Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 21:08:22 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Katolicyzm a komunizm - skąd podobieństwa?
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Katolicyzm a komunizm - skąd podobieństwa?  (Przeczytany 2413 razy)
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« dnia: Października 23, 2011, 14:35:18 pm »

Temat, który ze 2 lata temu gdzieś zarzuciłem, ale mniejsza o to.

to może przeklejka z archiwów xportalu:

***

Temat nie jest "trollowy" i nie ma być "bluźnierczy" etc., raczej chodzi w nim o znalezienie odpowiedzi, więc prosiłbym o pisanie czegoś sensownego, a nie np. "sp*** trollu" albo "fuj, ATW został demoliberałem bleee". w istocie może się to każdemu przydać... jako forma znalezienia odpowiedzi na własnie zarzuty liberałów!

***

otóż czytam ostatnio sporo o komunizmie, o wczesnym PRL, stalinizmie, marksiźmie etc., czytałem krótki Kurs WKP(b) i o tym, jaka wtedy była doktryna państwa, Partii etc.

i martwi mnie to, że niestety widzę tu sporo zasadniczych podobieństw co do metody, sposobu etc. - z katolicyzmem, a w szczególności z "tradycyjnym katolicyzmem"...

no tak, można napisać, że phi, to stara obserwacja, że komunizm był świecką niby-religią, ale właśnie pojawia się problem ...czy takie podobieństwo nie jest na NIEkorzyść katolicyzmu.

---

przykładowo czyta się że władze wydawaly dekrety w spr. literatury, że dzielono po manichejsku, "dwu-barwnie" literaturę na "postępową" i "reakcyjną" (katolicką i heretycką), tworzono swoiste indexy zakazanych autorów etc.,

pisano np. że nie tylko sztuka (przykładowo) nie moze być przeciw socjalizmowi, ale wręcz że jeśli jest neutralna, to jest stratą czasu - co pasuje do tekstów w stylu ultramontes, że nie warto czytać tego, co nie prowadzi wprost do Boga i zbawienia, tylko tam sobie jakoś służy "czczej rozrywce" etc.

samokrytyka składana za domniemane przewinienia przypominająca jakieś auto-da-fe heretyków i kajanie się za błędy

tworzenie ścisłego kanonu przepisanej wiary i później egzekwowanie go w ten sposób, że wyliczanie mnóstwa rozmaitych herezji i potępianie ich w rytualny sposób, za skrajności w tę lub inną stronę (to widać np. w publicystyce trzecioświatowych maoistów - rytualne anatemy, wymyślanie coraz to nowszych nazw na kolejne rewizjonistyczne odstępstwa - breżniewowcy, hodżyści etc., analizowanie ich zgodności z nauką Marksa, oczywiście właściwie interpretowaną itd.)

podkreślanie istnienia wąskiej ścieżki jedynej prawdy, ten sam sprzeciw wobec postmodernizmu etc., zaprzeczanie temu, że jest się sekciarskim ("nie można zdecydowanego wyznawania prawdy i przekonania że ma się rację - nazywać sekciarstwem, to liberalne międlenie" - w tym mniej więcej stylu było ostatnio u maoistów)

przenoszenie walki politycznej, ideowej na wszystkie dziedziny życia, np. "socjalistyczna architektura" etc. niczym niektórzy konserwatyści (TFP? TIA?) piszący o "kontrrewolucyjnych budynkach" i "rewolucyjnej formie krzeseł" etc.

---

czemu to wszystko jest takie analogiczne? i czy istotnie jest?

(pomijam oczywiście, że katolicyzm nie stosuje - a przynajmniej "nie honoruje" - metod kłamstwa etc., ale załóżmy, że pominiemy te sytuacje kiedy komuniści stosowali fałszywe zarzuty, manipulacje etc., skupimy się na samym "podejściu do rzeczywistości", "postrzeganiu" jej.

więc skąd te podobieństwa, czy rzeczywiście są, co można o nich powiedzieć, jak obronić w tym momencie katolicyzm?

i czy wystarczy odpowiedź w stylu "phi, no ale w katolicyzmie to jest ok, bo katolicyzm ma rację"? .................no bo właśnie coś mnie w duszy (jakiś dioboł???) mówi, że to trochę za mało by było, gdyby tak powiedzieć i na tym skończyć... hrrr!
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #1 dnia: Października 23, 2011, 16:15:04 pm »

Trudny temat.

Należałoby przede wszystkim powiedzieć, że w.w. metody, powiedzmy sobie, "walki ideologicznej", nie są domeną katolicyzmu. W zasadzie wszystkie podane przykłady są dzisiaj w użyciu, nieco tylko zmodyfikowane. Nawet indeks ksiąg zakazanych - wystarczy sobie poczytać, jak w krajach zachodnich traktowani są autorzy wybiegający poza ramy politycznej poprawności.

Ponadto trzeba zauważyć, że Cesarstwo Rzymskie w czasach prześladowań chrześcian też prowadziło "walkę ideologiczną" podobnego typu - a więc to nie Kościół wymyslił wszystkie te metody.

