To kwestia "gościny" dziś był na Piasku "benefis" Pani Lusi Ogińskiej... Msza Święta jak wiemy w przypadku "artystycznych upodobań" zwierzchości musi zejść na drugi conajmniej plan... i tak nie mogli już "wyczekać" i jęli szybko "piszczeć" swemi instrumentami...
A co do Mszy recytowanych, to nie bardzo jestem przekonany do tego wynalazku. Msza jest albo Mszą cichą, albo śpiewaną (z kadzidłem lub bez) albo uroczystą,
albo pontyfikalną (dla mnie nie osiągalną).
A co do Mszy recytowanych, to nie bardzo jestem przekonany do tego wynalazku. Msza jest albo Mszą cichą, albo śpiewaną (z kadzidłem lub bez) albo uroczystą, albo pontyfikalną
/.../ Problem polega na tym, że każdy się wymawia i ostatecznie pozostaje wersja najprostsza - Msza cicha.
Amen. Najbardziej kocham Mszę cichą. Mógłbym jej słuchać poza kilkoma najważniejszemi świętami przez cały rok
Cytat: Krusejder w Sierpnia 08, 2011, 10:02:32 amAmen. Najbardziej kocham Mszę cichą. Mógłbym jej słuchać poza kilkoma najważniejszemi świętami przez cały rokuniemożliwia wręcz wiernym właściwe wypełnienie odpwiedniego przykazania kościelnego.
Cytat: Krusejder w Sierpnia 08, 2011, 10:02:32 amAmen. Najbardziej kocham Mszę cichą. Mógłbym jej słuchać poza kilkoma najważniejszemi świętami przez cały rokGratuluję słuchu. Mszy cichej nie da się raczej "wysłuchać", można się Jej co nawyżej przyglądać, taka forma celebrcji, zwłaszcza zastosowana w niedziele i święta nakazane, uniemożliwia wręcz wiernym właściwe wypełnienie odpwiedniego przykazania kościelnego.
Gwoli ścisłości, to Mszę cichą zorganizowali sobie sami wierni. x. Konstantyn był wystarczająco dobrze słyszany w wezwaniach do modlitwy, tylko z kościoła nie było zbytniego odzewu. Być może spowodowane to było tym, że większość ludzi nie ma styczności z Mszą bez organisty lub co najmniej chóru i przeżywa szok podobny do tego z pierwszego kontaktu z KRR.
nie bardzo rozumiem sens calego tu klocenia sie, ale powiem tak: w polsce-smy i polskie praktyki zachowujmy.