Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 28, 2024, 20:56:54 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231965 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Indult pozwalający na śpiewanie po polsku?
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: Indult pozwalający na śpiewanie po polsku?  (Przeczytany 3330 razy)
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« dnia: Maja 06, 2009, 17:21:45 pm »

Witam,

Mam pytanie natury historycznej. Ponieważ czytam to forum od niedawna,
z góry przepraszam, jeśli ten temat był poruszony wcześniej.

Mieszkam obecnie poza Polską, i wszystkie moje doświadczenia
związane z tradycyjną Mszą w KRR są wyniesione głównie z krajów
Ameryki Pln.

W tychże krajach pieśni w językach narodowych są śpiewane tylko
przed rozpoczęciem i po "Ite Missa est". W czasie samej Mszy  śpiewa
się tylko po łacine.

Nie wiem, jak jest teraz w Polsce, ale w czasach przedsoborowych
było z pewnością inaczej. W starym modlitewniku, który posiadam,
wydanym w Wilnie w połowie XIX w., są nawet takie zadziwiające
rozdziały jak "pieśni na Credo", "pieśni na Gloria", itd. Wygląda
więc na to, ze pieśni w j. pol.  śpiewano nie tylko na wejście
i zakończenie, i nawet nie tylko w czasie Komunii Św., ale także
w czasie wielu innych części Mszy.

I teraz moje pytanie: czytałem kiedyś, że śpiewanie pieśni w j.
narodowych w czasie Mszy było rozpowszechnione w zasadzie tylko
w Polsce i w Niemczech, i odbywało się to na mocy specjalnego indultu.
Chciałbym się dowiedzieć, jaki to był dokładnie indult, i przez
kogo był wydany (o ile rzeczywiście taki istniał)? Będę wdzięczny
za wszelkie informacje.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Eligiusz
aktywista
*****
Wiadomości: 688


ś.p. Anna Walentynowicz
« Odpowiedz #1 dnia: Maja 06, 2009, 17:40:18 pm »

Sancta Rituum Congregatio
Indultum De lingua polona in celebrationis Missae (lat.)  (pol.)
Indult określający warunki i zakres używania języka polskiego w czasie Mszy św. (1961)

Tekst dokumentu wisiał na MANUALE SACRARUM CAEREMONIARUM
http://www.manuale.glt.pl lub http://www.manuale.ota.pl

(pytanie tylko kiedy ten arcypożyteczny serwis wróci do Sieci)
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #2 dnia: Maja 06, 2009, 18:24:36 pm »

Wielkie dzięki - wiem przynajmniej, czego szukać.

Na archive.org jest częściowe archiwum http://www.manuale.glt.pl,
niestety, bez tego dokumentu.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3689

« Odpowiedz #3 dnia: Maja 06, 2009, 18:25:30 pm »

Problem dotyczy wyłącznie mszy śpiewanych. Podczas mszy czytanych można śpiewać cokolwiek, byle współgrało z akcją liturgiczną i okresem liturgicznym. Msza śpiewana dopuszcza śpiew pieśni w języku narodowym wyłącznie po prześpiewaniu tekstu liturgicznego z Ordinarium/Proprium Missae, i wyłącznie na mocy zwyczaju stuletniego lub niepamiętnego. Zatem, jeśli w okresie Bożego Narodzenia po intonacji kapłańskiej „Gloria in excelsis Deo” wierni zamiast ciągnąć „et in terra pax...” zaczną kolędę „Gdy się Chrystus rodzi” (kapłan odmawia w tym czasie resztę hymnu szeptem), jest to klasyczne nadużycie przedsoborowe, wielokrotnie i bezskutecznie piętnowane przez synody, wizytatorów i Stolicę Świętą:) Dopiero po prześpiewaniu całej Glorii można rozpocząć śpiew kolędy.

Przywołany przez p. Eligiusza indult Świętej Kongregacji Obrzędów prot. N. D. 32/1961 pozwalał na mszy śpiewanej zastępować śpiewy Gloria, Credo, Sanctus i Agnus Dei ich dosłownymi przekładami, zatwierdzonymi przez Episkopat Polski. W żadnym razie nie sankcjonował zwyczaju śpiewu pieśni w języku polskim (np. wspomnianych przez Pana tzw. pieśni mszalnych) z pominięciem liturgicznych tekstów Ordinarium czy Proprium Missae. Podobnego zezwolenia udzielił 24 grudnia 1943 r. Pius XII dla diecezji wrocławskiej i wiedeńskiej.