Ale pomijając sprawę kto wymyślił i kto obecnie stosuje takie metody - to faktycznie, usawiedliwiać się tego wszystkiego nie da inaczej, jak tylko jednym: prawda jest po naszej stronie  :)
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #2 dnia: Października 23, 2011, 17:31:46 pm »

bladzi pan.
Przeciez komunisci robili to walczac z Kościołem. Wszystko na odwrot.
Nie mozna porownywac. To jak szatan naprzeciwko św. Marii.
Zapisane
Teresa
aktywista
*****
Wiadomości: 1408

« Odpowiedz #3 dnia: Października 23, 2011, 18:46:43 pm »

Myślę, że w tej kwestii podstawową różnicą jest CEL tych działań. Katolicyzm ma na celu dobro i zbawienie dusz - stąd zakaz lektur mogących temu zaszkodzić, promowanie sztuki zbliżającej człowieka do Boga, itp. Komunizm do żadnego dobra dusz nie dąży - co najwyżej do dobra doczesnego wąskiej grupy trzymającej władzę.
Zapisane
PTRF
aktywista
*****
Wiadomości: 2129


« Odpowiedz #4 dnia: Października 23, 2011, 19:12:24 pm »

Komunizm to wymysł diabła. Diabeł małpuje Pana Boga (stąd pozorne podobieństwa), ale jednocześnie wypacza dzieło Boga.
(Według mnie najlepsze są "średniowieczne" odpowiedzi na takie pytania).
Zapisane
"Kto tradycji nie szanuje
 Niech nas w dupę pocałuje"
/kawaleryjskie/
Matthaeus
rezydent
****
Wiadomości: 289


Św. Stanisławie módl się za nami!

« Odpowiedz #5 dnia: Października 24, 2011, 10:58:56 am »

Panie ATW, przeczytałem Pański tekst i przyszło mi do głowy, że Pan jako monarchista z długim stażem ;) coś tam pewnie słyszał o poglądzie, że współczesne "herezje polityczne" są pochodną herezji w teologii (teologia polityczna?? tak to się nazywa??)... może w ten sposób trzeba jakoś uderzyć w komunizm: jako w herezję polityczną, która wynikła ze schizmy bytu i podtrzymuję tę herezję we współczesnym świecie (Davila, de Maistre i te sprawy...); na pewno nie wyraziłem się zbyt jasno, ale taka była po prostu moja pierwsza refleksja... ;)

A tak na poważnie: to wydaje mi się, że pańskie przemyślenia najbardziej uderzają w... liberalizm, indywidualizm, niezdefiniowaną wolność jednostki, wyobcowanie ze struktur społecznych itd... no bo to właśnie liberałowie i ich poplecznicy wmówili nam, że państwo (król, książę, cokolwiek) nie ma prawa zabraniać czynienia obywatelom czynienia złych rzeczy, tylko niepozornie nie szkodliwych dla innych... No bo jak popatrzymy to od starożytności były jakieś kary za obrazę bogów, czy nie składanie ofiar niektórym bogom, na przełomie antyku/średniowiecza karano za rozpowszechnianie herezji itp. I tak było cały czas dopóki właśnie liberałowie nie wmówili nam: nie, nie można karać np. za niepisanie nieprzyzwoitych książek, albo za obrazę religii itp, co jednocześnie przeniosło się na sfera stricte religijną (no bo jak jest np. wolność wyborze zawodu/zamieszkania, nie ma już arystokracji pochodzenia, każdy jest wolną jednostką = nie można nikogo zmusić do wiary w kogoś/czegoś, a nawet żądać od państwa, żeby chroniło jakąś, wybrana religię). A komunizm/stalinizm był tylko konsekwentniejszą odnogą rewolucji (zresztą wykształcił się z liberalizmu) i dokonał jeszcze większego przewrotu "w lewo" tzn. już nie używa "swojej teologii" tylko do stworzenia "pluralizmu światopoglądowego", a zaczyna atakować inne religie/ideologie traktując je jako herezje itp. uff... mam nadzieję, że jakoś przedstawiłem to w miarę przejrzyście he, he he :)

Cytuj
pisano np. że nie tylko sztuka (przykładowo) nie może być przeciw socjalizmowi, ale wręcz że jeśli jest neutralna, to jest stratą czasu - co pasuje do tekstów w stylu ultramontes, że nie warto czytać tego, co nie prowadzi wprost do Boga i zbawienia, tylko tam sobie jakoś służy "czczej rozrywce" etc.

ultramontes to pożyteczna strona, ale niektóre zawarte tam opinie sam przyjmuje z rezerwą i Panu też to proponuje ;)
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #6 dnia: Października 24, 2011, 11:28:23 am »

Komunizm to wymysł diabła. Diabeł małpuje Pana Boga (stąd pozorne podobieństwa), ale jednocześnie wypacza dzieło Boga.
(Według mnie najlepsze są "średniowieczne" odpowiedzi na takie pytania).
Pełna zgoda, dodatkowo (choć może to rozwiać słodkie złudzenia Pani Genowefy) trzeba przypomnieć, że Marx urodził się w Zakonie, jego tate przechrzcił rodzinę na protestantyzm a co do morale synalka, to polecam "Intelekualistów" Paula Johnsona. Lenin też był wielogenetyczny a cała wierchuszka bolszewicka wywodziła się z tej samej cywilizacji.
« Ostatnia zmiana: Października 24, 2011, 11:30:27 am wysłana przez jwk » Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Katolicyzm a komunizm - skąd podobieństwa? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!