@ Krusejder
nie jestem mocny w klocki przenoszenia swiat. Myslę, ze to jednak nie jest symptom piotrusiowienia.
Nie chciałbym krakać, ale (po)soborowienie FSSPX może przebiegać szybciej niż w IBP czy nawet w FSSP. Proponuję lekturę tego wątku:
http://rebelya.pl/forum/watek/49094/
Na podstawie obserwacji i rozmów z kapłanami "bi" mam taką refleksję o granicy pomiędzy Sacrum a ...humanizmem:
1. Sygnałem nieodwracalnego piotrusiowienia jest odprawianie NOVUS ORDO przez tradycyjnego kapłana. Zły pieniądz wyprze dobry. To kwestia krótkiego czasu.
Stąd kurie nie chcą 1-rytowców i akceptują tylko "bi". Gdyby kapłan IBP złamał się i zaczął odprawiać "w jedności z kolegami" to natychmiast zostanie przyjęty do Duszpasterstwa. Tylko dla tego kapłana będzie to juz początek końca. Ale pokusa jest. Dlatego musimy modlić sie by wytrwali, nawet gdyby Duszpasterstwa ich wyciepały z Polski.
(Dlatego proszę Was, nie dajcie się; dla moich dzieci nie dla mnie. Nie odprawiajcie NOM-u ani "pobożnych" hybryd.)
2. Sygnałem zdecydowanego zwrócenia się "ku Panu" posoborowego ksiedza jest odprawianie Novus Ordo versus Deum. Nie po łacinie, nie "pobożnie". Odwrócenie wiernych od Boga zaczyna sie od "odwrócenia" fizycznego kapłana. Tak kombinował kiedyś Arcyszkodnik.
Tridentina i Nom rózni się teologicznie. Sa na fk długie watki na ten temat analizujace braki i zapisy, teksty itp. Ale zapisem - czyli zestawem znaków sa takze gesty, postawa ciała itp. Proszę zwrócić uwagę, że Ordynariusze od początku pontyfikatu B-16 dla "zmylenia przeciwnika" serwują novusa po łacinie. Ale rzadko ad orientem. Ten gest byłby odczytany nawet przez niepiśmiennego. Na temat tekstów i teologii można parafianom mydlić oczy latami. Ale z gestem trudniej polemizować, każdy go rozumie lub czuje.