Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 29, 2024, 02:36:12 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231965 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Artykuł w Mówią Wieki
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Artykuł w Mówią Wieki  (Przeczytany 2833 razy)
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« dnia: Maja 06, 2009, 22:38:13 pm »

W kwietniowym numerze "Mówią Wieki" w artykule Magdaleny Skrzypiec dotyczącym herezji katarów mozna znaleźć taki oto fragment:

W wyniku reformy gregoriańskiej (z lat 1050 – 1120) Kościół ustalił tak sztywne normy liturgiczne, że można śmiało stwierdzić, iż odwrócił się – dosłownie i w przenośni – od wiernych. Kazania odprawia się po łacinie, której ludność nie rozumie, ksiądz zaś sprawuje liturgię przodem do ołtarza, a więc tyłem do wiernych. Kapłan otrzymuje monopol na kontakty z Bogiem – tylko dzięki niemu można dostąpić zbawienia, to on jest jedynym pośrednikiem między wyznawcami a Panem.

Pomijając już uwagi dot. ad orientem i roli kapłana, którym można zarzucić co najmniej nieścisłość,  zastanawia mnie sprawa tych kazań "odprawianych" [sic] po łacinie. Wiem, że aż do czasów reformacji kazania były spisywane po łacine, ale czy faktycznie były wygłaszane po łacine? Zdaje mi się to mocno wątpliwe. W książce "Medieval Latin" David L. D'Avray pisze "większość zachowanych kazać [średniowiecznych] było modelami które były  następnie przerabiane na język ludowy jeżeli słuchacze byli w większości osobami świeckimi". To zdanie D'Avray'ego pojawia się wprawdzie w kontekscie dot. kazań głoszonych przez braci zakonnych, ale czy to mozliwe, żeby księża w parafiach postepowali inaczej?
« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2009, 22:41:51 pm wysłana przez Regiomontanus » Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Caesar
aktywista
*****
Wiadomości: 822


cezarostopkowiec

« Odpowiedz #1 dnia: Maja 06, 2009, 23:14:08 pm »

Po parafiach głoszono w językach narodowych
Zapisane
Mospanie, rzekł bernardyn, babska rzecz narzekać,
a żydowska rzecz ręce założywszy czekać.
jedam
Gość
« Odpowiedz #2 dnia: Maja 06, 2009, 23:23:06 pm »

Widać że autorka z mediewistyką jest na bakier i chyba na lekcje polskiego nie chodziła. Kazania jak to kazania winny być i były w językach narodowych. Choćby takie kazania świętkorzyskie datowane na II poł XIII wieku bądź początek XIV wieku. A sami wiecie że z polskiego średniowiecza zachowało się bardzo mało zabytków piśmiennych, co nie znaczy że ich nie było (zachód cieszy się ich większą ilością). Co innego kazania dla kapituł zakonnych gdzie wszyscy odbiorcy znali łacinę w stopniu komunikatywnym. Jak się chciało schrystianizować ludzi to trzeba było mówić zrozumiałym językiem. Dawniej ludzie wiedzieli co jest celebrą a co tylko nauką mszalną bądź katechizmową. Teraz się to zatarło.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #3 dnia: Maja 06, 2009, 23:42:50 pm »

W kwietniowym numerze "Mówią Wieki" w artykule Magdaleny Skrzypiec dotyczącym herezji katarów mozna znaleźć taki oto fragment:


przy takich poglądach, p. Magdalena powinna zmienić nazwisko na "Nietoperz"
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Antiquus_ordo
Gość
« Odpowiedz #4 dnia: Maja 06, 2009, 23:54:50 pm »

 ;D rewelacja:D:DDDDD
Zapisane
łukasz88
uczestnik
***
Wiadomości: 102


Sancte Pie X patrone meus, ora pro mei.

« Odpowiedz #5 dnia: Maja 07, 2009, 19:27:36 pm »

Katarzyna Skrzypiec nie pierwszy raz popisuje się swoją wiedzą na temat Liturgii na łamach Mówią Wieki :
w numerze z listopada 2007 roku pisała omawiając podręcznik inkwizytora Bernarda Gui: Inaczej rzecz się ma w wypadku żydów. Już w tytule poświęconego im podrozdziału Bernard wspomina o ich "perfidii" [...] Dodajmy, że sformułowanie "perfidia żydów" nie było nowe w tamtym czasie i przetrwało aż do połowy XX wieku jako części liturgii wielkopiątkowej: Oremus et pro perfidis judaeis. Zniknęło ono w 1965 roku wraz z reformą rytu mszalnego na Soborze Watykańskim II.
Widać w tej wypowiedzi pewien błąd:
 1.  Błędnie przetłumaczyła słówko perfidis, według p. Skrzypiec oznacza ono perfidię czyli wg Słownika Języka Polskiego PWN wyrafinowaną przebiegłość, natomiast Słownik kościelny łacińsko-polski x. dr A. Jougana podaje : perfidus- wiarołomny, zdradziecki, przewrotny; 2. niewierny, kacerski. Tłumacząc ten wyraz w swój sposób nadaje mu jednoznacznie negatywne zabarwienie.
 2. Uprościła ona wyjaśnienie reformy liturgii.
 Warto nadmienić, że kobieta ta jest filologiem romańskim, i ukończyła studia mediewistyczne w École pratique des hautes études.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #6 dnia: Maja 07, 2009, 19:35:18 pm »

Oczywiście Katarzyna nie Magdalena - mea culpa.

