To tłumaczenie zostało przez kogoś podrasowane najpewniej z myślą o współczesnych realiach. Tak naprawdę mowa była nie o dyskotekach (których rzeczywiście wówczas nie było), ale o "salach balowych" i "towarzystwach tanecznych".Podaję właściwe tłumaczenie:
"Umberto Antonelli di Marcianise między 1954 a 1955 rokiem przybył do San Giovanni Rotondo, by się wyspowiadać.
"Ojciec Pio krzyknął wówczas: Precz, precz, bo jeszcze nie żałujesz swoich grzechów!. (...) To prawda czy nie, że chodzisz na sale balowe? Na moją potwierdzającą odpowiedź powiedział: NIE WIESZ, ŻE TANIEC JEST ZAPROSZENIEM DO GRZECHU? Zdziwiony nie wiedziałem, co powiedzieć: w portfelu miałem legitymację członka towarzystwa tanecznego, o której zapomniałem. Obiecałem poprawę i po tym wszystkim dał mi rozgrzeszenie" (...).
Cytat za: O. Marcellino IasenzaNiro, "Ojciec" Święty Pio z Pietrelciny. Misja ocalenia dusz. Świadectwa, San Giovanni Rotondo 2006, ss. 42-43, 140-141.
Czytałem, mam. Wspaniała książka. Co nie zmienia faktu, iż św. Jan sam nawet potrafił się przyznać do błędu - jeżeli pan czytał to proszę sobie przypomnieć sytuację z jabłkami i drzewem.
Proszę nie sprowadzać owego tradycyjnego przekonania katolickiego do absurdu. Skoro dozwolone jest więcej (seks w ramach małżeństwa) to dozwolone jest też mniej (taniec w w ramach małżeństwa). W oczywisty sposób krytyka tańców damsko-męskich odnosi się do osób, które nie są małżeństwem.
Skoro dozwolone jest więcej (seks w ramach małżeństwa) to dozwolone jest też mniej (taniec w w ramach małżeństwa). W oczywisty sposób krytyka tańców damsko-męskich odnosi się do osób, które nie są małżeństwem.
Pewno, teksty świętych są spreparowane, biblia jest spreparowana( bo tłumaczona na inne języki wielokrotnie), i ten wywiad. Cały świat jest spraparowany
Cytat: Blej w Lutego 07, 2012, 19:29:32 pmPewno, teksty świętych są spreparowane, biblia jest spreparowana( bo tłumaczona na inne języki wielokrotnie), i ten wywiad. Cały świat jest spraparowany Co ma piernik do wiatraka? Słyszał Pan kiedyś od egzorcysty jak wygląda dialog z diabłem? Jakimś dziwnym trafem nie ma tu wulgaryzmów, wyzwisk itd poza dodanym na siłę klechą. Trzeba do tego podochodzić jak do "Listów starego diabła do młodego"