Jednym z bardzo rozpowszechnionych zwrotów modlitewnych w obrzędach liturgicznych jest Kyrie. W chrześcijańskiej liturgii mszalnej Kościoła zachodniego występuje ono w obrzędach wstępnych, po akcie pokutnym, jako śpiew (lub recytacja): „Kyrie eleison" - „Panie, zmiłuj się nad nami". Są to wezwania, którymi wierni oddają cześć Chrystusowi Panu i błagają o Jego miłosierdzie, z ufnością i wytrwałością, jakiej przykłady można znaleźć na kartach Ewangelii u ludzi chorych i nieszczęśliwych.Grecki zwrot Kyrie eleison sięga swymi korzeniami świeckich i religijnych zwyczajów przedchrześcijańskich; aklamacja ta była znana i szeroko stosowana w społecznościach starożytnych. Tytuł Kyrios (pan) był często stosowany na Wschodzie w kultach misteryjnych; kto oddawał cześć „niezwyciężonemu słońcu" (sol invictus), ten odmawiał poranną modlitwę do wschodzącego słońca prosząc: „Kyrie eleison". Ten „akt strzelisty" w kulcie boga-słońca był prawdopodobnie najbardziej żarliwym wołaniem starożytnej pobożności pogańskiej. Grecy w czasach helleńskich odnosili ten termin do bogów i ludzi; w Persji zawołaniem „Kyrie, eleison" witano nowego króla, a treść tego okrzyku była podobna do radosnego Hosanna: „niech żyje król, niech żyje na wieki!" I odnoszono to wołanie - życzenie do króla i całej jego dynastii. Żydowski historyk Józef Flawiusz wspomina o burzliwych owacjach i wznoszonym wołaniu Kyrie, którym pozdrawiano przyszłego króla udającego się do świątyni. Słowami „Kyrie, eleison" witano w państwie rzymskim cesarza, gdy przybywał do jakiegoś miasta, uznając w ten sposób jego godność i zasługi błagając jednocześnie o łaskę. Podobnie działo się, gdy zwycięski wódz rzymski, po uznaniu jego zasług przez senat, mógł, jako najwyższe wyróżnienie, udać się w triumfalnym pochodzie przez via sacra Forum Romanum na Kapitol, aby złożyć ofiarę Jowiszowi. Wódz, ubrany w odświętną haftowaną togę (toga pieta), w wieńcu laurowym, z berłem, wjeżdżał na rydwanie zaprzężonym w cztery białe konie, a temu uroczystemu pochodowi towarzyszyły ze wszystkich stron niekończące się „litanijne" okrzyki żołnierzy i zebranych tłumów ludzi: „Kyrie eleison".