Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 13:04:38 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Odpadnie wielu od Chrystusa -- sł.B. Bartolomeusz Holzhauser
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: Odpadnie wielu od Chrystusa -- sł.B. Bartolomeusz Holzhauser  (Przeczytany 3847 razy)
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« dnia: Maja 22, 2011, 13:21:26 pm »

Polecam ciekawy tekst jak w temacie:

Odpadnie wielu od Chrystusa -- sł.B. Bartolomeusz Holzhauser

Żył w latach: 1613–1658
Data śmierci: 20 maja

„Podówczas odpadnie wielu od Chrystusa, skończą się dzieje ludzkości, Królestwo Boże na ziemi ustanie i pozostanie tylko Kościół triumfujący na wieki w niebie. Ten czas odpowiada siódmemu dniowi stworzenia, kiedy Bóg odpoczął od prac i trudów swoich, a przedstawia go gmina chrześcijańska w Laodycei, gdzie miłość ostygła i wiara zgasła, gdzie ludzie letni, ani zimni, ani gorący i dlatego Pan pocznie ich wyrzucać z ust swoich i da nad nimi moc szatanowi. To się stanie przy końcu świata z obojętnymi, którzy przejdą do obozu Antychrysta”. Tak wyglądać ma ostatni, siódmy – „smutny” – okres w historii Kościoła w świetle „apokaliptycznej wizji” żyjącego w XVII w. niemieckiego księdza-wizjonera Bartolomeusza Holzhausera. Okres ten ma rozpocząć się narodzinami Antychrysta i zakończyć w chwili końca świata.

(...)

Hagiographus
Cytaty za: ks. dr J. Górka, „Żywot i dzieła wielebnego sługi Bożego Bartłomieja Holzhausera”, wyd. Tarnów 1908


http://www.zrodlo.krakow.pl/?page_id=985
Zapisane
Kubaturus
aktywista
*****
Wiadomości: 919


« Odpowiedz #1 dnia: Maja 22, 2011, 13:44:41 pm »

Tylko niezbyt rozumiem jak to jest z tym 6 i 7 dniem?!
Zapisane
Dwa filary! Bosko! - Dwie korony! Maksymilian Maria!
Imperator
adept
*
Wiadomości: 30

« Odpowiedz #2 dnia: Maja 22, 2011, 13:46:26 pm »

„Podówczas odpadnie wielu od Chrystusa, skończą się dzieje ludzkości, Królestwo Boże na ziemi ustanie i pozostanie tylko Kościół triumfujący na wieki w niebie.

Droga Pani,

czy nie przeczy to tezie, że "bramy piekielne go nie przemogą"?

Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #3 dnia: Maja 22, 2011, 15:08:23 pm »

„Podówczas odpadnie wielu od Chrystusa, skończą się dzieje ludzkości, Królestwo Boże na ziemi ustanie i pozostanie tylko Kościół triumfujący na wieki w niebie.

Droga Pani,

czy nie przeczy to tezie, że "bramy piekielne go nie przemogą"?

Ja napisałam że bramy piekielne Go przemogą? Przeczytał pan cały tekst? Czy uważa pan że dzień sądu ostatecznego nie nadejdzie? Czas i przestrzeń będą istnieć do momentu, w którym świat się skończy i odbędzie się sąd Ostateczny. Też ciekawe pytanie i odpowiedź:

https://www.przymierzezmaryja.pl/Czysciec-i-sad-ostateczny,703,a.html


Odnośnie tego, że "bramy piekielne go nie przemogą" to kiedyś wpisałam tak:

Cytuj
(...) O jednym jednak przy tym nie zapominaj. Nie wolno zakładać rąk i myśleć, że Jezus wszystko sam zrobi. Kościół jako całość nigdy nie zginie: "Bramy piekielne go nie przemogą" [Mt 16, 18]. Lecz Kościół w jakimś kraju lub którejś części świata może pójść w rozsypkę - przez obojętność i gnuśność jego wyznawców! (...)

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,3004.msg122415.html#msg122415



Cytat: Kubaturus
Tylko niezbyt rozumiem jak to jest z tym 6 i 7 dniem?!

A czy wszystko trzeba zrozumieć tym gramem naszego rozumku?  :)  Niektórych z owych wizji sam błogosławiony nie rozumiał, jak czytamy w artykule:

Cytuj
(...) Niektóre z owych wizji spełniły się jeszcze za jego życia (śmierć angielskiego króla Karola I). Większości z nich sam wizjoner w ogóle jednak nie rozumiał i były one w ogóle trudne do wyjaśnienia, z uwagi na to, że szereg lat czy nawet stuleci ukazywało mu się niekiedy w jednym obrazie, zlewając się ze sobą. Tak było na przykład z niezwykłą wizją, która, jak się uważa, dotyczyła m.in. rewolucji francuskiej i filozofii oświeceniowej: „Widziałem burzę idąca od zachodu i zobaczyłem długi szereg języków, ludów i nieprzyjaciół krzyża Chrystusowego, przygotowanych przeciwko domowi Bożemu i jego dostojnikom…”. Przepowiednia ta spełniła się mniej więcej 150 lat po jego śmierci.(...)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 02, 2020, 00:48:34 am wysłana przez Anna M » Zapisane
tosia
Gość
« Odpowiedz #4 dnia: Maja 22, 2011, 19:27:24 pm »

„Podówczas odpadnie wielu od Chrystusa, skończą się dzieje ludzkości, Królestwo Boże na ziemi ustanie i pozostanie tylko Kościół triumfujący na wieki w niebie.

Droga Pani,

czy nie przeczy to tezie, że "bramy piekielne go nie przemogą"?

A przecież Kościół to nie tylko ten Walczący tu na ziemi, jest jeszcze Cierpiący, w czyśćcu, i Triumfujący w Niebie. 
Zapisane
Kubaturus
aktywista
*****
Wiadomości: 919


« Odpowiedz #5 dnia: Maja 22, 2011, 20:15:51 pm »

Przy Końcu Świata pozostanie tylko Kościół triumfujący, bo walczący stanie się (w sporej części)  triumfującym. Cierpiący w Czyśćcu też stanie się triumfujący, bo Czyściec opuści.

