Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 28, 2024, 23:03:00 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231965 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Trzyletnia Jadwinia w kościele
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 Drukuj
Autor Wątek: Trzyletnia Jadwinia w kościele  (Przeczytany 7844 razy)
ja_bydgoszcz
Gość
« Odpowiedz #15 dnia: Maja 05, 2009, 09:50:39 am »

Miałem okazję być na mszach trydenckich i NOM w kilku parafiach. Dzieci teraz są takie jakie były. Mówicie Państwo, że dzieci kiedyś były grzeczne i ładnie się modliły, a dziś strach się bać. Nie demonizowałbym dzisiejszych dzieci. Na Nomie śpią i na Mszy Wszechczasów też. Widzieliśmy z żona śpiące w ławkach 8latki. To są tylko dzieci...
Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #16 dnia: Maja 05, 2009, 10:11:09 am »

Jakie zna Pan publikacje na temat dzieci w dawnych czasach?
Zapisane
wiridiana
aktywista
*****
Wiadomości: 1255


gg 5253636

Ad altare Dei
« Odpowiedz #17 dnia: Maja 05, 2009, 11:23:04 am »

Tylko że mnie rodzice nie targali do kościoła mnóstwa zabawek, soczków, smoczków i innych takich nie siadali w pierwszej ławce żeby pokazać - patrzcie jak moje dziecko cudownie rozrabia.

Siedziałam sobie na stopniu bocznego ołtarza, w pewnym okresie miałam jakieś tam małe pieski dalmatyńczyki i pewnie coś się nimi bawiłam bo zginęła mi do nich piłka, ale nigdy nie pozwolili mi biegać po kościele, tarzać się i krzyczeć.

A teraz w parafii mamy taką jedną rodzinę o której wszyscy znajomi parafianie mówią: o cyrk znowu przyszedł. Siadają w pierwszej ławce, nierzadko spóźnieni i rozpoczyna się przedstawienie. I mimo tego że dziecko coraz większe nic się nie zmienia.
Zapisane
http://wiridiana.blogspot.com/
W wodospadach Twych kędziorów będę nurzać dłonie,
Szept namiętny zaplatając w pasma wokół skroni. Zacałuję blaski oczu zanim znów dzień wstanie.
Marcin_
uczestnik
***
Wiadomości: 100

« Odpowiedz #18 dnia: Maja 05, 2009, 15:57:01 pm »

Piszecie państwo o zachowaniu dzieci, a wczoraj jak byłem na Mszy i majowym, przeżyłem szok: grupa niemal moich rówieśników przystępująca do spowiedzi przed bierzmowaniem, a zachowywali się, jakby nie wiedzieli, gdzie i po co są. Chodzą po kościele, rozmawiają, nie klękają podczas Podniesienia i wystawienia Najświętszego Sakramentu... Po prostu żałosne zachowanie.
Zapisane
Sebastianus
aktywista
*****
Wiadomości: 663


Katecheza o małżeństwie.
« Odpowiedz #19 dnia: Maja 05, 2009, 18:42:50 pm »

Piszecie państwo o zachowaniu dzieci, a wczoraj jak byłem na Mszy i majowym, przeżyłem szok: grupa niemal moich rówieśników przystępująca do spowiedzi przed bierzmowaniem, a zachowywali się, jakby nie wiedzieli, gdzie i po co są. Chodzą po kościele, rozmawiają, nie klękają podczas Podniesienia i wystawienia Najświętszego Sakramentu... Po prostu żałosne zachowanie.

Spotykam się z takim zachowaniem młodzieży bardzo często. Szczególnie tej, która przychodzi do kościoła "po parafkę".
Zapisane
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #20 dnia: Maja 05, 2009, 20:15:37 pm »

Tylko że mnie rodzice nie targali do kościoła mnóstwa zabawek, soczków, smoczków i innych takich nie siadali w pierwszej ławce żeby pokazać - patrzcie jak moje dziecko cudownie rozrabia.
A teraz w parafii mamy taką jedną rodzinę o której wszyscy znajomi parafianie mówią: o cyrk znowu przyszedł. Siadają w pierwszej ławce, nierzadko spóźnieni i rozpoczyna się przedstawienie. I mimo tego że dziecko coraz większe nic się nie zmienia.
A ja siadam z synem w pierwszej lawce. Wlasnie dlatego, ze wowczas  widzi ksiedza a ja mu moge tlumaczyc co sie dzieje na Mszy. Wowczas jest grzeczniejszy. Jak dziecko jest niegrzeczne to sie z nim wychodzi z kosciolai i tyle.

I najwazniejsze - nie brac nigdy dziecka na Msze dla dzieci. Wowczas dziecko jest najmniej grzeczne, bo popisuje sie przed rowiesnikami.
Zapisane
michal_k
Gość
« Odpowiedz #21 dnia: Maja 05, 2009, 22:06:40 pm »

Piszecie państwo o zachowaniu dzieci, a wczoraj jak byłem na Mszy i majowym, przeżyłem szok: grupa niemal moich rówieśników przystępująca do spowiedzi przed bierzmowaniem, a zachowywali się, jakby nie wiedzieli, gdzie i po co są. Chodzą po kościele, rozmawiają, nie klękają podczas Podniesienia i wystawienia Najświętszego Sakramentu... Po prostu żałosne zachowanie.