Polecam również wątek:
http://spiewnik.katolicy.net/index.php/topic,1990.0.html
Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #4 dnia: Maja 07, 2009, 17:05:10 pm »

Bardzo dziękuję za wyjaśnienie i link. Ciekawe, że w Polsce wszelkiego rodzaju pieśni koscielne miały i mają o wiele większe znaczenie w obrzędowości katolickiej niż w innych krajach. Anglosasi są szczególnie mało skłonni do śpiewania w kościele - co zawsze zdawało mi się bardzo dziwne, zważywszy na absolutną dominację języka angielskiego we współczesnej muzyce rozrywkowej.

Jest sporo prawdy w stwierdzeniu ks. Ciemniewskiego cytowany w podanym przez Pana linku:
"... najwspanialsze nabożeństwa włoskie nie mogą podnieść tak ducha i porwać go ku wyżynom, jak nasze pieśni polskie, a zwłaszcza śpiewane przez tysiączne tłumy wiernego ludu." 




Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Kyllyan
bywalec
**
Wiadomości: 85


moja wspólnota
« Odpowiedz #5 dnia: Maja 08, 2009, 10:20:23 am »

Powołujecie sie na indult z 1961 roku. No cóż. Ja od 1953r przez dziesięć lat byłem ministrantem i nie słyszałem nigdy, by śpiewano piesni po łacinie. Części stałe Mszy owszem, ale piesni?
Zapisane
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #6 dnia: Maja 08, 2009, 10:28:06 am »

Powołujecie sie na indult z 1961 roku. No cóż. Ja od 1953r przez dziesięć lat byłem ministrantem i nie słyszałem nigdy, by śpiewano piesni po łacinie. Części stałe Mszy owszem, ale piesni?


A może chodziło o mszę recytowaną?
Jeśli o mszę śpiewaną, to było to nadużycie.
Zapisane
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3689

« Odpowiedz #7 dnia: Maja 08, 2009, 11:25:43 am »

Powołujecie sie na indult z 1961 roku. No cóż. Ja od 1953r przez dziesięć lat byłem ministrantem i nie słyszałem nigdy, by śpiewano piesni po łacinie. Części stałe Mszy owszem, ale piesni?

Dekrety Św. Kongregacji Obrzędów pozwalały również na zastąpienie śpiewów Proprium podczas mszy śpiewanej grą organową, pod warunkiem jednak odczytania tychże tekstów liturgicznych głośno i wyraźnie ("voce alta et intelligibili") przez organistę.

PS1. Gorąco Pana zachęcam do ministranckiego "świadectwa" np. na łamach NRL!
PS2. Panie Michale, nie wierzę by ministrant przez całe 10 lat nie zetknął się z mszą śpiewaną, przynajmniej żałobną.
« Ostatnia zmiana: Maja 08, 2009, 11:27:32 am wysłana przez Bartek » Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #8 dnia: Maja 08, 2009, 11:38:35 am »

PS1. Gorąco Pana zachęcam do ministranckiego "świadectwa" np. na łamach NRL!

Szykuje Pan jakąś "akcję" zbierania takich "świadectw"? Może udałoby mi się skłonić do jakichś krótkich wspomnień "trydenckiego" ministranta z lat 50-tych (ojca trzech tutejszych forumowiczów...  ;)  ).
Pytanie tylko co warto by zawrzeć w takim "świadectwie"?
Zapisane
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3689

« Odpowiedz #9 dnia: Maja 08, 2009, 12:23:16 pm »

PS1. Gorąco Pana zachęcam do ministranckiego "świadectwa" np. na łamach NRL!

Szykuje Pan jakąś "akcję" zbierania takich "świadectw"? Może udałoby mi się skłonić do jakichś krótkich wspomnień "trydenckiego" ministranta z lat 50-tych (ojca trzech tutejszych forumowiczów...  ;)  ).
Pytanie tylko co warto by zawrzeć w takim "świadectwie"?