Ot cała zagadka!  ;D
Zapisane
Dwa filary! Bosko! - Dwie korony! Maksymilian Maria!
jotef
bywalec
**
Wiadomości: 54

« Odpowiedz #6 dnia: Czerwca 01, 2020, 23:40:24 pm »

Polecam ciekawy tekst jak w temacie:

Odpadnie wielu od Chrystusa -- sł.B. Bartolomeusz Holzhauser

Żył w latach: 1613–1658
Data śmierci: 20 maja

„Podówczas odpadnie wielu od Chrystusa, skończą się dzieje ludzkości, Królestwo Boże na ziemi ustanie i pozostanie tylko Kościół triumfujący na wieki w niebie. Ten czas odpowiada siódmemu dniowi stworzenia, kiedy Bóg odpoczął od prac i trudów swoich, a przedstawia go gmina chrześcijańska w Laodycei, gdzie miłość ostygła i wiara zgasła, gdzie ludzie letni, ani zimni, ani gorący i dlatego Pan pocznie ich wyrzucać z ust swoich i da nad nimi moc szatanowi. To się stanie przy końcu świata z obojętnymi, którzy przejdą do obozu Antychrysta”. Tak wyglądać ma ostatni, siódmy – „smutny” – okres w historii Kościoła w świetle „apokaliptycznej wizji” żyjącego w XVII w. niemieckiego księdza-wizjonera Bartolomeusza Holzhausera. Okres ten ma rozpocząć się narodzinami Antychrysta i zakończyć w chwili końca świata.

(...)

Hagiographus
Cytaty za: ks. dr J. Górka, „Żywot i dzieła wielebnego sługi Bożego Bartłomieja Holzhausera”, wyd. Tarnów 1908


http://www.zrodlo.krakow.pl/?page_id=985

Po pierwsze, nie należy budować sobie poglądu na bazie pism wizjonerów, bo te mogą być błędne. Najpierw trzeba dowiedzieć się, co na dany temat mówi Pismo Święte i Przekaz (Traditio) Kościoła, a następnie odrzucać wszystko, co temu przeczy. Po drugie, nie wiadomo co ks. Holzhauser miał dokładnie na myśli, pisząc, że "pozostanie tylko Kościół triumfujący na wieki w niebie". Czy miał na myśli to, że w okresie Antychrysta nie będzie na świecie ani jednego chrześcijanina? Taki pogląd jest niezgodny z Pismem i Przekazem. Pan Jezus mówi: 

Ew. Mateusza 24:
21 Albowiem naonczas będzie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd, ani nie będzie.
22 I gdyby owe dni nie były skrócone, nie byłoby zachowane żadne ciało; ale dla wybranych będą skrócone dni owe.
(...)
31 I pośle aniołów swoich z trąbą i głosem wielkim, i zgromadzą wybranych jego ze czterech wiatrów, od szczytów niebios aż do krańców ich.


A zatem wybrani będą na ziemi do końca świata.

Ew. Mateusza 24:
38 Albowiem jak we dni przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali, aż do owego dnia, którego Noe wszedł do korabia,
39 i nie poznali, aż przyszedł potop i zabrał wszystkich, tak będzie i przyjście Syna Człowieczego.
40 tedy będą dwaj na roli; jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony.
41 Dwie mielące w młynie: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona.
42 Czuwajcie więc; albowiem nie wiecie, której godziny Pan wasz przyjdzie.


Skoro w dniu przyjścia Pana wierni będą zabrani, a niewierni pozostawieni, to znaczy, że do końca świata będą na ziemi wierni, a bramy piekła Kościoła nie przemogą.

To samo wynika z przypowieści o dziesięciu pannach, gdzie Chrystus zapowiada, że mądra część Kościoła wyjdzie Mu na spotkanie i zostanie zbawiona (Mat. 25,1-13). Zestawmy to z tym:

Ew. Łukasza 21:
27 A wtedy ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku, z mocą wielką i z majestatem.
28 Gdy zaś to dziać się pocznie, spojrzyjcie, a podnieście głowy wasze, bo się przybliża odkupienie wasze.


I kolejny cytat z Pisma Świętego:

1 List Pawła do Tesaloniczan:
15 Albowiem to wam oznajmiamy jako słowo Pańskie, że my, którzy żyjemy, którzy pozostawieni jesteśmy na przyjście Pana, nie uprzedzimy tych, co zasnęli.
16 Ponieważ sam Pan na znak i na głos Archanioła i na dźwięk trąby bożej zstąpi z nieba, i umarli, którzy są w Chrystusie, powstaną pierwsi.
17 Potem my którzy żyjemy, którzy pozostawieni jesteśmy, razem z nimi porwani będziemy w obłokach na spotkanie Chrystusa w przestworza i tak zawsze z Panem będziemy.


Podobnie w 1 Liście do Koryntian 15,51-52 Paweł Apostoł wyraża myśl, że chrześcijanie dożyją przyjścia Pana, ponieważ pisze: "nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni (...), umarli zostaną wzbudzeni jako niezniszczalni, a my będziemy przemienieni" (do postaci niezniszczalnej).

Gdyby Apostoł nie wierzył w istnienie Kościoła do końca świata, czy napisałby do Tymoteusza: "Nakazuję ci przed Bogiem (...), abyś zachował to przykazanie bez skazy i bez zarzutu aż do objawienia się naszego Pana Jezusa Chrystusa"? (1 Tym. 6,13-14)

W Objawieniu Apostoła Jana czytamy:

Obj. 6:
9 I gdy otworzył piątą pieczęć, widziałem pod ołtarzem dusze pobitych dla słowa bożego i dla świadectwa, które miały.
10 I wołały głosem wielkim, mówiąc: Dokądże, Panie (święty i prawdziwy), nie wydajesz wyroku i nie mścisz krwi naszej nad tymi, co mieszkają na ziemi?
11 I dano im po szacie białej i powiedziano im, aby jeszcze zostały w spokoju przez krótki czas aż się dopełni liczba współsług i braci ich, którzy mają być zabici jak i oni.
12 I widziałem, gdy otworzył szóstą pieczęć, a oto powstało wielkie trzęsienie ziemi i słońce stało się czarne jak wór włosienny i cały księżyc stał się jak krew 13 i "gwiazdy z nieba spadły" na ziemię, jak drzewo figowe zrzuca swe niedojrzałe owoce, gdy nim zatrzęsie wiatr wielki.


Widać tu, że męczeństwo chrześcijan ma trwać aż do przyjścia Pana, które obwieści wstrząs kosmiczny (opisany po otwarciu szóstej pieczęci).

Tyle z Pisma Św. Teraz trochę z Przekazu (Traditio).

