. Biorąc pod uwagę, że zapewne około połowy wiernych stanowili członkowie różnych wspólnot odnowowych, wzmocniło to we mnie przekonanie że jestem świadkiem jakiegoś nadużycia.

Wróciłem do domu i oto co znalazłem w nowym KKK:

KKK 1512 W tradycji liturgicznej na Wschodzie i na Zachodzie mamy już od czasów starożytnych świadectwa o namaszczaniu chorych poświęconym olejem. W ciągu wieków namaszczenie chorych było coraz częściej udzielane wyłącznie umierającym. Z tego powodu otrzymało ono nazwę "ostatniego namaszczenia". Pomimo tej ewolucji Kościół w liturgii nigdy nie przestawał prosić Pana, by chory odzyskał zdrowie, jeśli to służyłoby jego zbawieniu (Por. Sobór Trydencki: DS 1696).

Jak to rozumieć? Owe proszenie Boga w liturgii aby chory odzyskał zdrowie jest sakramentem namaszczenie czy nim nie jest?
Czy aby na pewno sobór trydencki albo stary KKK jest w zgodzie z tym punktem?


Oczywiście, że jest zgodny. Przedsoborowy rytuał tego sakramentu i jego doktryna wyłożona na Soborze Trydenckim wyraźnie mówiły, że jednym z jego celów jest uzdrowienie z choroby ciała.
Sakrament ten zawsze mógł być udzielany tej samej osobie kilkakrotnie, ilekroć zaszła ku temu potrzeba.
Zapisane
thomas12345
aktywista
*****
Wiadomości: 1468


Ave crux, spes unica!

Wydawnictwo Te Deum
« Odpowiedz #4 dnia: Lutego 23, 2012, 11:42:08 am »

Oczywiście, a nie kiedy zbierają ludzi w kościele i mówią: to teraz sie ponamaszczymy. Chyba jest różnica.
Zapisane
Credo [...] in unam, sanctam, catholicam at apostolicam Ecclesiam ...

Merci, Monseigneur

Protestantów  uważam za braci odłączonych, ale to nie znaczy że heretyk przestaje nim być, kiedy można go nazwać inaczej.
ratio
rezydent
****
Wiadomości: 488

« Odpowiedz #5 dnia: Sierpnia 17, 2021, 13:10:37 pm »

KPK Kan. 1004 - § 1 mówi: "Namaszczenia chorych można udzielić wiernemu, który po osiągnięciu używania rozumu, znajdzie się w niebezpieczeństwie śmierci na skutek choroby lub starości."
(...) i tak sytuacja jest całkiem niezła bo ksiądz zaprosił "chorych". Ja spotkałem się z takimi przypadkami kiedy ksiądz jedyne co powiedział to: "do namaszczenia przystępujemy tak jak do Komunii - procesyjnie" i tyle. Dobrym rozwiązaniem byłaby kilkuminutowa katecheza przed Mszą czy przed Namaszczeniem, wyjaśniająca czym jest ten sakrament i kto go może przyjąć. Tak aby ludzie nie traktowali go na równi z popielcowym posypaniem głów popiołem.
Świadczy to o bezmyślności i lenistwie księdza. Nie każdy wierny słyszał pouczenie w tym temacie i nie każdy ma to pouczenie w pamięci. Szczególnie ważne wydaje mi się przypomnienie, by przyjmujący Namaszczenie, byli w stanie łaski uświęcającej. Można nieraz zauważyć, że osoba, która przyjmuje ten Sakrament nie przystępuje potem do Komunii św.
I tak, patrząc na wiernych podchodzących procesyjnie, by przyjąć Namaszczenie, można faktycznie pomyśleć, że traktują to zdarzenie "na równi z popielcowym posypaniem głów popiołem", a przystępujący do Komunii św. mają miny, jakby szli po "darmowego krakersa".

Podobnego przypomnienia wymagają też sytuacje z udzielaniem odpustu zupełnego. Należy wiernym przypomnieć o możliwości uzyskania odpustu zupełnego, co wyraźnie zlekceważono w wielu kościołach 25 lipca.
Na ten dzień papież ogłosił Międzynarodowy Dzień Dziadków i Osób Starszych, z możliwością uzyskania odpustu. W moim parafialnym - i jak słyszałam od kilku osób, również w ich parafiach - nie podano tej informacji ani z ambony w ogłoszeniach, ani na parafialnej stronie fb.

