Toż to cały Brawario!Wcześniej na ten temat popełnił wpis:Czy mężczyźni mogą nosić długie włosy?Czekam na ostatnią część "trylogii higienicznej" pt. "Dlaczego nie trzeba za często myć przynajmniej większej części ciała?"
Tym niemniej jestem w stanie sobie wyobrazić Kościół, który z jednej strony utrzymuje tradycyjną liturgię czy np. potwierdza wprost obowiązywalność pewnych nienaruszalnych pojęć, ale jednocześnie ceduje więcej odpowiedzialności niż dotychczas na wiernych - nie w sensie "Wir sind Kirche" i nie w sensie autonomii sumienia rozumianej jako subiektywizacja dobra i zła, tylko ograniczonej autonomii rozumianej jako samodzielny wybór, który jednak nie musi być w każdym przypadku "sprawdzany" odpowiednią "fatwą". Warto unikać złych filmów i należy to podkreślać, ale to nie znaczy, że to "zło" zawsze da się wymierzyć w gwiazdkach i czaszkach z portalu Kultura Dobra, albo że tego typu oceny miałyby obowiązywać w sumieniu. I tak dalej, i tak dalej.
Nie widzę problemu w tym, aby np. ksiądz powiedział, że w dżinsach w niedzielę do kościoła nie wypada przychodzić, albo że w piątek nie jemy mięsa niezależnie od okoliczności, albo że katolik nie powinien chodzic do klubów nocnych ze stripteasem. Nakazy i zakazy religijne, zwłaszcza, jeśli są precyzyjne i bezkompromisowe, są swego rodzaju "pasem transmisyjnym", dzięki któremu następuje przekazywanie pierwiastków religijnych do sfery kultury, polityki, sztuki, edukacji itd.
Myślę, że Brawario forsuje te rzeczy które dotyczą jego osoby.
Nosi brodę - to każdy facet powinien,
Nie słucha metalu, bo mu się nie podoba - więc metal to zło,
Żadna kobieta go nie chce,
lub nie umie tańczyć, lub... - tańce damsko-męskie są złe.
etc. etc.Każdą swoją ułomność, wadę (zaletę) sprzedaje ogółowi.Ciekawe, co jeszcze wymyśli.Ale to się leczy