DIDACHE (I wiek):

"W dniach ostatnich bowiem będą się mnożyć fałszywi prorocy i gorszyciele, owce zmienią się w wilki, a miłość zmieni się w nienawiść. W miarę narastania nieprawości ludzie będą się nawzajem nienawidzić, prześladować i zdradzać, a wtedy zwodziciel świata pojawi się jako Syn Boży i będzie czynił znaki i cuda. Cała ziemia zostanie wydana w jego ręce i będzie popełniał niegodziwości, jakie nigdy się jeszcze nie działy od samego początku wieków. Wówczas to ludzkość wejdzie w ogień próby, a wielu się załamie i zginie, lecz ci, co wytrwają w wierze, zostaną zbawieni przez Tego właśnie, który stał się [za nas] przekleństwem. A wtedy ukażą się znaki prawdy: najpierw znak niebios otwartych, potem znak dźwięku trąby i jako trzeci znak, zmartwychwstanie umarłych. Nie wszystkich wprawdzie, lecz jak powiedziano: „Przyjdzie Pan, a z Nim wszyscy święci”. Wówczas to ujrzy świat Pana przychodzącego na obłokach niebieskich..." (XVI, 3-7)"

IRENEUSZ Z LYONU, biskup (II wiek), uczeń Polikarpa, ucznia Apostoła Jana:

"Plewy bowiem, które stanowią odstępstwo, są odrzucane, zaś ziarno zbiera się do spichlerza [por. Mt 3,12], a są nim ci, którzy przynoszą Bogu owoce wiary. Z tego to względu cierpienie jest rzeczą konieczną dla tych, którzy dostępują zbawienia, by w pewnym sensie skruszeni i osłabieni oraz pokropieni cierpliwością Słowa Boga i oczyszczeni w ogniu, stali się godni udziału w królewskiej uczcie. Tak przecież powiedział jeden spośród nas, gdy został skazany na męczeństwo i miał zostać pożarty przez dzikie zwierzęta: „Ponieważ jestem ziarnem Chrystusa, zmielony zostanę zębami dzikich zwierząt, abym okazał się czystym chlebem Bożym” [Słowa św. Ignacego z Antiochii]. (...)
Pogan zaś, którzy nawet swych oczu nie wznieśli ku niebu, ani nie złożyli dziękczynienia swemu Stwórcy i nie chcieli dostrzec blasku prawdy, ale jak ślepe myszy ukryli się w otchłaniach niewiedzy, Pismo słusznie określa jako „krople wody kapiące z wiadra i jako pyłek na szali, czyli właściwie tyle, co nic” [Iz 40,15]; są oni jednakże potrzebni sprawiedliwym tak, jak źdźbło potrzebne jest dla wzrostu zboża, a jego plewy dla podtrzymania żaru przy oczyszczaniu złota. Dlatego też gdy niespodziewanie nadejdzie koniec, kościół zostanie ocalony; „Będzie bowiem - jak jest powiedziane - wielki ucisk, jakiego nie było od początku i nigdy nie będzie” [Mt 24,21]. Zatem w czasach ostatecznych sprawiedliwi będą walczyć, a ci, którzy odniosą zwycięstwo, ukoronowani zostaną niezniszczalnością."
(Adversus Haereses V, 28-29)

HIPOLIT, biskup (II/III wiek):

"Antychryst, napełniony przez nich pychą, zacznie rozsyłać dekrety przeciwko świętym, aby wszędzie zabijano tych wszystkich, którzy nie chcą go czcić i kłaniać się mu jak Bogu (...).
LX. 1. O prześladowaniu i udręce, które spadają na Kościół ze strony przeciwnika, mówi również Jan: „I ujrzałem znak wielki i dziwny: Niewiasta obleczona w słońce, i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu, a jest brzemienna i woła cierpiąc bóle i męki rodzenia. A oto Smok stanął przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby, skoro porodzi, pożreć jej Dziecię. I porodziła Syna – Mężczyznę, który paść będzie wszystkie narody. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni” [Ap 12, 1-2. 4-6].
2. „A gdy ujrzał [to] Smok, począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę. I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, aby poleciała na pustynię, gdzie jest żywiona przez czasy i czasy i połowę czasu z dala od węża. A wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli wiele wody, aby ją rzeka uniosła. Lecz ziemia przyszła z pomocą Niewieście i otworzyła się gardziel, i pochłonęła rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił. I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć wojnę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa” [Ap 12, 13-17].
LXI. 1. „Niewiasta obleczona w słońce” oczywiście symbolizuje Kościół, obleczony w Słowo Ojca, które jaśnieje bardziej od słońca. „Księżyc pod jej stopami” oznacza, [Kościół] przystrojony jest chwałą niebieską niczym księżyc. Stwierdzenie: „na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu”, wskazuje na dwunastu apostołów, którzy stanowią fundament Kościoła. „A jest brzemienna i woła cierpiąc bóle i męki rodzenia”: słowa te oznaczają, że Kościół nieustannie rodzi w sercach Słowo, chociaż na świecie doznaje prześladowania ze strony niewiernych. Powiedziano dalej: „I porodziła Syna – Mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody”; Mężczyzną jest doskonały Chrystus, Syn Boży, Bóg i Człowiek, zapowiedziany przez proroków, a Kościół wciąż Go rodzi głosząc naukę wszystkim narodom.
2. Zdanie: „Jej Dziecię zostało porwane do Boga i do Jego tronu”, oznacza, że królem niebieskim, a nie ziemskim jest Ten, którego nieustannie rodzi Kościół; zapowiedział to Dawid mówiąc: „Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po mojej prawicy, aż Twych wrogów położę jako podnóżek pod Twoje stopy”94.  Powiedziano dalej: „A Smok ujrzał i zaczął ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę. I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, aby poleciała na pustynię, gdzie jest żywiona przez czas, przez czas i połowę czasu z dala od węża”.
3. Owe „tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni” [por. Ap 11, 3] to „połowa tygodnia” [por. Dn 9, 27], kiedy to będzie panował tyran prześladując Kościół, który będzie uciekał „z miasta do miasta”97, będzie się ukrywał na pustyni i w górach, a nie będzie miał ze sobą niczego oprócz „dwóch skrzydeł wielkiego orła”, to znaczy wiary w Jezusa Chrystusa, który wyciągnął święte ręce na drzewie i rozwinął w ten sposób „dwa skrzydła” – prawe i lewe, wzywając do siebie wszystkich, którzy w Niego wierzą, i chroniąc ich jak kwoka pisklęta98. Powiedziano również przez usta Malachiasza: „A dla was, którzy lękacie się Mego imienia, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach”99. (...)
LXIV. 1. Kiedy to nastąpi, umiłowany, i kiedy jeden tydzień zostanie podzielony na dwie części, i kiedy ujawni się ówczesna ohyda spustoszenia, a dwaj prorocy i zwiastunowie Pana ukończą swój bieg i cały świat zbliży się już do końca, co wtedy nastąpi – czyż nie objawienie się z nieba naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, „w którym pokładamy ufność?”  On sprowadzi pożar i sprawiedliwy sąd na wszystkich, którzy nie byli Mu posłuszni.
2. Mówi bowiem Pan: „A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie” [Łk 21, 28], „a włos wam z głowy nie spadnie” [Łk 21, 18]. „Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Gdzie jest padlina, tam się i orły zgromadzą” [Mt 24, 27-28]. „Padlina” pojawiła się w raju, tam bowiem upadł Adam, gdy go oszukano. Powiedziano jeszcze: „Wówczas Syn Człowieczy pośle swoich aniołów i zgromadzi swoich wybranych z czterech stron świata” [Mt 24, 31]."
(O Antychryście LVIII-LXIV)

CYRYL JEROZOLIMSKI, biskup (IV wiek):