Obracając się w środowisku akademickim przekonałem się już dawno, że ukończenie jakichkolwiek studiów, a nawet posiadanie tytulów naukowych nie jest lekarstwem na głupotę  :)
« Ostatnia zmiana: Maja 07, 2009, 19:38:37 pm wysłana przez Regiomontanus » Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
łukasz88
uczestnik
***
Wiadomości: 102


Sancte Pie X patrone meus, ora pro mei.

« Odpowiedz #7 dnia: Maja 07, 2009, 19:50:06 pm »

Swoją drogą to smutne, że Mówią Wieki pismo z pięćdziesięcioletnią tradycją puszcza takie buble.


Zapisane
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #8 dnia: Maja 07, 2009, 20:45:58 pm »

To zamach na tradsów, żeby umarli ze śmiechu! Normy liturgiczne w reformie gregoriańskiej a do tego jeszcze sztywne  :o
Zapisane
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #9 dnia: Maja 07, 2009, 21:19:34 pm »

Oczywiście Katarzyna nie Magdalena - mea culpa.

Obracając się w środowisku akademickim przekonałem się już dawno, że ukończenie jakichkolwiek studiów, a nawet posiadanie tytulów naukowych nie jest lekarstwem na głupotę  :)

O jakże bardzo, bardzo i w pełni się zgadzam. W rzeczy samej. W istocie. Vere verum est. Powiem więcej: bywa, że im wyższy tytuł, tym większa....powiedzmy niedoskonałość. (Oczywiście - nulla regula sine....)
Zapisane
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #10 dnia: Maja 07, 2009, 21:30:49 pm »

Widać że autorka z mediewistyką jest na bakier i chyba na lekcje polskiego nie chodziła. Kazania jak to kazania winny być i były w językach narodowych. Choćby takie kazania świętkorzyskie datowane na II poł XIII wieku bądź początek XIV wieku. A sami wiecie że z polskiego średniowiecza zachowało się bardzo mało zabytków piśmiennych, co nie znaczy że ich nie było (zachód cieszy się ich większą ilością). Co innego kazania dla kapituł zakonnych gdzie wszyscy odbiorcy znali łacinę w stopniu komunikatywnym. Jak się chciało schrystianizować ludzi to trzeba było mówić zrozumiałym językiem. Dawniej ludzie wiedzieli co jest celebrą a co tylko nauką mszalną bądź katechizmową. Teraz się to zatarło.

W związku z powyższym komentarzem; posiadam łacińskie "Conciones in evangelia et festa totius anni" R.P. Mathiae Fabri e Societate Jesu, wyd Typografia Pontificia 1898, (dwa tomy). Co to jest? Czy wykorzystywało to duchowieństwo do przygotowania kazań? Ja sobie tak czasami dla łacińskiej lektury czytam. Prosty język.
Zapisane
Bartek Gajos
bywalec
**
Wiadomości: 98

Ipsa conteret!

« Odpowiedz #11 dnia: Maja 07, 2009, 21:41:37 pm »

Co do kazań po łacinie to znam takich księży co to twierdzą, że kazanie jest częścia mszy trydenckiej i jeżeli zostanie wygłoszone w języku ludu to "to wtedy to już nie jest ten ryt". No i są to księża z doktoratami.
Zapisane
jedam
Gość
« Odpowiedz #12 dnia: Maja 07, 2009, 21:43:44 pm »

Mnie kiedyś jeden kapłan i kilku świeckich pytało czy na "naszych" Mszach kazanie jest po łacinie. To owoc posoborowej odnowy katechezy liturgicznej gdzie ludzie nie odróżniają prefacji od pieśni religijnej.
Zapisane
adas
adept
*
Wiadomości: 23

« Odpowiedz #13 dnia: Maja 07, 2009, 22:33:28 pm »

Mnie kiedyś jeden kapłan i kilku świeckich pytało czy na "naszych" Mszach kazanie jest po łacinie. To owoc posoborowej odnowy katechezy liturgicznej gdzie ludzie nie odróżniają prefacji od pieśni religijnej.

Też musiałem odpowiadać na takie mądre pytania. Choć odnoszę wrażenie, że stała za nimi raczej życzliwa złośliwość, a nie ignorancja.
Zapisane
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Artykuł w Mówią Wieki « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!