To się nikomu nie podoba, tylko nie każdy ma odwagę się do tego przyznać.
Być może jest to sztuka religijna, zapewne ma wartość artystyczną; ale: gdybyśmy zobaczyli to bez podania tytułu i miejsca, gdzie zostało wystawione, czy ktokolwiek by się domyślił inspiracji religijnych? Nie mówiąc już o poprawnym odgadnięciu tematyki... Przeciętnemu odbiorcy trudno to zrozumieć, chyba że każdy otrzymałby broszurkę pt. "Co autor miał na myśli". A przecież nie o to chodzi w sztuce (szczególnie religijnej), ona powinna przemawiać innymi środkami. Jeżeli przemawia tylko do wąskiej grupy odbiorców o szerokiej wiedzy na temat współczesnego malarstwa, to coś tu jest nie tak. I nie chodzi o to, czy się podoba, czy nie. Chodzi o to, że dzieło powinno być zrozumiałe, żeby osiągnęło swój cel.
Chodzi o to, że dzieło powinno być zrozumiałe, żeby osiągnęło swój cel
Autor równie dobrze mógłby to powiesić gdzie indziej ogłaszając, że jest to nowe spojrzenie na seksualność człowieka albo twórczy apel o zdelegalizowanie KK w Polsce
Jestem przekonany, że te płótna nie są ani nie były w intencji autora sztuką sakralną. Wiele elementów wyklucza, moim zdaniem, że przedstawione malarstwo jest sakralne (nieważne w tej chwili jakie)
Tymczasem w naszych współczesnych kościołach mamy realistyczną tandetę. Są takie targi "sztuki sakralnej" SacroExpo. Oprócz takich cymesów jak szklany stół na stypę (proszę nie pytać dlaczego szklany) są tam manekiny Ukrzyżowanego w hipernaturalnych barwach, zwane nie wiadomo dlaczego rzeźbami.Właśnie taki manekin zdobi znajomy mi kościół.
Dzieła sztuki umieszczane w kościołach pełnią tam rolę służebną i powinny łączyć wysoki poziom artystyczny z czytelnością. Dobry artysta to potrafi Ale odbiegliśmy trochę od tematu...
a sztuka jak widać ...arcychrześcijańska przecie..
@rysio:Przedmiotowe płótna nie wiszą w kościele.I co z tego że nie wiszą wewnątrz kościoła a na murze budynku kościelnego jakim jest kuria obok kościoła O.Jezuitów ? Czy przez to są bardziej godziwe i służą pomimo tytułowi ,jakiemukolwiek ewangelicznemu przekazowi?
Termin „sztuka chrześcijańska” został wprowadzony na oznaczenie twórczości artystycznej inspirowanej przez chrześcijaństwo, przeznaczonej do kultu i użytku wiernych.
„sztuka chrześcijańska” został wprowadzony na oznaczenie twórczości artystycznej inspirowanej przez chrześcijaństwo
Proponuję mały experyment: one płachty ściągamy z muru, tasujemy niczem talię kart, zawieszamy ponownie.
Która z płacht symbolizuje dane przykazanie (zakładając oczywiście, że pierwotnie były rozwieszone od I do X ) ?
Co tam kilka płócien na scianie Kurii w Radomiu ? Można odwrócić głowę i po sprawie. Gorzej gdy sam budynek kościoła przeraża. Ale to też pestka, bo można pójść do innego kościoła.Ale co zrobić z całym miastem, które wygląda tak, jakby King Kong rozsypał swoje klocki? Brak ulic, brak placów - struktura miasta zaprzecza odwiecznej tradycji budowy miast.Ta siermiężność kloców z betonu zniechęca do dywagacji na temat sztuki abstrakcyjnej.
Tęsknimy za czymś w ludzkiej skali, nawet koślawym