"Bo wtedy nastanie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż do teraz, i nigdy nie będzie. (Mateusza 24,21). Ale niech będą dzięki Bogu, który ograniczył długość tego ucisku; albowiem powiada: "Dla wybranych dni te będą skrócone"; a Antychryst będzie panował tylko przez trzy i pół roku. Nie mówimy z książek apokryficznych, ale z Daniela; albowiem on mówi: "I będą podani w rękę jego aż do czasu i czasów, i połowy czasu". Czas to ten rok, w którym jego przyjście na chwilę wzrośnie; a czasy to pozostałe dwa lata niesprawiedliwości, co stanowi sumę trzech lat; a połowa czasu to sześć miesięcy. I znowu w innym miejscu Daniel mówi to samo i przysięga na Tego, który żyje na wieki, że będzie to na czas, czasy i pół czasu (Daniela 12,7). (...) Z tego powodu musimy się ukryć i uciec." (Katecheza XV, 16)

Zapisane
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5771


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #7 dnia: Czerwca 01, 2020, 23:50:28 pm »

Panie jotef, mam pytanie. Dlaczego w cytatach z PŚ używa Pan "ew. Mateusza", a nie św. Mateusza? Jesteś Pan kacerzem, czy to tylko pańskie niedopatrzenie?
Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #8 dnia: Czerwca 02, 2020, 13:35:59 pm »

Polecam ciekawy tekst jak w temacie:

Odpadnie wielu od Chrystusa -- sł.B. Bartolomeusz Holzhauser

Żył w latach: 1613–1658
Data śmierci: 20 maja

„Podówczas odpadnie wielu od Chrystusa, skończą się dzieje ludzkości, Królestwo Boże na ziemi ustanie i pozostanie tylko Kościół triumfujący na wieki w niebie. Ten czas odpowiada siódmemu dniowi stworzenia, kiedy Bóg odpoczął od prac i trudów swoich, a przedstawia go gmina chrześcijańska w Laodycei, gdzie miłość ostygła i wiara zgasła, gdzie ludzie letni, ani zimni, ani gorący i dlatego Pan pocznie ich wyrzucać z ust swoich i da nad nimi moc szatanowi. To się stanie przy końcu świata z obojętnymi, którzy przejdą do obozu Antychrysta”. Tak wyglądać ma ostatni, siódmy – „smutny” – okres w historii Kościoła w świetle „apokaliptycznej wizji” żyjącego w XVII w. niemieckiego księdza-wizjonera Bartolomeusza Holzhausera. Okres ten ma rozpocząć się narodzinami Antychrysta i zakończyć w chwili końca świata.


(...)

Hagiographus
Cytaty za: ks. dr J. Górka, „Żywot i dzieła wielebnego sługi Bożego Bartłomieja Holzhausera”, wyd. Tarnów 1908


http://zrodlo.krakow.pl/rocznik-2011/numer-20-2011/ze-swietymi-za-pan-brat/



Po pierwsze, nie należy budować sobie poglądu na bazie pism wizjonerów, bo te mogą być błędne. Najpierw trzeba dowiedzieć się, co na dany temat mówi Pismo Święte i Przekaz (Traditio) Kościoła, a następnie odrzucać wszystko, co temu przeczy. Po drugie, nie wiadomo co ks. Holzhauser miał dokładnie na myśli, pisząc, że "pozostanie tylko Kościół triumfujący na wieki w niebie". Czy miał na myśli to, że w okresie Antychrysta nie będzie na świecie ani jednego chrześcijanina? Taki pogląd jest niezgodny z Pismem i Przekazem. Pan Jezus mówi: (...)

Spokojna głowa Szanownego! Teologów i "teologów" mamy dziś pod dostatkiem, także warto co nie co przeczytać z historii Kościoła i żywota innych.

Jak wątek został przywołany, to dodam jeszcze, że to co tu zacytowałam, to jest w wielkim skrócie i podane jest źródło, że jest to za: ks. dr J. Górka, „Żywot i dzieła wielebnego sługi Bożego Bartłomieja Holzhausera”, wyd. Tarnów 1908 r.

"Świątobliwych i uczonych mężów , ciała pogrzebione są w pokoju , a sława ich żyje  na pokolenie i pokolenie." Cnoty i czyny Holzhausera są własnością nie tylko Niemiec, jako syna tej ziemi, ale należą do całego Kościoła, którego jest chlubą. - z przedmowy książki.  Jest to ta książka: (proszę zwrócić uwagę na spis treści.)






Proponuję poczytać więcej o tym świątobliwym Słudze Bożym, który w swoim krótkim - 45-letnim zaledwie życiu - doznał około dziesięciu „proroczych” wizji. Miewał też różne inne niezwykłe doświadczenia mistyczne. Już jako jedenastolatkowi, objawili mu się Matka Boża i Pan Jezus. Doświadczył też cudownego uzdrowienia z zarazy.

W tej książce w XIII rozdziale: "O pismach Holzhausera" - od strony 100 (pdf) a 186 strona książki, a o Siedmiu Okresach Kościołach zaczyna się na stronie 102 (pdf) a 190 strona książki.

http://pbc.biaman.pl/Content/31119/Zywot%20i%20dziela%20wielebnego%20slugi.pdf


Zapisane
jotef
bywalec
**
Wiadomości: 54

« Odpowiedz #9 dnia: Czerwca 02, 2020, 18:56:36 pm »

Cytat: Anna M

Spokojna głowa Szanownego! Teologów i "teologów" mamy dziś pod dostatkiem, także warto co nie co przeczytać z historii Kościoła i żywota innych.

[...]

Proponuję poczytać więcej o tym świątobliwym Słudze Bożym, który w swoim krótkim - 45-letnim zaledwie życiu - doznał około dziesięciu „proroczych” wizji. Miewał też różne inne niezwykłe doświadczenia mistyczne. Już jako jedenastolatkowi, objawili mu się Matka Boża i Pan Jezus. Doświadczył też cudownego uzdrowienia z zarazy.