Podobnie "zapominają" duszpasterze nawet w oktawie Wszystkich Świętych.
Jest to totalne lekceważenie duszpasterskich obowiązków co do prowadzenia wiernych do Boga.
A ponadto, gdyby na zakończenie Mszy (oczywiście w czasie Mszy było krótkie przypomnienie warunków uzyskania odpustu zupełnego), by wspólnie odmówiono przypisane do odpustu modlitwy, to celebrans na obiadek by nie zdążył?
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 17, 2021, 13:24:15 pm wysłana przez ratio » Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #6 dnia: Sierpnia 17, 2021, 13:41:29 pm »

<ironia>Ale po co te wszystkie odpusty i namaszczenia jak i tak piekło jest puste?</ironia>
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
ratio
rezydent
****
Wiadomości: 488

« Odpowiedz #7 dnia: Sierpnia 17, 2021, 16:28:31 pm »

<ironia>Ale po co te wszystkie odpusty i namaszczenia jak i tak piekło jest puste?</ironia>

Może i piekło, i czyściec są puste, bo kiedyś to ludzie umierali, a teraz "odchodzą do Pana". A to znaczy, że DO NIEBA, nawet nie zatrzymując się w czyśćcu.
Poświadczył to osobiście sam Biskup płocki Piotr, wpisując na fb informację o śmierci kapłana diecezjalnego, kierując zmarłego prosto do NIEBA 😲

Parafia podała informację, że:
"... /Śp. Ksiądz/ odszedł dziś do domu Ojca. Najświętsza Maryja przeprowadziła go przez bramy raju."

Poświadczył to bp Piotr, umieszczając pod tym wpisem słowa:
"/Śp. Ksiądz/ zaopatrzony sakramentami odszedł do Pana. Maryja Wniebowzięta zabrała go do nieba."

Czyli, że nauka KR-K o życiu po śmierci to lipa.
A Biskup ma nowszą wiedzę, zapewne objawioną Mu w tej materii 🤔
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #8 dnia: Sierpnia 17, 2021, 18:26:50 pm »

Teraz najmodniejsze jest "odchodzenie do Domu Ojca". U neonów spotkałem się z przekonaniem, że zmarły, na którego pogrzebie byłem, jest już w niebie. Bodaj jako jedyny "nie umiałem się zachować" i ukląkłem na podniesienie.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Richelieu
aktywista
*****
Wiadomości: 865


« Odpowiedz #9 dnia: Sierpnia 17, 2021, 19:36:47 pm »

[...] kiedyś to ludzie umierali, a teraz "odchodzą do Pana". A to znaczy, że DO NIEBA, nawet nie zatrzymując się w czyśćcu. [...]

Nawiązując do cytowanego fragmentu, postawię pytanie: spotkałem się kiedyś ze stwierdzeniem, jakoby Paweł VI miał udzielić każdemu umierającemu odpustu zupełnego w godzinę śmierci.
Czy ktoś z forowiczów wie coś na ten temat ?

Gdyby istotnie tak było z tym odpustem, to umierając i będąc zaopatrzonym sakramentami, przy spełnieniu warunków uzyskania odpustu, nie byłoby czymś trudnym ominąć czyściec.
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #10 dnia: Sierpnia 17, 2021, 19:55:15 pm »

Ojciec św. Pius X dekretem św. Kongregacji odpustów "urbis et orbis" z dnia 9 marca 1907 r. nadał odpust zupełny na godzinę śmierci każdemu wiernemu, który w dniu dowolnie obranym po należytym odprawieniu spowiedzi i przyjęciu Komunii św. ze szczerym uczuciem miłości ku Bogu odmówi poniższy akt poddania się i gotowości przyjęcia z ręki Boga każdego rodzaju śmierci.
Jest to odpust nadzwyczajny, który zachowanym będzie na chwilę śmierci, chociaż warunki jego wypełnione raz w życiu, dalekie jeszcze będą do tej ostatniej chwili.

