Jeszcze tragiczniej przedstawia się spowiedź OSÓB STARSZYCH NIEPEŁNOSPRAWNYCH, którym trudno jest o zgięcie kolan na stopniach konfesjonału i prawie "leżą" na ścianie konfesjonału. To jest dopiero umartwienie.
A znam kościoły w swojej okolicy, w których są obok zakrystii salki parafialne, w których można by ustawić konfesjonał i krzesło dla penitenta.
Aż nieraz przykro patrzeć, na ułomną osobę podprowadzaną do konfesjonału, która potem musi "przykleić się do kratek"