W tej książce w XIII rozdziale: "O pismach Holzhausera" - od strony 100 (pdf) a 186 strona książki, a o Siedmiu Okresach Kościołach zaczyna się na stronie 102 (pdf) a 190 strona książki.

http://pbc.biaman.pl/Content/31119/Zywot%20i%20dziela%20wielebnego%20slugi.pdf


Zacytowała pani książkę "Żywot i dzieła... ks. Holzhausera" we fragmencie, który wprowadził niektórych forumowiczów w błąd. Fragment sugeruje, jakoby ks. Holzhauser twierdził (?), że przed końcem świata nie będzie już Kościoła na ziemi, a tylko Kościół triumfujący w niebie. Należało to wyprostować za pomocą Pisma Św. i Ojców Kościoła, bo sumienie nie pozwala milczeć w tak ważnej sprawie. Normalnie Pismo Św. i Tradycja wystarcza. Pani wymaga specjalnej troski, bo zamiast Przekazowi przytaknąć, mnoży pani puste słowa. Dlatego teraz zacytuję samego ks. Holzhausera. Pisze on tak:

"Albowiem w roku 1855 i 1/2 bestia [tj. Antychryst] się urodzi, a zatem w wieku dziewiętnastym i będzie żyć 55 i 1/2 roku; w największej okropności i niezmiernej mocy szaleć będzie z fałszywymi prorokami swymi Kościół niszczyć i trzodę Chrystusa rozpraszać i mordować, i wszystkich wiernych zabijać wskutek mocy, jaka mu dana na 42 miesiące nad każdym plemieniem i każdym ludem, każdym językiem i narodem, aby Świętych Pańskich zawojowywał i przemagał, podczas gdy ona bestia w pełności panowania swego siedzieć będzie." (Najpewniejsze Proroctwo. Ks. B. Holzhausera [(1613-1658)] Objaśnienia do Objawienia św. Jana Apostoła. Źródło: http://www.ultramontes.pl/idolum_pl.htm)

Oczywiście Antychryst nie narodził się w 1855 roku (i pół!) i to jest najlepsze świadectwo ze strony ks. Holzhausera, bo przywołuje ono ludzi do porządku, aby wierzyli w Pismo Święte i Traditio, a nie w spekulacje wizjonerów. Oczywiście ks. Holzhauser zasadniczo głosił prawdę - w tym wszystkim, co czerpał z Pisma Świętego i Traditio Kościoła, a czerpał bardzo wiele i szkoda że nie wszystko. Natomiast głosił nieprawdę w tym, co się z Pismem Św. i Traditio rozmija. Należy więc najpierw poznawać Pismo Święte i Ojców Kościoła, zbudować mocny kręgosłup doktrynalny (czyli wiarę w prawdę), a dopiero potem ryzykować czytanie wizjonerów, gdzie trudno cokolwiek zweryfikować, oddzielić prawdę objawioną od spekulacji i emocji. Byłoby mniej zamieszania na forach katolickich. Człowiek, który ma prawidłowy kręgosłup doktrynalny, wie od razu, czy Kościół będzie na ziemi aż do końca świata, więc taki człowiek od razu odrzuca spekulację, że Kościoła na ziemi nie będzie. Taki człowiek może czytać wizjonerów, bo ich weryfikuje. Co ciekawe ogromna część protestantów wierzy w tak zwane pochwycenie przed wielkim uciskiem, czyli właśnie w to, że Kościoła na ziemi nie będzie, gdy zapanuje Antychryst. Wierzą oni, że Kosciół będzie triumfujący na kilka lat przed końcem świata, tak że na ziemi go nie będzie. Być może ekumenizm wymaga sugerowania takich bzdur Kościołowi katolickiemu.

Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #10 dnia: Czerwca 02, 2020, 23:23:01 pm »


Zacytowała pani książkę "Żywot i dzieła... ks. Holzhausera" we fragmencie, który wprowadził niektórych forumowiczów w błąd. Fragment sugeruje, jakoby ks. Holzhauser twierdził (?), że przed końcem świata nie będzie już Kościoła na ziemi, a tylko Kościół triumfujący w niebie. Należało to wyprostować za pomocą Pisma Św. i Ojców Kościoła, bo sumienie nie pozwala milczeć w tak ważnej sprawie. Normalnie Pismo Św. i Tradycja wystarcza. Pani wymaga specjalnej troski, bo zamiast Przekazowi przytaknąć, mnoży pani puste słowa. Dlatego teraz zacytuję samego ks. Holzhausera. Pisze on tak:
(...)
Źródło: http://www.ultramontes.pl/idolum_pl.htm)



To podałam co tu widać,  podałam w pierwszym wpisie i teraz link do całej hagiografii ks. dr J. Górki, „Żywot i dzieła wielebnego sługi Bożego Bartłomieja Holzhausera”, wyd. Tarnów 1908 r. ale żeby się wypowiadać to trzeba chociaż tam zajrzeć, a odnośnie tego co pogrubiłam w cytacie z pana wypowiedzi,  to wypowiadać się nie będę, bo szkoda czasu i klawiatury. Odnośnie podanego cytatu z ultramontes, to podawałam link do tego dwa lata temu tu: (i tekst mi znany)

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,9710.msg216419.html#msg216419



Oczywiście Antychryst nie narodził się w 1855 roku (i pół!) i to jest najlepsze świadectwo ze strony ks. Holzhausera, bo przywołuje ono ludzi do porządku, aby wierzyli w Pismo Święte i Traditio, a nie w spekulacje wizjonerów. Oczywiście ks. Holzhauser zasadniczo głosił prawdę - w tym wszystkim, co czerpał z Pisma Świętego i Traditio Kościoła, a czerpał bardzo wiele i szkoda że nie wszystko. Natomiast głosił nieprawdę w tym, co się z Pismem Św. i Traditio rozmija. Należy więc najpierw poznawać Pismo Święte i Ojców Kościoła, zbudować mocny kręgosłup doktrynalny (czyli wiarę w prawdę), a dopiero potem ryzykować czytanie wizjonerów, gdzie trudno cokolwiek zweryfikować, oddzielić prawdę objawioną od spekulacji i emocji. (...)

W przeciwieństwie do pana nie mam zamiaru mnożyć pustych słów i pisemnego słowotoku, tylko krótko:

"Mądremu wystarczą dwa słowa, a głupiemu to i referatu mało - jak powiedział Sofronow." - rzekł był Stanisław Anioł w "Alternatywy 4".

« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2020, 13:42:44 pm wysłana przez Anna M » Zapisane
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #11 dnia: Czerwca 03, 2020, 08:17:24 am »

Faktycznie jest cos takiego. Juz nie pamietam przez jaką sekte byłem nagabywany, bo to lata temu było ale obiecywali, że w czasach ucisku przed końcem swiata wszyscy zostaną żywcem zabrani do nieba jakimś sposobem. Gośc mówił to zupełnie powaznie, a z pozoru był to powazny człowiek, fachowiec. Więc cos na rzeczy jest.
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #12 dnia: Czerwca 03, 2020, 13:40:50 pm »

Siedem okresów Kościoła wg Bartłomieja Holzhausera

Żywot i dzieła wielebnego Sługi Bożego Bartłomieja, Ks. Dr. J. Górka, Tarnów 1908 r.

Według Bartłomieja, siedem Kościołów czyli gminy apokaliptyczne są proroczą charakterystyką losów i kolei, jakie w przebiegu lat Kościół rzymski będzie przechodził. Według liczby tych gmin dzieli historię kościelną na siedem okresów czyli peryodów.

Pierwszy okres czyli stan Kościoła nazywa posiewem, a trwa on od Chrystusa Pana do pierwszego prześladowania chrześcijan za Nerona. Siewca boski, Jezus Chrystus i Jego Apostołowie, oraz tychże następcy rzucają ziarno słowa bożego, a to ziarnko gorczyczne wyrasta w drzewo, pod którego cieniem wszystkie narody ziemskie mają znaleźć spoczynek.