Ogólny pomysł rzuciłem już na starym forum. Nie mam jakiejś zwartej koncepcji, może ktoś podpowie...? Można by to zorganizować w formie wywiadu, tj. na zagajenie kilka pytań z uprzednio przygotowanego kwestionariusza *) po czym nastawiamy się na odbiór, w razie potrzeby dokładając kolejne.

*) Ile mszy w niedziele i święta, w jakich godzinach, rozróżnienie między mszą cichą a śpiewaną (czy podczas mszy cichej śpiewano litanię do NMP lub odmawiano wspólny różaniec?). Czy ksiądz często zasiadał w konfesjonale, jaka była frekwencja na Mszy św., czy dużo osób przystępowało do Komunii św. (czy w Wielkim Poście mniej i, zdaniem interlokutora, dlaczego?). Jak wyglądała służba i formacja ministrancka, ile zrodziło się w parafii powołań do życia kapłańskiego/zakonnego? Czy organista grał na każdej mszy? Czy prowadził chór? Jak sobie radzili bez mikrofonów? ;) Pomocą w rozmowie może być uprzednia lektura rozdziału "W zasięgu wspomnień" książki o. Sczanieckiego OSB "Służba Boża w dawnej Polsce". Tematy drażliwe, jak recepcja zmian posoborowych, zostawiamy na koniec.

Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
Kyllyan
bywalec
**
Wiadomości: 85


moja wspólnota
« Odpowiedz #10 dnia: Maja 08, 2009, 15:04:38 pm »

temat jest o piesniach spiewanych w czasie Mszy, a nie o propriach czy ordinariach ;)
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #11 dnia: Maja 08, 2009, 19:43:15 pm »

Powołujecie sie na indult z 1961 roku. No cóż. Ja od 1953r przez dziesięć lat byłem ministrantem i nie słyszałem nigdy, by śpiewano piesni po łacinie. Części stałe Mszy owszem, ale piesni?

A jak wyglądała sprawa np. sekwencji takich jak "Veni Sancte Spiritus" na Zielone Świątki, albo
"Dies irae" podczas mszy żałobnych? Albo hymny takie jak "Te Deum", "Tantum ergo", czy "O salutaris",
czy śpiewano to wszystko po polsku?
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #12 dnia: Maja 08, 2009, 23:53:31 pm »

Powołujecie sie na indult z 1961 roku. No cóż. Ja od 1953r przez dziesięć lat byłem ministrantem i nie słyszałem nigdy, by śpiewano piesni po łacinie. Części stałe Mszy owszem, ale piesni?

A jak wyglądała sprawa np. sekwencji takich jak "Veni Sancte Spiritus" na Zielone Świątki, albo
"Dies irae" podczas mszy żałobnych? Albo hymny takie jak "Te Deum", "Tantum ergo", czy "O salutaris",
czy śpiewano to wszystko po polsku?

Jesli to cos wniesie do dyskusji - bo ja tu przelotnie. Podzielam wspomnienia p. Kyllyana.
Tantum ergo i O salutaris spiewano po polsku.
Zapisane
Kyllyan
bywalec
**
Wiadomości: 85


moja wspólnota
« Odpowiedz #13 dnia: Maja 09, 2009, 06:55:48 am »

Większość z państwa to pewnie malo ma lat i na świt patrzy z dzisiejszego punktu widzenia. Ja nie wim jak to była w Warszawie, Krakowie, czy innych duzych miastach. Większość poarafii to były parafie wiejskie, małomiejskie czy przedmiejskie. Władza ludowa dopiero zaczynała walke z analfabetyzmem i sporo starszych ludzi nawet czytac nie umiała. Najdłuższą sekwencja jaką lud śpiewał po łacinie to był Sanctus ;) A Missa Solemnis na wsi. Panowie, litosci. ;)
Zapisane
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3689

« Odpowiedz #14 dnia: Maja 09, 2009, 07:31:29 am »

A Missa Solemnis na wsi. Panowie, litosci. ;)

A Missa Cantata? Ksiądz nigdy Glorii nie intonował?!
Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Indult pozwalający na śpiewanie po polsku? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!