Własnie w mojej parafii trwa tzw. biały tydzień po I Komunii Świetej. RODZICE i rodziny dzieci przychodzące na msze i na nabożeństwo Majowe zachowuja sie poniżej wszelkiej krytyki... Przed msza - gdzy "gawiedź" się gromadzi w kościele to jest taki hałas jak na stadionie przed meczem. Później zaś - najważniejszy jest fotograf czekający w pomieszczeniu obok zakrystii wiec co tam prezbiterium, co tam Najświętszy Sakrament! Byle być pierwszym w zakrystii w kolejce do fotografa.

Dzisiaj chyba trzeba by zaczac najpierw wychowanie religijne rodziców a dopiero potem dzieci. Nie chciałbym generalizowac ale ci rodzice to jest pierwsze pokolenie posoborowej odnowy... Odmienili się ze hej!
« Ostatnia zmiana: Maja 05, 2009, 22:15:27 pm wysłana przez michal_k » Zapisane
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #22 dnia: Maja 06, 2009, 07:22:21 am »

Parafki to moze i obrzydliwosc, ale moga czasami zapobiec  swietokradztwu..
Zapisane
Hyacinthus
bywalec
**
Wiadomości: 53


Sancte Hyacinthe ora pro nobis.

« Odpowiedz #23 dnia: Maja 06, 2009, 08:14:54 am »

Piękna książeczka i bardzo pomocna dla wyjaśnienia dzieciom znaczenia Mszy Świętej. W czasie Podniesienia bardzo własciwym jest wymówienie słów św. Tomasza Apostoła: Pan mój i Bóg mój. Potwierdzają one wiarę w prawdziwość przemiany wody i wina w Ciało i Krew Chrystusa. Oczywiście to nie od wiary wiernych zależy ważność konsekracji. W nowej mszy, kapłan najpierw ukazuje Hostię i Kielich a dopiero po tym przyklęka, tak jakby to wiara obecnych była potrzebna do ważnej konsekracji. Mając na myśli nową mszę zawsze piszę od małej litery, aby zaznaczyć jej niekatolickość.
Zapisane
michal_k
Gość
« Odpowiedz #24 dnia: Maja 06, 2009, 08:49:43 am »

Parafki to moze i obrzydliwosc, ale moga czasami zapobiec  swietokradztwu..

Parafki to jedna wielka fikcja... Jak ktos bedzie chciał oszukać (tylko ciekawe kogo...) to i tak to zrobi. Dzesiatki razy widziałem młodych ludzi snujących się wokół kościoła w czasie mszy a potem ochoczo biegnących po parafkę. Jednego roku księza pozbyli sie problemu i... kościelny podpisywał te ksiazeczki. Jako, że podpis ma dość prosty to młodzi ludzie podrabiali te podpisy nagminnie. Jakież było zdziwienie potem, gdy okazało się, że kościelny "podpisał" takze spowiedź bierzmowanemu. Cała sprawa wyszła na jaw i teraz są pieczątki :D
Zapisane
wiridiana
aktywista
*****
Wiadomości: 1255


gg 5253636

Ad altare Dei
« Odpowiedz #25 dnia: Maja 06, 2009, 11:32:20 am »

Nie chodzi żeby nie siadać w pierwszej ławce z dzieckiem ale żeby nie siadać jak się chce robić przedstawienie dla reszty uczestników liturgii.
Zapisane
http://wiridiana.blogspot.com/
W wodospadach Twych kędziorów będę nurzać dłonie,
Szept namiętny zaplatając w pasma wokół skroni. Zacałuję blaski oczu zanim znów dzień wstanie.
Sebastianus
aktywista
*****
Wiadomości: 663


Katecheza o małżeństwie.
« Odpowiedz #26 dnia: Maja 06, 2009, 11:40:44 am »

Spotykam się z takim zachowaniem młodzieży bardzo często. Szczególnie tej, która przychodzi do kościoła "po parafkę".

To zadam retoryczne pytanie, kto wprowadził i pilnuje tych "parafek". Jak robi się z Kościoła urząd to i petenci wymagają żeby ich obsłużono...
Osobiscie od zawsze, gdy jakikolwiek ksiądz wymagał od mnie "parafki" to odmawiałem. Mało tego, gdy zażądał tego od mojego dziecka i ono poskarżyło się mi, że tak nie chce, to poszedłem do księdza i zwolnił je z tego "obowiązku". Wprowadzenie tych parafek to obrzydliwość.

Zaimponował mi Pan takim podejściem.
Zapisane
Filip
bywalec
**
Wiadomości: 68

« Odpowiedz #27 dnia: Maja 12, 2009, 10:05:57 am »

A można poprosić o skan rozpiętej książeczki, tak żeby po wydrukowaniu mozna było ją zszyć?
Zapisane
michal_k
Gość
« Odpowiedz #28 dnia: Maja 13, 2009, 21:39:10 pm »

A można poprosić o skan rozpiętej książeczki, tak żeby po wydrukowaniu mozna było ją zszyć?

Ksiazeczka jest w stanie dobrym aczkolwiek swoje lata ma i trochę sie rozpada ;) Obawiam się, że jej rozszycie mogło by ten stan pogorszyc aczkolwiek zobacze co da sie zrobic ;)
Zapisane
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #29 dnia: Maja 23, 2009, 12:12:52 pm »

A co powiecie na brzęczący telefon komórkowy podczas Mszy? Miodzio.
Czy "ktoś"ma tak pilne sprawy, że nie może wyłączyć bądź wyciszyć komórrki będąc w kościele 30-40 minut?
« Ostatnia zmiana: Maja 23, 2009, 12:14:44 pm wysłana przez Tonya » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Trzyletnia Jadwinia w kościele « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!