Temu pierwszemu peryodowi odpowiada pierwszy dzień stworzenia, w którym Pan uczynił światło. Wyższe od ziemskiego światło pojawiło się na świecie, t. j. Chrystus zstąpił na ziemię i rozprószył jej ciemności grzechowe. Obrazem zaś tego peryodu kościelnego jest czas od Adama aż do Noego, w którym Kain przelał niewinną krew swego brata Abla i ludzkość podzieliła się na królestwo dzieci bożych i królestwo szatana. Jak Abel zginął z ręki brata, tak Chrystus poniósł śmierć z ręki bogobójczych żydów; synagoga oddzieliła się od Kościoła i wystąpiła wrogo przeciw niemu. W słowach św. Jana, wypowiedzianych o gminie efeskiej, widzi Bartłomiej obraz pierwszego okresu Kościoła Chrystusowego. »Wiem sprawy twoje i pracę i cierpliwość twoją«. Pierwsi chrześcijanie mieli jedno serce i jedną duszę, trwali »w pierwszej miłości«. A dalej mówi św. Jan: »Ale mam przeciw tobie, żeś miłość twoją pierwszą opuścił. W pierwotnym Kościele zaczęły już kiełkować herezje, bo się pojawili Mikołaj, Cerynt, Ebion, Szymon Mag, którzy miłość ku Chrystusowi studzili w sercach wiernych. Grozi też Pan gminie efeskiej, że jeżeli nie wróci do pierwszej miłości, »poruszy lichtarz jej z miejsca swego« czyli dopuści prześladowania, odszczepieństwa i inne nieszczęścia. Ta groźba istotnie się spełniła.

Drugi okres nazywa Holzhauser skrapiającym, użyźniającym. A zamyka on w sobie dziesięć prześladowań wielkich i trwa aż do cesarza Konstantyna Wielkiego. Krew Męczenników płynęła wtedy strumieniami, użyźniała niwę Kościoła św. i była nasieniem chrześcijaństwa. Stałość Męczenników budziła podziw, świadczyła o prawdziwości nauki Chrystusowej i nakłoniła mnóstwo pogan do jej przyjęcia.

Temu okresowi odpowiada drugi dzień stworzenia, kiedy Pan uczynił niebios sklepienie ponad szalejącemu wodami, bo też jako mocne sklepienie stali Męczennicy wpośród wód utrapienia. Temu peryodowi odpowiada drugi okres ludzkości od Noego do Abrahama, kiedy w Starym Zakonie złożono pierwsze ofiary Bogu. Zamiast nich w Nowym Zakonie zabijano Męczenników, których śmierć była drogą przed oczyma Pańskimi. Typem tego okresu jest Kościół w Smyrnie, o którym pisze św. Jan: »Znam ucisk twój i ubóstwo twoje, aleś jest bogaty i bluźnią cię ci, którzy się powiadają być żydami, a nie są, ale są bóżnicą szatańską. Nic się nie bój tego, co masz cierpieć. Oto ma wrzucić diabeł niektóre z was do ciemnicy, abyście byli kuszeni i będziecie mieć ucisk przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec żywota«. Według Bartłomieja, te dziesięć dni uzmysławiają dziesięć prześladowań chrześcijan.

Trzeci okres Kościoła nazywa Holzhauser oświecającym czyli okresem nauczycieli. Sięga on od Konstantyna i Sylwestra aż do Karola Wielkiego i Leona III papieża. W tych pięciu wiekach powstali znakomici Ojcowie Kościoła, rzucając potężne światło swej nauki: taki Atanazy, Chryzostom, Hieronim, Augustyn i t. d. Powszechne sobory broniły wiary św., potępiały wynurzające się herezje i szerzyły tę wiarę coraz dalej. Temu okresowi odpowiada trzeci dzień stworzenia, kiedy Bóg kazał wodom zebrać się na jedno miejsce, a ziemię pokrył trawą, ziołami i drzewami urodzajnymi. Tak również ustały utrapienia Kościoła, a cnoty między wiernymi na nowo zakwitły i pięknie się rozwijały. Powstały już klasztory i Kościół posiadł majętności ziemskie. W Starym Zakonie podobny do tego okresu czas od Abrahama do Mojżesza, kiedy lud izraelski wyszedł z ciężkiej niewoli egipskiej, kiedy Bóg ukarał nieprzyjaciół narodu wybranego i dał mu swe prawo. Kościół w Pergamie jest obrazem tego okresu. Chwali go bowiem Pan: »Trzymasz imię moje i nie zaparłeś się wiary mojej«. Ale też i naganę daje Bóg jego biskupowi. Mówi Holzhauser, że po nastaniu spokoju w Kościele niektórzy świeccy duchowni popadli w ospałość i obojętność. Pokój zewnętrzny bardzo często szkodliwy jest dla życia wewnętrznego, sprowadza lenistwo duchowe.

Czwarty okres sięga, według Holzhausera, od Karola Wielkiego i Leona III aż do Karola V i Leona X; to okres średniowieczny, czas pokoju. Dużo w nim dobrego, ale ma on swe cienie także. Kościół nie lęka się teraz ościennych nieprzyjaciół, kwitnie swobodnie, jaśnieje pięknie, bo ma wielkich papieży i cesarzy gorliwych o jego dobro. Rozwija się wiedza i sztuka kościelna. Ale ten niezamącony spokój był dla Kościoła niebezpiecznym. Pokazało się bowiem dużo złego tak w głowie, jak i w członkach. I tu Holzhauser kreśli silnie i jasno grzechy i ułomności tego okresu. Początkom tego okresu odpowiada czwarty dzień stworzenia, kiedy Pan Bóg uczynił światła niebieskie: słońce, księżyc i gwiazdy. Zaś w Starym Zakonie podobnym jest doń peryod od Mojżesza do Salomona, kiedy naród izraelski żył szczęśliwie i przygotował materiały na budowę wspaniałej świątyni ku czci Boga Najwyższego. Ten czas w Kościele bogatszy od poprzedniego co do wiary, miłości, gorliwości o chwałę bożą i bogatszy w cierpliwość. Taka była gmina chrześcijańska w Tyatirze. Lecz ma Bóg przeciw niej to, że wpośród siebie cierpi niewiastę Jezabel. Holzhauser powiada, że przez tę niewiastę należy rozumieć zniewieściałość, która się zakradła do Kościoła w drugiej połowie tego okresu. Słowa Objawienia: »I dałem jej czas, aby pokutę czyniła, a nie chce pokutować z porubstwa swego« odnosi Holzhauser do cierpliwości, jaką okazywał Bóg tak greckiemu, jak i łacińskiemu Kościołowi w tym peryodzie. Ponieważ nie było poprawy, upadło w r. 1453 cesarstwo wschodnie, a w Kościele łacińskim z dopuszczenia bożego powstały herezje, które wstrząsnęły jego posadami.

