Una Voce Polonia wznawia działalność

Z całym szacunkiem, ale ten wpis jest normalnie święcącym przykładem pokory. Ja go rozumiem, ale jak juz się powołujemy na pokorę, to spójrzmy na siebie.

2. Czy mozna teraz już publicznie wyjaśnić, na ile zapisy Konkordatu utrudniły/utrudniają/komplikują rejestrację stowarzyszeń zajmujących się liturgią katolicką ?

Zapisy prawne odnośnie stosunków Państwo-Kościół nie wpłynęły w żaden sposób na proces rejestracji Stowarzyszenia. Za to pewne decyzje sądowe i metody działania sądu gospodarczego znacznie opóźniały rejestrację.

Pozdr.
Marcin Gola

Nie mieszajmy do UVP oceny wyborów politycznych Pana L.

Niezły żarcik, Panie rysio.

Co do nazwy "Katolik" to nazwa ta, w mowie potocznej, jest utożsamiana z radykalizmem. Czyli świetnie nadaje się do określania środowisk związanych z NFRR.
Zauważcie panowie, że w kościołach, duszpasterstwie, nie stosuje się nazwy "katolik".
Jest mowa o chrześcijanach, o wspólnocie, o wiernych, o parafianach.
W ostatnich latach nie słyszałem na Mszy by pojawiało się słowo "katolik" czasem pojawi się przymiotnik - katolicki.
Myślę, że samo słowo jest gotowe do przylgnięcia do grup związanych z NFRR.
Oczywiście mam na myśli język potoczny, bo w dokumentach to wszyscy jesteśmy Katolikami.

Prosze sobie wyobrazic, ze sa ludzie, ktorzy nie trawia "posoborowia", szkodzi im. Trwaja przy tym, czego uczono przed soborem VII.

Proszę sobie wyobrazić, że dobrze o tym wiem.

Doskonale wiem również, że "intultowców"  niektórzy traktują się z ogromną pogardą - co zresztą widać i u Pana. Ale osobiście mało mnie ekscytują tego rodzaju animozje - wierzę, że Pan Bóg i tak pozna swoich, jajolwiek by ich zwano.

Chodziło mi tylko o nazewnictwo - takie, jakie ono jest w praktyce. Czy to się Panu podoba, czy nie, uzyskanie monopolu na określenie "katolik" przez FSSPX (lub inną grupę) jest raczej niewykonalne, dlatego określenie "tradycyjny katolik" z konieczności uważam za OK.

Doskonale wiem również, że "intultowców"  niektórzy traktują się z ogromną pogardą - co zresztą widać i u Pana. Ale osobiście mało mnie ekscytują tego rodzaju animozje - wierzę, że Pan Bóg i tak pozna swoich, jajolwiek by ich zwano.

Ni egardze ludzmi.
DO tego nie zyje od wczoraj. WIelokrotnie, nawet na tym forum, jeszcze przed decyzjami Benedykta XVI, ludzie w tzw. "pelnej lacznosci" wyzywali sie na osobach korzystajacych z poslugi B.K.PX nazywajac ich schizmatykami, itd. Nie trafialy do nich zadne argumenty. Nie chcieli wiedziec, ze Msza Święta nigdy nie byla zakazana.
Jakie bylo moje zaskoczenie (tak powinienem napisac, ale nie bylem zaskoczony), gdy po Motu Prioprio Benedykta XVI, ci sami ludzie okazali sie najgorliwszymi piewcami "tradycjonalizmu". A ja nadal bylem odszczepiencem. I "nagle" oswiadczono o braku ekskomuniki, o rozmowach z Bractwem.
Tylko, ze pogarda do mnie/nas pozostala. wystarczy przeczytac wpis o "mszy garazowej".

Kilka lat temu wybucha tu wielka awantura, gdy pewnien jegomosc (juz po MP oczywiscie) zarejestrowal w sadzie stowarzyszenie "tradycjonalistow" i uznal, ze teraz on bedzie reprezentantem srodowiska.
Moge zrozumiec, ze ktos zaglada tu od niedawna i nic nie wie o wczesniejszych dokonaniach tzw. "indultowcow". Zreszta, juz wspomnialem, ze nic sie u nich nie zmienilo.

