(...) duza czesc, byc moze nawet wiekszosc imprez tanecznych jest faktycznie okazja do grzechu, moze nawet bliska, a czasami same w sobie sa grzechem. Jednak nie dlatego, ze tanczy sie tam tance damsko meskie, ale z powodu okolicznosci towarzyszacych (...)
http://www.inquisitio.info/FF/taniec_polemika.pdfhttp://www.inquisitio.info/FF/taniec_2.pdfI pozamiatane.
Taniec damsko-meski sam w sobie nie jest grzechem ani okazja do grzechu. Grzechem albo okazja do grzechu moga byc towarzyszace mu okolicznosci. Okolicznosci te, z natury swej zmienne (zmieniaja sie mody, style tanca, reakcje na bodzce, poziom moralnosci w spoleczenstwie etc.)
Twierdzenie, ze istnieje jakies przkazanie "taniec zawsze jest okazja do grzechu" jest bzdura osmieszajaca jej wyznawce.
Ostatnie slowo z mojej strony : moim zdaniem, bez powolywania sie na egipskich pustelnikow z IV wieku, duza czesc, byc moze nawet wiekszosc imprez tanecznych jest faktycznie okazja do grzechu, moze nawet bliska, a czasami same w sobie sa grzechem.
Panie BravarioA czy obcowanie z zona w dniach pokutnych jest grzechem?
Cytat: Highlander w Lutego 10, 2012, 16:46:03 pmPanie BravarioA czy obcowanie z zona w dniach pokutnych jest grzechem?PANIE BRAVARIOCytuje samego siebie i prosze o odpowiedz na moje pytanie.
Nie jestem jakimś tam modernistą czy relatywistą ale wszystko zależy od uwarunkowań kulturowych.
Niech Pan da przykłady kapłanów tradycyjnych współczesnych co mówią w danym temacie. A trąbienie wszem i wobec o masowości grzechu i bliskiej do niego okazji to nie jest dobry sposób na misyjność.
A idąc tym tokiem myślenia to wszystko nie tylko taniec jest bliską okazją do grzechu. Podawałem już wiele razy ten przykład. Na treningu trenuję z kobietą(czasami tak się zdaża). Ju jitsu to sztuka walki kontaktowa szczególnie jeśli dojdzie do zwarcia. To też jest bliska okazja do grzechu?
Tłumaczę Panu że dla kogoś bliską okazją do grzechu może być taniec a dla innego wyjście na ulicę i zobaczenie zakonnicy w habicie lub faceta w mundurze, lekarza bądź pielęgniarki.
A widzisz różnicę pomiędzy biciem, uderzaniem kogoś będąc odzianym "od stóp do głów", a obściskiwaniem, przytulaniem się do kogoś odzianego w obcisłe mini i głęboki dekolt. To jest mniej więcej różnica pomiędzy treningiem ji jutsu a współczesnym tańcem d-m. Stawianie znaku równości pomiędzy stopniem niebezpieczeństwa obu sytuacji jest więc dość niedorzeczne i absurdalne.
Poglądy o. Wesołka znam i się z nimi nie zgadzam. Co to znaczy "taniec pod odpowiednim nadzorem"? Wartownicy z bronią pilnują tańczących? Ks. Karol raczej jest zwolennikiem świętej obojętności. Ks. Śniadoch ani razu nie zabrał głosu w tym wątku.A idąc tym tokiem myślenia to wszystko nie tylko taniec jest bliską okazją do grzechu. Podawałem już wiele razy ten przykład. Na treningu trenuję z kobietą(czasami tak się zdaża). Ju jitsu to sztuka walki kontaktowa szczególnie jeśli dojdzie do zwarcia. To też jest bliska okazja do grzechu? Tłumaczę Panu że dla kogoś bliską okazją do grzechu może być taniec a dla innego wyjście na ulicę i zobaczenie zakonnicy w habicie lub faceta w mundurze, lekarza bądź pielęgniarki. Od tego są spowiednicy którzy mają teologię moralną na studiach i bardzo dobrze że nie ze starożytnych podręczników.
Cytat: Highlander w Lutego 11, 2012, 01:25:42 amCytat: Highlander w Lutego 10, 2012, 16:46:03 pmPanie BravarioA czy obcowanie z zona w dniach pokutnych jest grzechem?PANIE BRAVARIOCytuje samego siebie i prosze o odpowiedz na moje pytanie.Obcowanie z ludzmi nie jest grzechem.
Ostatnie slowo z mojej strony : moim zdaniem, bez powolywania sie na egipskich pustelnikow z IV wieku, duza czesc, byc moze nawet wiekszosc imprez tanecznych jest faktycznie okazja do grzechu, moze nawet bliska, a czasami same w sobie sa grzechem. Jednak nie dlatego, ze tanczy sie tam tance damsko meskie, ale z powodu okolicznosci towarzyszacych tancom oraz szczegolnego rodzaju tancow.Jest na to sopob dla katolika : nie chodzic na takie imprezy i nie praktykowac zlych tancow. Jesli ktos lubi, to niech chodzi na imprezy, na ktorych tance sa przyzwoite, a okolicznosci towarzyszace dobre. Nie potrzeba zadnych elaboratow ani podszywania sie pod autorytet Kosciola, ani tez mierzenia stopnia nagiecia kolana w kroczu linijka, wystarczy zdrowy rozsadek i elementarne poczucie moralne.