Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 26, 2024, 04:50:35 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231961 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Czas najwyższy skończyć z tą łagodnością!
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 Drukuj
Autor Wątek: Czas najwyższy skończyć z tą łagodnością!  (Przeczytany 5701 razy)
KAES
aktywista
*****
Wiadomości: 742

« Odpowiedz #15 dnia: Listopada 15, 2011, 12:06:37 pm »

Zmarły niedawno profesor Leszek Kołakowski ( przy całej kontrowersyjności tej postaci) był na koniec życia zwolennikiem mszy trydenckiej.

Jeśli był "zwolennikiem" to uczęszczał na te Msze czy tylko odnosił się do samej formy? pojednał się z Kościołem katolickim?
Zapisane
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #16 dnia: Listopada 15, 2011, 12:17:23 pm »

http://www.rp.pl/artykul/341563.html
Czy się pojednał? Nie mnie to oceniać, ale mszę pogrzebową miał. Oczywiście NOM, anie KRR. Ale w Kościele w Polsce pogrzeby w KRR nie są niestety praktykowane. Może były, jakieś wyjątki,a le to margines niestety
Zapisane
KAES
aktywista
*****
Wiadomości: 742

« Odpowiedz #17 dnia: Listopada 15, 2011, 12:49:47 pm »

@ryszard1966:Czy się pojednał? Nie mnie to oceniać, ale mszę pogrzebową miał

tu pan unika oceny dobrze wiedząc ze Msza pogrzebowa może być za dusze ateisty odprawiona a we wcześniejszej wypowiedzi nie unika pan oceny twierdząc że :'Nieraz nawet osoby niewierzące zachowują się lepiej niż alekatolicy."..

Kołakowski jest idolem i ideologiem lewicy a rozpowszechniane bajeczki o jego stosunku do Mszy trydenckiej, w środowiskach tradycyjnych są delikatnie rzecz ujmując mało roztropne.
Zapisane
animus60
aktywista
*****
Wiadomości: 1126

« Odpowiedz #18 dnia: Listopada 15, 2011, 15:52:35 pm »

Leszek Kołakowski nie jest  najlepszym przykładem. Chrześcijaństwo traktował nie jako nośnik Prawdy Objawionej, ale jako zespół wartości, które regulują życie człowieka, stosunki społeczne itd. Z tego co wiem to zmarł nieochrzczony. Nie mnie oceniać jego intencję. Jedyne co mogę zrobić to polecić Panu Bogu jego duszę.

Ciekawa wypowiedź ateisty(nie jest to wypowiedź prof Kołakowskiego) o Mszy św;

Cytuj
Pamiętam ze szczenięcych lat obrzadek zwany dziś trydenckim. Najpierw kapłan udziela wiernym "nauki", przemawiając z boku, z podwyższenia zwanego amboną, wznoszacego się nad częścią kościoła przeznaczoną dla wiernych, czyli przed barierką prezbiterium - naukę ową zwano wtedy po polsku kazaniem a nie jak dziś homilią. Podczas mszy kapłan przechodzi do przestrzeni najbardziej w kościele uświęconej - modły swe wznosi po łacinie, plecami do wiernych a twarzą zwrócony w kierunku ołtarza.

Ten porządek zmieniono po II Soborze Watykańskim. kapłan mówi w zasadzie cały czas w języku wiernych, cały czas też przemawia do nich z prezbiterium, owej strefy największego sacrum. Nawet zwracając się do Najwyższego, twarzą jest zwrócony ku wiernym: jak odbieram jedna i drugą organizację przestrzeni tak sakralnej, jak i społecznej - rzecz jasna z większym zainteresowaniem dla tej drugiej?

Otóż za bardziej estetyczny uważam jednak porządek trydencki: kapłan jest w nim cały czas po ludzkiej stronie "bariery światów", mamy symboliczny kontakt ludzi i Boga, nic więcej. Jest jak duchowy przewodnik ludzkiego stada, prowadzacy je ku miejscu symbolicznemu i tam w jego imieniu zwracający się do symbolicznie choćby obecnego Boga - przemawia w języku może dla wiernych niezrozumiałym, ale to nie oni sa przecież adresatami; kiedyś całkiem rozsądnie uważano, że Bóg nie musi być poliglotą - choc tyle.

Jeśli przemawia do "swoich" - przemawia jako wywyższony człowiek, nie jako boski namiestnik, stąd oczywiste wydawało się w dawnych czasach rozdzielenie ambony i ołtarza - co mamy dziś?

