Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 26, 2024, 11:33:41 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231961 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Grzechy cudze
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Grzechy cudze  (Przeczytany 3355 razy)
RaSz
aktywista
*****
Wiadomości: 550

Humilis

« dnia: Września 04, 2011, 12:51:16 pm »

No właśnie. Jak to z nimi jest? Żyjemy w świecie zlaicyzowanym, grzech jest wszędzie i nie oszukujmy się większość ludzi, z którymi się stykamy na codzień żyje z grzechu ciężkim. Czy mamy ich pouczać nieustannie? Bo to że własnym życiem musimy dawać przykład to oczywiste.

I jeszcze jedno nurtujące pytanie. Jak powinien zachować się katolik mający przyjaciół (nie chodzi o ludzi z którymi tak czy siak musi sie stykać ale o przyjaciół z wyboru) niepraktykujących żyjących w grzechu.
Zapisane
Sancte Raphael, ora pro nobis!
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #1 dnia: Września 04, 2011, 14:53:41 pm »

Grzech jest czynem osobistym; co więcej my też ponosimy odpowiedzialność za grzechy popełnione przez innych, gdy w nich współdziałamy: uczestnicząc w nich bezpośrednio i dobrowolnie; nakazując je, zalecając, pochwalając lub aprobując; nie wyjawiając ich lub nie przeszkadzając im, mimo, że jesteśmy do tego zobowiązani; chroniąc tych, którzy popełniają zło - tak czytamy w dokumentach Kościoła.

Obowiązek upominania grzeszących wynika z przykazania miłości bliźniego i jest wyrazem troski o jego zbawienie, o jego dobro tu, na ziemi, i w wieczności. Wielu z nas myśli tak: "Mieszać się w czyjeś prywatne życie, w osobiste czy rodzinne sprawy? To przecież nie wypada".

Zanim wypowie się słowa upomnienia należy zdać sobie sprawę z motywów, dla których się to robi. Czy szczerze chcę dobra bliźniego? A może chodzi mi tylko o to, by samemu poczuć się lepszym?  Wcale to nie jest takie łatwe. Zasadą ewangelicznego upominania jest pokora. I najwięcej pokory ma tu zapewne pan Barcikowski i ciągle podpowiada żeby w czymś się ćwiczyć,  a my (no nie wszyscy), jak te zbóje!  :)

Może dla przypomnienia co to są za grzechy:

Grzechów cudzych jest dziewięć:

1/ do grzechu radzić;
2/ grzech nakazywać;
3/ na grzech drugich zezwalać;
4/ innych do grzechu pobudzać;
5/ grzech drugich pochwalać;
6/ na grzech drugich milczeć;
7/ grzechu nie karać;
8/ do grzechu drugiemu pomagać;
9/ grzechu innych bronić.

Ciekawie tłumaczy ks. Martyna:
http://www.piotrskarga.pl/ps,460,16,891,1,PM,przymierze.html
Zapisane
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #2 dnia: Września 04, 2011, 20:14:55 pm »

No właśnie. Jak to z nimi jest? Żyjemy w świecie zlaicyzowanym, grzech jest wszędzie i nie oszukujmy się większość ludzi, z którymi się stykamy na codzień żyje z grzechu ciężkim. Czy mamy ich pouczać nieustannie? Bo to że własnym życiem musimy dawać przykład to oczywiste.

I jeszcze jedno nurtujące pytanie. Jak powinien zachować się katolik mający przyjaciół (nie chodzi o ludzi z którymi tak czy siak musi sie stykać ale o przyjaciół z wyboru) niepraktykujących żyjących w grzechu.
To szersza kwestia. Jak katolik radzi sobie z przyjaźnią osób, które mają za nic to na czym on próbuje budować swoje życie.
Zapisane
RaSz
aktywista
*****
Wiadomości: 550

Humilis

« Odpowiedz #3 dnia: Września 04, 2011, 21:20:15 pm »

No właśnie. Jak to z nimi jest? Żyjemy w świecie zlaicyzowanym, grzech jest wszędzie i nie oszukujmy się większość ludzi, z którymi się stykamy na codzień żyje z grzechu ciężkim. Czy mamy ich pouczać nieustannie? Bo to że własnym życiem musimy dawać przykład to oczywiste.

I jeszcze jedno nurtujące pytanie. Jak powinien zachować się katolik mający przyjaciół (nie chodzi o ludzi z którymi tak czy siak musi sie stykać ale o przyjaciół z wyboru) niepraktykujących żyjących w grzechu.
To szersza kwestia. Jak katolik radzi sobie z przyjaźnią osób, które mają za nic to na czym on próbuje budować swoje życie.
Wzajemne poszanowanie poglądów?
Zapisane
Sancte Raphael, ora pro nobis!
anire
uczestnik
***
Wiadomości: 133

« Odpowiedz #4 dnia: Września 04, 2011, 22:20:26 pm »

Jak katolik radzi sobie z przyjaźnią osób, które mają za nic to na czym on próbuje budować swoje życie.
Dlaczego Pan zakłada, ze jak ktoś nie jest katolikiem to ma od razu za nic to co dla katolika jest ważne? Owszem, jest obce, czasem niezrozumiale, czasem.... egzotyczne ale to działa w obie strony i równie dobrze mona by zapytać jak sobie radzi nie katolik  :) Chyba nie robi Pan selekcji znajomych, żeby wyeliminować tych nie wierzących tak jak Pan?
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #5 dnia: Września 04, 2011, 22:27:33 pm »

Z rozważań papieża na Anioł Pański: upomnienie braterskie i wspólna modlitwa zasadami życia kościelnego
(...)
http://www.radiovaticana.org/pol/Articolo.asp?c=517912
Zapisane
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Grzechy cudze « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!