Z cyklu "Wynalazki posoborowia" - dozownik Komunii Świętej

Ale że niby co.? 2 in 1.? Dobrze zrozumiałem.?

Tak, żeby przypadkiem jakiś lasandrystyczny ksiądz po katolicku nie wziął ze sobą kielicha z winem i bielizną kielichową zamiast drugiej pary spodenek. (na wakacje z podopiecznymi - przecież wiadomo że trzeba się wyluzować)

A co jest na tej tacce, do której sięgają wierni po tym, jak już wezmą Pana Jezusa z tej maszynki?

Kieliszki.



za: artisticmfg.com/

za:  http://www.puritysolutions.org/products.php

Motto "firmy" The Spirit of Innovation. Body. Blood. Spirit - Wszystko wyjasnia - btw dobre chwytne haslo dla modernistycznego biskuupa

w polsce tez takich tac degustacyjnych sie uzywa. w zborach zielonoswiatkowych.

można jeszcze używać saszetek eucharystycznych zamiast tac:



za:  http://www.puritysolutions.org/products.php

Wydaje mi się, że czegoś takiego nie da się zakonsekrować - materia nieważna...

A tę maszynkę do komunikowania celebrans napełnia po konsekracji czy przed?

A tę maszynkę do komunikowania celebrans napełnia po konsekracji czy przed?

Przed.

Wydaje mi się, że czegoś takiego nie da się zakonsekrować - materia nieważna...

Też tak myślę - to chleb z niedozwolonym dodatkiem.

Wydaje mi się, że czegoś takiego nie da się zakonsekrować - materia nieważna...

Też tak myślę - to chleb z niedozwolonym dodatkiem.

Niedozwolonym dodatkiem jest np. olej, jednak do współczesnych hostii się go dodaje by uzyskać właściwą zwartość.
 Tak słyszałem od osoby zajmującej się wypiekiem. Sam jestem ciekaw jak to wgląda.

właściwą zwartość

tzn?

właściwą zwartość

tzn?

Chodzi o nadanie hostii idealnego kształtu, idealnej powłoki. Obecnie są one podobne w swym wyglądzie do plastikowych żetonów. Wystarczy przypomnieć sobie, jakie kruche były hostie jeszcze 20 lat temu. Obecnie hostie są zwarte i ładnie błyszczące. Znajomy piekarz twierdzi, że bez dodatku oleju nie można uzyskać takiego wypieku.  Jego opinia jest dla mnie cenniejsza niż zapewnienia kurialisty. Ciekawi mnie więc czy hostie składają się tylko z wody i mąki. Jakoś w to powątpiewam. Pamitam o eksperymentach związanych z hostiami bezglutenowymi.
Kiedyś wypiekiem zajmowały się zakonnice, które przestrzegały norm Kościoła. Dziś robią to handlarze, dzięki błogosławieństwu biskupa. Pytanie czy sprawdza się recepturę i technologie wypieku. Podsumowując, istnieje wielkie niebezpieczeństwo, że hostie są ulepszane w sposób niezgodny z wymogami Kościoła. W końcu to zakłady przemysłowe nad tym czuwają. To samo dotyczy wina, kto zagwarantuje obecnie, że wino jest gronowe bez dodatków? Nalepka ma być tym gwarantem? Kościół zrezygnował z przyznawania certyfikatów w sposób odpowiedzialny. Zadowalając sie tym, że ksiądz ma się zatroszczyć, a ksiądz kupi komunikanty i wino tam gdzie taniej, ot co.

Muszę tu zaznaczyć, że jako ministrant, który używa pateny do Mszy, zauważyłem ostatnimi czasy, że po Komunii św. na patenie w większości przypadków nie mogę się dopatrzeć ani jednej partykuły Pana Jezusa. Jeszcze jakieś pół roku temu widać było gołym okiem kilka, czasem kilkanaście okruchów św. Hostii, a teraz nic, albo prawie nic. Może to efekt lepszego transportu komunikantów do zakrystii

To nie jest zabawne... 

To nie jest zabawne... 

Zły dzień.?

Nie, po prostu nie jest zabawne to, że ktoś dodawać może oleju do hostii... może to trzeba zgłosić władzom kościelnym? Niech zrobią proste badanie chemiczne składu hostii przynajmniej wyrywkowo, by przestać współpracować z oszustami...