Skutki tego na przykładzie Habsburgów aż nadto widoczne. http://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/05/13/a-ty-szczesliwa-austrio-zen-sie-z-corka-swojej-siostry-prawdziwy-obraz-habsburskiej-rodziny/
Czy może to być podstawą do stwierdzenia nieważności?
Cytat: Kefasz w Lipca 18, 2017, 13:33:17 pmCzy może to być podstawą do stwierdzenia nieważności?Podstawą może być zatajenie poważnej choroby genetycznej przez jedną ze stron.
Cytat: Bartek w Lipca 19, 2017, 09:01:36 amPodstawą może być zatajenie poważnej choroby genetycznej przez jedną ze stron.Jezeli jest tak jak napisal pan Bartek, oznacza to, ze Kosciol jednak kieruje sie wzgledami dziedziczenia chorob lub sklonnosci do zapadania na te choroby.
Podstawą może być zatajenie poważnej choroby genetycznej przez jedną ze stron.
Kan. 1098. Kto zawiera małżeństwo, zwiedziony podstępem, dokonanym dla uzyskania zgody małżeńskiej, a dotyczącym jakiegoś przymiotu drugiej strony, który ze swej natury może poważnie zakłócić wspólnotę życia małżeńskiego, zawiera je nieważnie.
Z nieoficjalnej, jest taki rachunek sumienia nieznanej proweniencji, z grzechem cyt. "dążyć do małżeństwa pomimo schorzeń mogących genetycznie obciążyć potomstwo".
Argument, ze tak "pozno" Ojcowie Kosciola o tym zaczeli mowic, nie oznacza, ze nie brali wlasnie tej przyczyny pod uwage.
Wg mojej wiedzy Ojcowie Kościoła nigdy nie używali eugenicznych argumentow do uzasadnienia zakazu małżeństw między krewnymi. Jeżeli brali je pod uwagę, ale oficjalnie pisali co innego, to znaczy, że byli dwulicowymi cynikami.
Mowimy o czasasach kiedy pojecie "eugenika" nie bylo znane. Trudno zatem oskarzac ludzi o cynizm czy dwulicowosc.
To raczej dość dziwaczne stwierdzenie, bo co znaczy "mogących"? Z prawdopodobieństwem 90%? A może 70%? Medycyna nie zna przecież czegoś takiego jak 100% pewność.A co np. z ludźmi po 40-tce? Wiadomo, że ryzyko zespołu Downa rośnie praktycznie wykładniczo z wiekiem rodziców, więc dążenie do małżeństwa powinno być tym większym grzechem, im starsi potencjalni małżonkowie?
Cytat: Regiomontanus w Lipca 19, 2017, 16:40:08 pmTo raczej dość dziwaczne stwierdzenie, bo co znaczy "mogących"? Z prawdopodobieństwem 90%? A może 70%? Medycyna nie zna przecież czegoś takiego jak 100% pewność.A co np. z ludźmi po 40-tce? Wiadomo, że ryzyko zespołu Downa rośnie praktycznie wykładniczo z wiekiem rodziców, więc dążenie do małżeństwa powinno być tym większym grzechem, im starsi potencjalni małżonkowie?Tyle, że genetyka zna coś takiego jak 100 % pewności.To jest ta różnica, której ani w XX w. ani wcześniej nie można było brać pod uwagę. To jest zupełnie coś innego niż sytuacja ze starszymi małżonkami (a w sumie dlaczego swiadome odkładanie małzenstwa nie miałoby być grzesznym działaniem własnie m.in. z tego powodu? znam wiele takich przypadkow odkladania na pozniej). We wspomnianym jednak przypadku potomstwo moze miec pewne wady ale nie musi. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że na ten temat, jak wynika z dyskusji Kościół jeszcze się nie wypowiedział ? (badz co badz obecne mozliwosci obecnych badań genetycznych sa czyms nowym do czego jednak powinno sie jakos ustosunkowac - w kontekście chociażby małżeństwa, może nie zakazu ale wskazówek choćby patroralnych). Wszystkim dziękuję za odpowiedzi.
Św Augustyn uważał, że zakaz małżeńsw kuzynów sprzyja "mieszaniu" rodzaju ludzkiego i godzeniu wrogich klanów (przez kojarzenie małżeństw poza kręgiem własnych krewnych).
Ciekawe. Zakaz małżeństwa między rodzeństwem ma ma zapobiegać pokusie współżycia ze sobą dorastających osób, które ze sobą mieszkają i miałby dużo okazji do grzechu. A tak w ogóle to katoliczki powinny wychodzić za sniadych imigrantów, żeby miłość Chrystusowa się szeroko rozlała. Teraz rozumiem papieża Franciszka i biskupów.
Drugie pytanie: (dyskusja o fałszywym charyzmatyzmie)Jedna osoba napisała tak:"- Mnie zawsze zastanawiało otwieranie Pisma Świętego na chybił trafił pod natchnieniem Ducha Świętego."Druga osoba odpowiada tak: "- Wielu świętych tak robiło. Tak, przedsoborowych."Nie wiem. Nie mam wiedzy, czy faktycznie wielu świętych przedsoborowych tak robiło, tzn. otwierało Pismo św. tak na chybił trafił jak to jest praktykowane w ruchach odnowowo-charyzmatycznych.