chciałbym, by niedzielna Msza była jak najbardziej uroczysta, ale niestety nie zawsze się da, zwłaszcza w wakacje. Nie mam nic przeciwko temu, by w niedziele, gdy nie ma organisty ani scholi, Pan albo któryś inny wierny przejął rolę kantora i zaczynał np. VIII Mszę i jakieś pieśni ludowe. Problem polega na tym, że każdy się wymawia i ostatecznie pozostaje wersja najprostsza - Msza cicha.
My z Kalisza dziękujemy wrocławskiej Scholi św. Józefa. Dla ludzi którzy byli po raz pierwszy na Mszy św. trydenckiej usłyszenie pieknie wykonanego chorału zachęci do kolejnych Mszy.
Proszę zwrócić uwagę na to, o czym pisze kolega M. Barcikowski - wprost na podstawie rubryk - "określenie msza cicha jest określeniem potocznym, mszał mówi o mszy "czytanej" wyraźnie zaznaczając, które słowa czytać głośno a które cicho. Odprawianie całej mszy ledwie dosłyszalnym szeptem jest zwykłym nadużyciem".
Jak wielokrotnie deklarowaliśmy - w takiej sytuacji wystarczy telefon do Konrada lub do mnie. Jeśli tylko któryś z nas będzie we Wrocławiu (a zazwyczaj jest) to chętnie poprowadzi śpiew.
Cytat: Tomek Torquemada w Sierpnia 09, 2011, 09:04:47 amJak wielokrotnie deklarowaliśmy - w takiej sytuacji wystarczy telefon do Konrada lub do mnie. Jeśli tylko któryś z nas będzie we Wrocławiu (a zazwyczaj jest) to chętnie poprowadzi śpiew.Przecież byliście w Kaliszu. Więc do kogo miałem zadzwonić?
Ale Kalisz skorzystał.A swoją drogą wyjątkowo zgadzam się z Panem Michałem.
W tę niedzielę owszem. Natomiast niedzielne msze ciche parę razy już się zdarzyły, więc ponawiam deklarację na przyszłość.
Jeśli obecna jest większa liczba wiernych, msza śpiewana powinna być zasadą. Inaczej z pobożność liturgiczna ulega wypaczeniu.
To nie kłótnia, to wymiana opinii.
Cytat: Michał Barcikowski w Sierpnia 09, 2011, 08:35:08 amTo nie kłótnia, to wymiana opinii. Kazdy widzi ze swojego miejsca i wg siebie... niewazne.Dla mnie zarowno lecta bez niczego, lecta z piesniami, jak i cantata, z diakonami - jakakolwiek- maja taka sama wartosc poboznosciowa, ale rozumiem, ze 'ja' nie rowna sie 'wszyscy'. Pamietajcie Panstwo jednak, ze wszystkiego slyszec nie trzeba, widziec nie trzeba, nie trzeba tez zachwycac sie spiewem, obrazami, architektura etc. A czepianie sie ksiedza, ze za cicho mowi to juz absurd. Szczerze? Gdy ktos 'nieobeznany z msza rzymska', poszukujacy przeczyta ten czy podobne watki (a troche ich jest...) to stwierdzi moze - na ile slusznie to sie nie wypowiadam - banda niezadowolonych ze wszystkiego idiotow.
Cytat: avars w Sierpnia 09, 2011, 00:47:24 amProszę zwrócić uwagę na to, o czym pisze kolega M. Barcikowski - wprost na podstawie rubryk - "określenie msza cicha jest określeniem potocznym, mszał mówi o mszy "czytanej" wyraźnie zaznaczając, które słowa czytać głośno a które cicho. Odprawianie całej mszy ledwie dosłyszalnym szeptem jest zwykłym nadużyciem".Ile decybeli jest koszer?
Cytat: Guldenmond w Sierpnia 09, 2011, 09:22:26 amCytat: Michał Barcikowski w Sierpnia 09, 2011, 08:35:08 amTo nie kłótnia, to wymiana opinii. Kazdy widzi ze swojego miejsca i wg siebie... niewazne.Dla mnie zarowno lecta bez niczego, lecta z piesniami, jak i cantata, z diakonami - jakakolwiek- maja taka sama wartosc poboznosciowa, ale rozumiem, ze 'ja' nie rowna sie 'wszyscy'. Pamietajcie Panstwo jednak, ze wszystkiego slyszec nie trzeba, widziec nie trzeba, nie trzeba tez zachwycac sie spiewem, obrazami, architektura etc. A czepianie sie ksiedza, ze za cicho mowi to juz absurd. Szczerze? Gdy ktos 'nieobeznany z msza rzymska', poszukujacy przeczyta ten czy podobne watki (a troche ich jest...) to stwierdzi moze - na ile slusznie to sie nie wypowiadam - banda niezadowolonych ze wszystkiego idiotow.Nie chciałem użyć tak dosadnych słów, ale coś w tym jest.
myślę, że Kol. Michał ma po prostu fazę na ruch liturgiczny i inne nowinki Nie podzielam jego poglądów, ale uważam tę wymianę zdań za ciekawą