Moje pytanie brzmi- jak się nazywa i jakie pochodzenie ma taki oto strój "kapłański":http://www.chinadaily.com.cn/english/doc/2005-04/20/xin_54040220083158519481.jpghttp://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/8/j/Mlody_Ratzinger_apelowal_4969236.jpgI żeby nie było że tylko ks. Ratzinger się tak nosił był:http://pospolitost.files.wordpress.com/2008/04/dr-jozef-tiso.jpgLepsze to-to niż krawat z całą pewnością, bo szczątkowe elementy koloratki posiada. Wygląda trochę tak jak sama góra od habitu jezuickiego- coś tam białego jest, ale tak, by broń Boże nikt nie widział
czuje, że może się osobiście do Niego zwracać podczas liturgii.Jaki byście Państwo podali kontrargument?
NOM w zasadzie to jest mniej dialogowany niż KRR. W NOMie są te same wezwania tylko ich mniej, chyba, że policzymy "Przekażcie sobie znak pokoju" (na co czasem mówi się "Pokój nam wszystkim") i wezwania po Embolizmie.
Jednak na NOMie jest trochę więcej "rozmawiania" ale wiadomo, że nie o to chodzi na Mszy, tylko nie wiem jak to sensownie uargumentować gdy słyszę tekst o "dialogowaniu z Panem Jezusem".
W NOM dochodzą całe obrzędy wstępne ("Pan z wami", akt pokuty mniej lub bardziej dialogowany - czególnie 2 i 3 forma), Kyrie Eleison (na śpiewanym KRR nie ma), potem w ME dochodzi "tajemnica wiary", "Bo Twoje jest królestwo i potęga, i chwała na wieki.", "Pokój pański..."