Uważa się (nie tylko wśród katolików) II Sobór Watykański który ów porządek zreformował, za istotny punkt zwrotny - za zbliżenie liturgii i Koscioła w ogóle ku wiernym - czy jednak na pewno? Oto kapłan nie mówi już do Boga w imieniu wiernych - mówi do wiernych w imieniu Boga; Bóg nie słucha - to jak z audiencjami generalnymi na pl. św Piotra, gdzie słucha nie papież, a zgromadzony tłum, wbrew powszechnie przyjętemu znaczeniu terminu. Czemu o tym piszę - wszak jako ateistę sprawa nie powinna mnie zbytnio zajmować, sprawa jakby nie było wewnętrzna kościoła katolickiego?

Otóż taka a nie inna zmiana obrządku przez ów reformatorski sobór nasuwa mi mysl o daremności wszelkich zmian w Kościele - stając się bowiem deklaratywnie mniej władczy, w warstwie symbolicznej przebiegu mszy jakby owej deklaracji zaprzeczył. Raczej wyzbył się z przestrzeni sakralnej Boga zastępując go do końca kapłanem, niż istotnie zbliżył się ku wiernym - po wiekach obietnic boskiej w kościele obecności postawił przed zgromadzonymi swego urzędnika jako boskiego przedstawiciela, tylko tyle.



http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,28034
« Ostatnia zmiana: Listopada 15, 2011, 15:56:09 pm wysłana przez bruno1960 » Zapisane
thomas12345
aktywista
*****
Wiadomości: 1468


Ave crux, spes unica!

Wydawnictwo Te Deum
« Odpowiedz #19 dnia: Listopada 15, 2011, 15:58:00 pm »

A no właśnie, czy gdyby pan Kołakowski umierał i był nieprzytomny, to można by byo go ochrzcić, czy nie za bardzo?  Pytam w kontekście Dzienniczka św. Faustyny - gdzie ona sama czekała, aż wyjdzie rodzina z pokoju gdzie był Żyd i go ochrzciła.
Zapisane
Credo [...] in unam, sanctam, catholicam at apostolicam Ecclesiam ...

Merci, Monseigneur

Protestantów  uważam za braci odłączonych, ale to nie znaczy że heretyk przestaje nim być, kiedy można go nazwać inaczej.
animus60
aktywista
*****
Wiadomości: 1126

« Odpowiedz #20 dnia: Listopada 15, 2011, 16:03:33 pm »

A no właśnie, czy gdyby pan Kołakowski umierał i był nieprzytomny, to można by byo go ochrzcić, czy nie za bardzo?  Pytam w kontekście Dzienniczka św. Faustyny - gdzie ona sama czekała, aż wyjdzie rodzina z pokoju gdzie był Żyd i go ochrzciła.

Musiałby przed śmiercią ujawnić wolę przyjęcia chrztu, ale to jest mój pogląd. Nie wiem co Kościół na to. Podobno  przed śmiercią Jacek Kaczmarski przyjął chrzest. Napisał o tym piosenkę:

http://www.youtube.com/watch?v=GzxeaC896mU
« Ostatnia zmiana: Listopada 15, 2011, 16:06:47 pm wysłana przez bruno1960 » Zapisane
thomas12345
aktywista
*****
Wiadomości: 1468


Ave crux, spes unica!

Wydawnictwo Te Deum
« Odpowiedz #21 dnia: Listopada 15, 2011, 16:05:41 pm »

To ciekawe, bo czy św. Faustyna pytała tego Żyda czy nie, tego nie wiadomo.
Zapisane
Credo [...] in unam, sanctam, catholicam at apostolicam Ecclesiam ...

Merci, Monseigneur

Protestantów  uważam za braci odłączonych, ale to nie znaczy że heretyk przestaje nim być, kiedy można go nazwać inaczej.
animus60
aktywista
*****
Wiadomości: 1126

« Odpowiedz #22 dnia: Listopada 15, 2011, 16:09:44 pm »

Być może, można tu przyjąć zasadę zgody domniemanej. Może jakiś kapłan obecny na forum się wypowie.
Zapisane
Kamil
aktywista
*****
Wiadomości: 1368


« Odpowiedz #23 dnia: Listopada 15, 2011, 16:45:08 pm »

Leszek Kołakowski nie jest  najlepszym przykładem. Chrześcijaństwo traktował nie jako nośnik Prawdy Objawionej, ale jako zespół wartości, które regulują życie człowieka, stosunki społeczne itd. Z tego co wiem to zmarł nieochrzczony.
To czy wobec tego mógł mieć katolicki pochówek? I można było odprawić za jego duszę Mszę (tzn. publicznie ogłaszając, że to w intencji tego zmarłego)? - czy też może informacje pana Ryszarda1966 nie są zbyt precyzyjne?
Zapisane
KAES
aktywista
*****
Wiadomości: 742

« Odpowiedz #24 dnia: Listopada 15, 2011, 16:57:53 pm »

@bruno1960: Nie mnie oceniać jego intencję...