Panie Boże mój, już teraz przyjmuję z ręki Twojej z poddaniem się i ochotą każdy rodzaj śmierci, jaki Ci się będzie podobało zesłać na mnie wraz ze wszystkimi jego troskami, cierpieniami i bólami. Amen.

SKARBY NIEBA, 1928, Nihil obstat 1930 r.

--------------------------------------------------------------------------

W nowym wykazie odpustów  zatwierdzonego przez Pawła VI z dnia 15.06.1968 r. też jest odpust zupełny określony na godzinę śmierci.

28. W godzinę śmierci, o ile nie ma kapłana, który udzieliłby sakramentów i błogosławieństwa papieskiego, można odmówić jakąkolwiek modlitwę, o ile chrześcijanin za życia miał zwyczaj odmawiania jakichkolwiek modlitw. Do tego odpustu należy posłużyć się krucyfiksem lub krzyżem - odpust zupełny:

http://www3.archidiecezja.lodz.pl/czytelni/odpusty.html


I tu pisze strona 30/31




http://milosierdzie.info.pl/upload/odpusty.pdf
Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2327


« Odpowiedz #11 dnia: Sierpnia 17, 2021, 21:38:42 pm »

teraz "odchodzą do Pana". A to znaczy, że DO NIEBA
To jest jeszcze niejednoznaczne; nie wiadomo: odszedł do Pana [na sąd] czy odszedł do [domu] Pana.
Natomiast skoro ktoś „odszedł do domu Ojca”, to znaczy, że jest w niebie; a więc nie należy się za niego modlić.
(No chyba że ktoś wprawdzie odszedł do domu Ojca, ale tam nie doszedł i trafił gdzie indziej — ale to już tylko żartem można tak powiedzieć).
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
ratio
rezydent
****
Wiadomości: 488

« Odpowiedz #12 dnia: Sierpnia 17, 2021, 22:43:20 pm »

teraz "odchodzą do Pana". A to znaczy, że DO NIEBA
To jest jeszcze niejednoznaczne; nie wiadomo: odszedł do Pana [na sąd] czy odszedł do [domu] Pana.
Natomiast skoro ktoś „odszedł do domu Ojca”, to znaczy, że jest w niebie; a więc nie należy się za niego modlić.
(No chyba że ktoś wprawdzie odszedł do domu Ojca, ale tam nie doszedł i trafił gdzie indziej — ale to już tylko żartem można tak powiedzieć).

Stało się nagminne używanie określeń: "moja mama, siostra, itd. jest w niebie, bo to była taka dobra kobieta".
Ale to jest nadużywanie opcji nie stwierdzonej, lecz domniemanej.
To są tylko pragnienia, którymi się pocieszamy, bo przecież faktycznej wiedzy nie mamy o pośmiertnej rzeczywistości, a tylko mamy nadzieję
Również przypisywanie przejścia do NIEBA w związku z odprawionymi odpustami, modlitwami, przyjętymi błogosławieństwami czy namaszczeniami, jest tylko przypuszczeniem. Bo nie znamy zaangażowania serca tej osoby w odprawiane rytuały. I nie wiemy, jak to ocenił Bóg, co prawda miłosierny, ale sprawiedliwy.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 18, 2021, 00:04:06 am wysłana przez ratio » Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #13 dnia: Sierpnia 18, 2021, 07:19:56 am »

Na marginesie powyższej wymiany poglądów wysłałem zapytanie co się pisze teraz o Prawdzie Wiary "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze" i znalazłem taki oto kwiatek, na Deonie oczywiście:



https://deon.pl/kosciol/komentarze/za-dobre-wynagradza-a-za-zle-karze-slowa-niezgodne-z-prawda-objawiona-o-panu-bogu-i-bardzo-szkodliwe,580774

"Sowiecka dominikanka" mająca nieszczęsne dziecię w wieku komunijnym pisze tam<<Zachęcam innych rodziców do rebelii!>>

P.S. Edytor przerobił mi świecka na sowiecka, ale widać, że i produkt martwy może przejawić czasami słuszną inicjatywę.  ;D ;D ;D
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 18, 2021, 07:33:03 am wysłana przez jwk » Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Namaszczenie chorych « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!