Panie KK, Pan na swoją osobistą pozycję ciężko pracuje od lat niemal każdym swoim wpisem. Zupełnie nie wiem, po co. Przecież, jestem przekonany, że jakby się Pana poznało ciut lepiej przy piwie, to okazałoby się, że jest Pan w porządku gościem.

Czy naprawdę ta poza jest konieczna ? Czy widzi Pan z niej korzyści, nawet nie dla siebie, ale dla idei, którą Pan "broni" ?

Krusejder dobrze pisze.
Panie KK - w przepisach hokeja na lodzie jest takie określenie, jak - nadmierna ostrość w grze (karana karą miejszą 2 min.). Odnoszę wrażenie, że b. wiele z Pana wypowiedzi to właśnie taka nadmierna ostrość w grze.
PS. Czy mógłby Pan podać jakiegoś linka do posta na naszym forum z tą "mszą garażową", lub też jakiegoś innego, w którym nazywa się Pana (lub wiernych korzystajacych z posługi ksieży FSSPX) mianem odszczepieńca, lub innymi inwektywami?

Pierwszy z brzegu.

Drugi z brzegu.

Trochę obok.
Wy Panowie o "Mszach garażowych" tj. odprawianych z konieczności poza budynkami kościelnymi, a ja dziś na Karolkowej spotkałem "niechlubnego wyjątka" co to z przemiłym Ordynariuszem nie chciał się dogadać.

Otóż u niego w parafii Ordynariusz (po 2-lenich walkach) zarządził 1x w m-cu KRR. I nie ma to tamto... kazał i jest. Młody ksiądz przymuszony do KRR, nie czuje tego rytu. Nie chce. Ale musi. No i katuje siebie,mszał i nielicznych już odpornych wiernych. Wierni prosili by zaprzestał. On, że... musi.

Czy wg. UE biskup ma prawo przymusić kapłana do odprawiania starego rytu?

I nie ma to tamto... kazał i jest. Młody ksiądz przymuszony do KRR, nie czuje tego rytu. Nie chce. Ale musi. No i katuje siebie,mszał i nielicznych już odpornych wiernych. Wierni prosili by zaprzestał. On, że... musi.

Można by mu wymodlić miłość do starej mszy... skoro już musi...

                 +++

Czy wg. UE biskup ma prawo przymusić kapłana do odprawiania starego rytu?

Wg prawa to biskup moze kazda prace duszpasterska zlecic ksiezom jaka tylko chce. I tak jest tradycyjnie. Pamietam jak ex-o. Bartoś pisał niegdys, ze we Francji to OP maja fajnie, bo zajmuja sie tym co ich interesuje....

Pierwszy z brzegu.

Drugi z brzegu.

sugeruje pan, ze katolicy to tylko w garazu, a poza nim moderna i herezja i że poza garażem nie ma zbawienia?

Przykładzik kolejny, świeżutki.

Pierwszy z brzegu.

Drugi z brzegu.

sugeruje pan, ze katolicy to tylko w garazu, a poza nim moderna i herezja i że poza garażem nie ma zbawienia?

Przykładzik kolejny, świeżutki.

i tu;

W Brwinowie możliwe, ze niedługo Msza św. trydencka będzie codziennie. Jest duże poparcie wiernych w tej sprawie.

To jedyne lekarstwo na to całe zepsucie dzisiejsze.

A w którym garażu?

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,5613.75.html

W tym ostatnim W.Cz. Ubywatelowi Kuledze chodziło chyba o coś innego; ale to prawda, wystarczy włączyć filtr na Jego posty i garażów co najmniej tylu co pałkarzów.

A propos pałkarzy -- sensacja literacka. Znaleziono XIX-wieczną poezję opisującą to współczesne zjawisko.