A nie ma ich kto pogonić?Oni już dawno nie są Katolikami, papież ich nie interesuje tak naprawdę, Kościół ich nie interesuje tak naprawdę, interesuje ich bunt, oryginalność i kontestacja.
Gnome powiedz mi czy bardzo lubisz kogoś obrażać?
Ks. Jan Küng: Przez pojednanie z FSSPX papież popadnie w schizmęhttp://news.fsspx.pl/?p=1121
"Francja: „Papież chce nas uznać, ale czy okaże się konsekwentny?”Fragmenty wczorajszego kazania bp Fellayahttp://news.fsspx.pl/
Kilka lat temu wszyscy byliśmy słusznie rozsierdzeni przeprosinami Jana Pawła II za występki duchownych w przeszłości. Dlaczego teraz (gdy jest to po naszej myśli) mielibyśmy domagać się lub nawet oczekiwać podobnych przeprosin, mających zakończyć ten kryzys?http://news.fsspx.pl/?p=1157
To się nie odnosiło do Pana postu, a raczej do tytułu wątku Panie Robercie. Co do poruszonej przez Pana kwestii, to mnie osobiście akurat przeprosiny JP II za grzechy ludzi Kościoła, nie tylko nie gorszyły, lecz nawet mi zaimponowały. Jak wiemy zła takiego było w dziejach niemało i tym bardziej w tym akurat przypadku do JP II nie można mieć o to co zrobił pretensji.Osobiście sądzę także, że bardzo istotne jest nie tylko naprawienie błędów, ale także przywrócenie sprawiedliwości.W dziejach Kościoła mamy przypadki nie tylko "zamilczania błędów",lecz także autentycznej skruchy, vide przypadek Lieberiusza, czy Jana XII , choć ten ostatni z pewnymi zastrzeżeniami.