Piąty okres nazywa okresem smutku. Rozpoczyna się od cesarza Karola V i Leona X czyli od wybuchu protestantyzmu i trwać będzie do potężnego jedynowładcy i świętego Papieża. To czas, w którym my żyjemy, czas smutny z powodu reformacji w XVI stuleciu, czas upokorzenia i ubóstwa w Kościele. Szerzy się w nim błędnowierstwo, a osobliwie Niemcy smutny przedstawiają widok z powodu religijnego i politycznego rozdwojenia. Okrutne wojny, głód, zaraza i inne nieszczęścia spadły na kraj. W tym okresie kościoły i klasztory ulegają kasacie, książęta chrześcijańscy uciskają duchowieństwa podatkami i przeróżnymi daninami. I można teraz o Kościele powiedzieć z Prorokiem, że pani narodów jęczy w niewoli, nędzy i ubóstwie. Kościołowi bluźnią kacerze, a duchowieństwo doznaje pogardy od złych chrześcijan. Państwo jedno, jak mówi Holzhauser, będzie walczyło przeciw drugiemu. Księstwa i monarchie upadną i zapanuje powszechne ubóstwo. Poddani nie będą chcieli słuchać panujących i dążyć będą do republiki. Chociaż Bartłomiej miał tu na myśli okres wojny trzydziestoletniej, wszelako i do naszych czasów ten obraz się stosuje. Nazywa on ten okres historii stanem oczyszczenia i początkiem piękności. Albowiem Pan przez cierpienia i smutki oczyszcza swój Kościół, oddziela na boisku pszenicę od plewy. Pszenica pójdzie do Jego śpichlerzy, a plewy do ognia. Ten rozdział przywróci Kościołowi zwolna jego pierwotną piękność, która się pokaże w szóstym okresie i rozweseli serca wszystkich.

Temu peryodowi odpowiada piąty dzień stworzenia, kiedy Pan uczynił ryby i ptactwo czyli swobodnych i wolnych mieszkańców wód i powietrza. Na podobieństwo tych stworzeń każdy w tym okresie idzie za pożądliwościami serca, wierzy i czyni podług osobistego upodobania i odrywa się od swego przeznaczenia. Wolność i równość są hasłami tego czasu. Wielu chciałoby się pozbyć wszelkiej władzy kościelnej i świeckiej.

W Starem Przymierzu odpowiadają temu okresowi dzieje ludu wybranego od śmierci Salomona aż do niewoli babilońskiej, kiedy naród żydowski popadł w bałwochwalstwo, a tylko dwa pokolenia Judy i Benjamina, wytrwały w służbie prawdziwego Boga. Podobnie było i w Kościele, kiedy mnóstwo ludzi odpadło od wiary i oddało się niedowiarstwu i kacerstwu. Jako naród żydowski za to poniósł chłostę, bo zdobyto jego stolicę, zburzono świątynię i uprowadzono go w niewolę, tak i na chrześcijan spadły kary boże, bo gwałtowne wojny i przewroty polityczne wstrząsnęły państwami europejskimi. Holzhauser wyrażał tu nawet obawę, aby Turcy nie wtargnęli do kraju i nie zgotowali Kościołowi łacińskiemu tego samego losu, jakiego doznał grecki. W upadku wschodniego cesarstwa i zdobyciu Konstantynopola widzi podobieństwo tego, co spotkało obydwa królestwa: judzkie i izraelskie. Obrazem tego czasu jest Kościół w Sardes, bo Sardes nazywa się początkiem piękności. Albowiem za pokutą i oczyszczeniem następuje piękność.

Zupełna piękność nastąpi dopiero w szóstym okresie, którego spodziewamy się w przyszłości. Holzhauser nazywa go czasem pociechy. Wszechmocny Bóg, według jego objaśnień, przywróci Kościołowi swemu pierwszą pełność łask i miłość, którą stracił. Przyjdzie potężny władca, który zburzy niezależne państwa i wszystko podbije pod swe panowanie, otoczy troskliwą opieką królestwo boże, usunie kacerstwa i zniweczy panowanie Turków. Obok mocnego władcy powstanie święty Papież, a pod nim podniesie się, zakwitnie i na nowo zazieleni stan kapłański. Wszystkie ludy wrócą do jedności wiary i spełni się słowo pańskie, że będzie jeden pasterz i jedna owczarnia. Temu okresowi odpowiada szósty dzień stworzenia, kiedy Bóg uczynił człowieka na swój obraz i wszystkie stworzenia oddał pod jego panowanie. Jak pierwszy człowiek panował nad całą ziemią, tak w tym okresie jeden bohater będzie władał wszystkimi narodami. Obrazem tego okresu jest gmina chrześcijańska w Filadelfii. Jan św. mówi o niej:

»Oto dam z bóżnicy szatańskiej, co się powiadają być żydami, a nie są, ale kłamią. Oto uczynię im, iżby przyszli i pokłonili się przed nogami twymi i poznają, żem ja ciebie umiłował, iżeś zachował słowo cierpliwości mojej, a ja ciebie zachowam od godziny pokuszenia, która ma przyjść na wszystek świat kusić mieszkające na ziemi. Oto idę rychło: trzymaj, co masz, aby żaden nie wziął korony twojej«.

Gmina ta więc jest umiłowana przez Boga i posiada koronę. Pan nie czyni jej żadnego zarzutu, a zresztą nazwisko jej Filadelfia oznacza miłość. Wszystko to wskazuje na pociechę, okazałość, pokój, bratnią miłość i wybornie stosuje się do szóstego wieku czyli okresu prawdziwie złotego, który nastąpi w Kościele. W Starym Zakonie obrazem jego może być czas powrotu ludu izraelskiego z niewoli babilońskiej, kiedy odbudowano miasto Jeruzalem wraz ze świątynią. To peryod, kiedy wszystkie królestwa, pokolenia i ludy zjednoczyły się pod berłem cesarza Augusta i przez pół wieku zupełny spokój panował na ziemi.