problem nie tkwi w ocenianiu jego intencji, tylko w ogóle w poświęcaniu czasu na wysłuchiwanie i powtarzanie tego co powiedział jakiś lewacki ideolog, tak jakby to miało jakiś pozytywny wpływ na cokolwiek związanego z Tradycją..
Zapisane
animus60
aktywista
*****
Wiadomości: 1126

« Odpowiedz #25 dnia: Listopada 15, 2011, 17:01:29 pm »

Leszek Kołakowski nie jest  najlepszym przykładem. Chrześcijaństwo traktował nie jako nośnik Prawdy Objawionej, ale jako zespół wartości, które regulują życie człowieka, stosunki społeczne itd. Z tego co wiem to zmarł nieochrzczony.
To czy wobec tego mógł mieć katolicki pochówek? I można było odprawić za jego duszę Mszę (tzn. publicznie ogłaszając, że to w intencji tego zmarłego)? - czy też może informacje pana Ryszarda1966 nie są zbyt precyzyjne?

O Kołakowskim wyczytałem w ogólnodostępnych gazetach. W tej chwili nie potrafię podać źródła. Piszę, to co zapamiętałem. Nie wiem, czy miał katolicki pogrzeb, bo skoro umarł nieochrzczony, to nie powinien. Modlić się za niego zawsze można, to i chyba Msze odprawić.
Nie powinien być wymieniany w ME.
Zapisane
animus60
aktywista
*****
Wiadomości: 1126

« Odpowiedz #26 dnia: Listopada 15, 2011, 17:04:40 pm »

@bruno1960: Nie mnie oceniać jego intencję...

problem nie tkwi w ocenianiu jego intencji, tylko w ogóle w poświęcaniu czasu na wysłuchiwanie i powtarzanie tego co powiedział jakiś lewacki ideolog, tak jakby to miało jakiś pozytywny wpływ na cokolwiek związanego z Tradycją..

Tak. Napisałem wcześniej, że nie uważał Kościoła za głosiciela Prawdy. Był ateistą i nie jest na pewno autorytetem, jeśli chodzi o Tradycję.
« Ostatnia zmiana: Listopada 15, 2011, 17:19:34 pm wysłana przez bruno1960 » Zapisane
thomas12345
aktywista
*****
Wiadomości: 1468


Ave crux, spes unica!

Wydawnictwo Te Deum
« Odpowiedz #27 dnia: Listopada 15, 2011, 17:23:17 pm »

Być może, można tu przyjąć zasadę zgody domniemanej. Może jakiś kapłan obecny na forum się wypowie.

No to taka zgoda by była również w przypadku Kołakowskiego. Naprawdę, niech jakiś ksiądz się wypowie, bo jest to dosyć ważna rzecz - każdy z nas może się znaleźć w takiej sytuacji.
Zapisane
Credo [...] in unam, sanctam, catholicam at apostolicam Ecclesiam ...

Merci, Monseigneur

Protestantów  uważam za braci odłączonych, ale to nie znaczy że heretyk przestaje nim być, kiedy można go nazwać inaczej.
animus60
aktywista
*****
Wiadomości: 1126

« Odpowiedz #28 dnia: Listopada 15, 2011, 17:50:05 pm »

Być może, można tu przyjąć zasadę zgody domniemanej. Może jakiś kapłan obecny na forum się wypowie.

No to taka zgoda by była również w przypadku Kołakowskiego. Naprawdę, niech jakiś ksiądz się wypowie, bo jest to dosyć ważna rzecz - każdy z nas może się znaleźć w takiej sytuacji.

Ja jestem ochrzczony.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #29 dnia: Listopada 15, 2011, 18:10:28 pm »

. Nie wiem, czy miał katolicki pogrzeb, bo skoro umarł nieochrzczony, to nie powinien. Modlić się za niego zawsze można, to i chyba Msze odprawić.
Nie powinien być wymieniany w ME.
Trudno powiedzieć, jak to było dokładnie bo np. napisano, że:

"Z woli rodziny profesora, uroczystości pogrzebowe miały charakter prywatny i w kościele nie było wystawienia trumny z ciałem. Mimo to w kościele św. Marcina zgromadziło się kilkaset osób, które w ten sposób chciały pożegnać filozofa."

I jeszcze:

"Prof. Leszek Kołakowski był człowiekiem, dla którego miłość do prawdy była ważniejsza niż akademicka kariera" - mówił w homilii w kościele św. Marcina na warszawskim Starym Mieście bp Bronisław Dembowski, który był głównym celebransem mszy, obok m.in. dominikanina o. Jana Andrzeja Kłoczowskiego i redaktora "Tygodnika Powszechnego" ks. Adama Bonieckiego. "To dążenie do prawdy coraz bliżej prowadziło go do chrześcijaństwa" - podkreślił bp Dembowski.

( http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykul/341008,pogrzeb_prof_leszka_kolakowskiego.html )
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Strony: 1 [2] 3 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Czas najwyższy skończyć z tą łagodnością! « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!