Nareszcie zamknieto usta Bonieckiemu (xiedzu)

@rysio:
Tak jakoś, może niezbyt fortunnie, mi się napisało. Ale bardzo trafnie skomentował to pan Regiomontanus. Z jednej strony widzimy teraz skutki posoborowego "udemokratyzowania" laikatu i tego, że w ogóle ze zdaniem Hierarchii sie dyskutuje. Ale z drugiej strony: a co my właściwie innego na tym forum robimy.

@krusejder
ad.1 Chodziło mii o to, że wątpię, aby Boniecki popierał wszystkie postulaty Palikota, z którymi ten szedł do wyborów.  Wypowiedzi Bonieckiego znam tylko z n-tych cytowań, ale chyba on wprost nie powiedział, że krzyż z sali sejmowej powinien zniknąć.

ad.2 O tych zbrodniach słyszałem, nie wiem tylko co to jest "rezanie".

Rezanie to cięcie.

ad.1 Chodziło mii o to, że wątpię, aby Boniecki popierał wszystkie postulaty Palikota, z którymi ten szedł do wyborów.  Wypowiedzi Bonieckiego znam tylko z n-tych cytowań, ale chyba on wprost nie powiedział, że krzyż z sali sejmowej powinien zniknąć.

A wcześniej pisaliśmy o SPRZYJANIU. Miałem rację, że nie rozumie Pan tego słowa. Bowiem sprzyjanie nie oznacza w języku polskim popierania wszystkich postulatów.

Jeśli np. Pan Szkielet  ma w stopce zwrot "Bliżej mi do Lefebrystów niż do Luteran", to można powiedzieć, że Pan Szkielet sprzyja lefebrystom, wiedząc, że jest on ogólnie katolikiem. Ale uwaga ! Gdyby był np. islamistą i zasadniczo nie miałby nic wspólnego z chrześcijaństwem, mógłby mieć bliżej do X niż do Y, ale nie sprzyjałby X.

@ Prosty człowiek

Ale z drugiej strony: a co my właściwie innego na tym forum robimy.

Celne spostrzeżenie...
Róznica jednak jest. Czym innym jest anonimowy, internetowy zawór bezpieczeństwa - gdzie można się wygadać i spuścić powietrze - czyli wszelakie fora; inną rzeczą jest działanie w rzeczywistości.
Niby mała róznica, ale gdy spróbuje zebrać Pan chętnych do podpisania listu lub pracy u podstaw, chętnych nie ma. Działanie w realu to przekroczenie Rubikonu. To puszczenie się sutanny i próba samodzielnego stawiania pierwszych kroków (podmiotowość laikatu).

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10835258,Ks__Boniecki__Zeby_wystapic_w_Radiu_Maryja_musialbym.html?lokale=warszawa
,,Nasz wielki ksiądz bohater" szykanowany skarży się Monice Olejnik

Niebywałe że ksiądz katolicki może opowiadać takie dyrdymały, abstrahując od jego "bardzo zakonnego" stosunku do zakazu.

ale jest w ,,pełnej jedności". Nie tylko ze swoim biskupem, ale i z Michnikiem

Hehe  Ba, jak taki Zollitsch jest, to on by nie był. Dzisiaj ksiądz mówił mi, że kłamie w sprawie Zollitscha i że abp Lefebvre jest ekskomunikowany. Jak mnie krew zalewa. 

Talmudysta z rebe Bonieckiego wychodzi!

Zakazu wystąpień medialnych nie postrzegam w kategoriach tragedii, poniżenia czy zakneblowania - powiedział dziś ks. Adam Boniecki podczas rozmowy z Moniką Olejnik w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego.

Tak sobie przy okazji porozmawiał i nie zauważył "ukrytej" kamery. To po co ten mikrofon w łapskach trzymał?

Talmudysta z rebe Bonieckiego wychodzi!

A widzisz Pan - dzięki mądrej decyzji przełożonego - już się udoskonalił.

Talmudysta z rebe Bonieckiego wychodzi!

A widzisz Pan - dzięki mądrej decyzji przełożonego - już się udoskonalił.

Ja tu widzę nie decyzję przełożonych jeno przodka co "przypadkiem wdepnął w długi i ożenił  się z ..."

Oooo, to Pan wizjoner....

Oooo, to Pan wizjoner....

Przecenia mnie Waćpani, znam z przekazów kilka międzywojennych studenckich tekstów, i tyle.

P.S. Z resztą to parafraza, w oryginale Lech dopiero się zaręczył .

Niebywałe że ksiądz katolicki może opowiadać takie dyrdymały, abstrahując od jego "bardzo zakonnego" stosunku do zakazu.

Oto cały ks. Boniecki. Rozparty wygodnie na kanapie, pewny swoich racji, drwiący z konfratrów. Gwiazdor. Bardziej przypomina komentatora prasowego niż katolickiego księdza. Dla tzw Kościoła otwartego takie katolickie wartości, jak pokora czy posłuszeństwo nic nie znaczą.

Poleciłbym księdzu biografię św. Józefa z Kupertynu.