Pytanie odnośnie modlitwy i mszy za heretyków, apostatów, pogan etc.

Pytanie jest głupie, bo jest to pytanie z cyklu: coś-gdzieś-jakoś mi świta, nie bardzo wiem gdzie, skąd i nawet czego to dotyczy, więc najpierw sformułujcie mi samo pytanie, a potem na nie odpowiedzcie.

W skrócie: jak to jest z modlitwą / mszą za heretyków, niekatolików / za ich dusze

bo właśnie gdzieś-coś-jakoś świtają mi odległe echa jakichś dyskusji, fragmentów skądś (z Biblii? ze starych katechizmów?), w których przewijał się motyw, coby za niektórych ludzi nie należało lub też nieszczególnie było trzeba się modlić, czy też nie należało się na nich skupiać - więc o co chodzi? I jak to jest z mszą za duszę niekatolika? (nie chodzi o pogrzeb oczywiście, tu sprawa jasna).

***

tropy:

"16 Jeśli ktoś spostrzeże,że brat popełnia grzech,który nie sprowadza śmierci,niech się modli, a przywróci mu życie;mam na myśli tych,których grzech nie sprowadza śmierci.Istnieje taki grzech,który sprowadza śmierć.W takim wypadku NIE POLECAM, aby się modlono.17 Każde bezprawie jest grzechem,są jednak grzechy,
które nie sprowadzają śmierci. " 1 Jana 5:16-17;

oraz

Przed Kodeksem Prawa Kanonicznego z 1917 roku pojawiły sie dyskusje, czy rzeczywiście kapłan za wszystkich, oprócz wyżej wymienionych, żyjących i zmarłych może aplikować Mszę. Zastanawiano się, czy można aplikować Mszę za heretyków występujących przeciwko Kościołowi. Obecnie nie ma takich wątpliwości. Można aplikować za nieochrzczonych, heretyków, ekskomunikowanych o ich nawrócenie. Jednak okoliczności nakazują, aby czynić to bez rozgłosu. Można również aplikować Mszę za katolików, którym odmówiono pogrzebu katolickiego. Odmowa pogrzebu katolickiego zawiera w sobie zakaz celebrowania Mszy Świętej pogrzebowej (KPK, kan. 1185), czyli celebrowania jej w sposób publiczny jako pogrzebowej. Jednak owoce Mszy Świętej mogą być aplikowane zmarłym, którym odmówiono pogrzebu katolickiego.

http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=2579

(chodzi mi więc o rozwinięcie tych pierwszych zdań z powyższego textu)

I jak to jest z mszą za duszę niekatolika?

Można odprawiać, ale nie można publicznie mówić, za kogo Msza jest odprawiana ani wymieniać imienia zmarłej osoby w czasie celebracji. Nie jestem pewien, czy może to być Msza w czarnych szatach według formularza za zmarłych, ale zdaje mi się, że nie.

Bardzo dawno temu byłem na Mszy św za duszę Józefa Piłsudskiego. Były ogłoszenia i jego imię było wymienione w ME, a przecież o ile pamiętam,Piłsudski był ewangelikiem.

Bardzo dawno temu byłem na Mszy św za duszę Józefa Piłsudskiego. Były ogłoszenia i jego imię było wymienione w ME, a przecież o ile pamiętam,Piłsudski był ewangelikiem.

Różnie to bywało - ja czytałem że przed śmiercią znowu się nawrócił na katolicyzm. On po prostu żonglował między wyznaniami. A tak w ogóle to przecież miał katolicki pogrzeb, nieprawdaż?

Za pieniądze zrobi się katolicki pogrzeb każdemu. Aborterowi, apostacie itp.

Panie Majorze pewnie, kto się teraz tym przejmuje. Teraz chowa się wszystkich. A co do pogrzebu marszałka Józefa Piłsudskiego to przynajmniej w latach 1916-1935 był katolikiem. Przynajmniej formalnie. I miał całkowicie katolicki pogrzeb, setki księży, zakonnic, biskupów.
Natomiast zupełnym skandalem w 1947 roku był katolicki pogrzeb mordercy duchowieństwa  z Hiszpanii Karola Świerczewskiego na Powązkach. Nie mogę pojąć jak przedsoborowy Kościoł mógł się na to zgodzić.

Za pieniądze? Dla świętego spokoju że może będzie dobrze?
Ale czy jest pewność że Polacy w Hiszpani mordowali księży i zakonnice? Nawet komuchy w większości przyznawali się do katolickiej Wiary jak mi się wydaje?

Wracając do tematu: katolicka nauka o aplikowaniu owoców Najświętszej Ofiary została wyłożona we wstępie do "Mszy świętej" abpa Nowowiejskiego. Polecam.

Zdolnymi do przyjęcia owoców Mszy świętej są wszyscy ludzie żywi czy umarli, nawet niewierzący, z wyjątkiem:
- świętych w niebie,
- potępionych w piekle,
- dzieci zmarłych bez chrztu.

Jeśli składa się ofiarę Mszy świętej za osobę z tej grupy wyłączonych, owoc Mszy świętej trafia do skarbca Kościoła.

Praktyka według CIC 1917 (o czym Noldin-Schmitt w: Summa Theologiae Moralis vol. III, nn. 177-178):
1. Publicznie nie można aplikować owoców Mszy za żyjących ekskomunikowanych, ani za zmarłych, którym odmówiono kościelnego pogrzebu.
2. Prywatnie zakazane jest jedynie aplikowanie owoców Mszy za ekskomunikowanych vitandis.

Przy czym Msza publicznie sprawowana nie wyklucza aplikacji prywatnej. O aplikacji prywatnej mówimy, gdy z ogłoszeń czy innych przesłanek nie można dojść intencji Mszy.

Osobiście nie wiem jak wygląda obecnie sprawa z dziećmi zmarłymi bez Chrztu. Takich jest wielu choćby w Afryce.

Natomiast zupełnym skandalem w 1947 roku był katolicki pogrzeb mordercy duchowieństwa  z Hiszpanii Karola Świerczewskiego na Powązkach. Nie mogę pojąć jak przedsoborowy Kościoł mógł się na to zgodzić.

Panie Ryszardzie: tu nie ma nic do rzeczy podział na przedsoborowy/posoborowy. Po prostu zawsze (w każdej epoce) znajdą się xięża ulegli, słabi, albo po prostu popadający w konformizm...

ma Pan rację. W każdym czasie i epoce ktoś taki się znajdzie.

Co to znaczy ekskomunikowany vitandis?