Holzhauser w swem ósmem widzeniu opisał ten złoty okres. Podobne przepowiednie o lepszych dla Kościoła czasach pojawiały się częściej. Kapucyn Dyonizy z Ltitzenburga powiada: »Chrystus uwolni przed pojawieniem się Antychrysta swą najmilszą Oblubienicę t. j. Kościół św. ze wszystkich przeciwności. Zbudzi w jego łonie władcę, który dokona przedziwnych czynów dla wiary chrześcijańskiej. Udzieli mu siły i potęgi i dlatego swą powagą nie tylko wszystkie błądzące dusze sprowadzi do prawdziwej owczarni, lecz także siłą oręża pobije na głowę Turka, odbierze mu Węgry, Grecję i cesarską rezydencję w Konstantynopolu i połączy je z Kościołem. Dla każdego upragnioną jest ta chwila, aby nastał ów pożądany okres, aby ustały rozdwojenia i zamieszki polityczne. Ale prawdopodobnie jeszcze daleko do tego złotego wieku. Wpierw muszą książęta i ludy przejąć się na wskroś myślą o Bogu, wpierw musi ustać smutny rozdział między państwem i Kościołem. Na świecie wypadki dziejowe powoli się gotują, nagłych tu skoków niema. Więc też i ów pożądany, złoty okres Kościoła w dalekiej przedstawia się perspektywie. Turek już ustąpił z Węgier i Grecja zyskała wolność i Konstantynopol może przejść w ręce chrześcijańskie, a jeszcze nie nastąpi ta upragniona chwila. Bo trzeba pamiętać, że i prorocy Starego Zakonu widzieli nieraz w jednym niejako obrazie wypadki najodleglejsze, wypadki przedzielone od siebie wiekami, jak gdyby równocześnie się działy.

Można się więc spodziewać, że przyszłe pokolenia doczekają się weselszych czasów, niż te, w których my żyjemy.

Po szóstym nastąpi siódmy i ostatni smutny okres dziejów, który rozpocznie się z chwilą narodzenia Antychrysta i trwać będzie do końca świata. Podówczas odpadnie wielu od Chrystusa, skończą się dzieje ludzkości, Królestwo boże na ziemi ustanie i pozostanie tylko Kościół tryumfujący na wieki w niebie. Ten czas odpowiada siódmemu dniowi stworzenia, kiedy Bóg odpoczął od prac i trudów swoich, a przedstawia go gmina chrześcijańska w Laodycei, gdzie miłość ostygła i wiara zagasła, gdzie ludzie letni, ani zimni, ani gorący i dlatego Pan pocznie ich wyrzucać z ust swoich i da nad nimi moc szatanowi. To się stanie przy końcu świata z obojętnymi, którzy przejdą do obozu Antychrysta.

Źródło j.w.
Zapisane
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5771


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #13 dnia: Czerwca 03, 2020, 17:09:01 pm »

Panie jotef, o co Panu chodzi?  Ma Pan jakieś pytania to proszę je zadać wprost, a nie tworzyć chaos. Z resztą nie tylko tu, ale i na innych forach. I proszę się zachowywać kulturalnie, be jesteś tu Pan świeżakiem. Jeśli będzie tak nadal to się pożegnamy. Parę postów wyżej zadałem Panu pytanie, ale odpowiedzi się nie doczekałem.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2020, 17:12:43 pm wysłana przez szkielet » Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
jotef
bywalec
**
Wiadomości: 54

« Odpowiedz #14 dnia: Czerwca 03, 2020, 18:48:58 pm »

Panie jotef, mam pytanie. Dlaczego w cytatach z PŚ używa Pan "ew. Mateusza", a nie św. Mateusza? Jesteś Pan kacerzem, czy to tylko pańskie niedopatrzenie?

Uczestniczę w Mszy św. i Komunii św., ale być może rzeczywiście jestem kacerzem, tylko o tym nie wiem. Dlatego są potrzebni łowcy heretyków, jak pan, którzy mi to uświadomią w oparciu o brak tytułu "święty" przed imieniem świętego. Takich kacerzy jak ja jest więcej, bo Ojcowie Kościoła również nagminnie nie tytułowali. Przykład wyżej: Hipolit nie tytułuje Apostoła Jana.

A tu przykład kacerstwa papieża Leona, który zaniechał tytułu "święty" przed imieniem św. Mateusza: "Lecz jeśli nie mógł [Eutyches] zaczerpnąć jasnego zrozumienia z tego najczystszego źródła wiary chrześcijańskiej, ponieważ własne zaślepienie zaciemniało mu blask oczywistej prawdy, niechby się poddał nauce ewangelicznej Mateusza, który mówi: „Księga rodowodu Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama”4." (List papieża Leona do Flawiana).

Co tam papież Leon. Cały Sobór Trydencki okazuje się chyba kacerski, skoro dopuścił się tego zbrodniczego zaniechania tytułu "święty": "Sobór ustalił, aby do tego dekretu dołączyć wykaz świętych Ksiąg7, aby nikt nie mógł wątpić, które Księgi są przez niego przyjmowane. Przyjmuje zaś poniżej wymienione. (...) Nowy Testament: cztery Ewangelie: według Mateusza, Marka, Łukasza i Jana; Dzieje Apostolskie napisane przez Łukasza Ewangelistę; czternaście listów Pawła Apostoła: do Rzymian, dwa do Koryntian, do Galatów, do Efezjan, do Filipian, do Kolosan, dwa do Tesaloniczan, dwa do Tymoteusza, do Tytusa, do Filemona oraz do Hebrajczyków; dwa [listy] Piotra Apostoła; trzy Jana Apostoła; jeden Jakuba Apostoła, list Judy Apostoła; Apokalipsę Jana Apostoła." (Sobór Trydencki, sesja 4)

Niemała grupa kacerzy, panie szkielet. Moje myślenie ukształtowało Pismo Święte i Ojcowie Kościoła. Myślę jak oni, więc piszę jak oni. A więc, wbrew pozorom, mój brak tytułowania wynika z Tradycji, a nie ze złej woli. Natomiast sugerowanie kacerstwa to akt otwartej wrogości z pana strony. Jeśli inni moderatorzy nie przywołają pana do porządku, a pan będzie nadal tak się zachowywał, to przestanę pisać na tym forum.

Cytat: szkielet
Panie jotef, o co Panu chodzi?  Ma Pan jakieś pytania to proszę je zadać wprost, a nie tworzyć chaos. Z resztą nie tylko tu, ale i na innych forach. I proszę się zachowywać kulturalnie, be jesteś tu Pan świeżakiem. Jeśli będzie tak nadal to się pożegnamy. Parę postów wyżej zadałem Panu pytanie, ale odpowiedzi się nie doczekałem.

Zarzuca mi pan chaos, niech pan wyjaśni, na czym on polega. I niech pan napisze, na jakich to innych forach tworzę chaos i na czym on polega.

Zarzuca mi pan niekulturalne zachowanie i to, że jestem świeżakiem. Proszę o dowody na niekulturalne zachowanie. Co do pożegnania, to radzę panu się uspokoić, bo się pożegnamy.

Co do pana arcyważnego pytania, to czy w regulaminie jest obowiązek odpowiadania każdemu na każde pytanie i w określonym czasie? Przecież zadał pan pytanie przedwczoraj przed północą, a dziś grozi pan, że się pożegna. To nie tylko groteskowe, ale to kolejny dowód na pana wrogość. Ja odczytuję to jako gniew przeciw Tradycji Kościoła, którą staram się krzewić.

Zapisane
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Odpadnie wielu od Chrystusa -- sł.B. Bartolomeusz Holzhauser « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!