Wstawanie i aklamacja to novusowa praktyka, ale jaki to ma związek ze śpiewaniem pieśni nabożnych (domyślam się że tak było na Imielinie), improwizacją organową bądź śpiewaniem Benedictus (jeśli jest inne niż gregoriańskie) zaraz po konsekracji?
Cytat: conservative revolutionary w Grudnia 13, 2015, 21:24:50 pmWstawanie i aklamacja to novusowa praktyka, ale jaki to ma związek ze śpiewaniem pieśni nabożnych (domyślam się że tak było na Imielinie), improwizacją organową bądź śpiewaniem Benedictus (jeśli jest inne niż gregoriańskie) zaraz po konsekracji?Ano brak ciszy, taki związek.Nie wiem, jak drzewiej bywało, nie wnikałam.Nigdy też wcześniej na żadnej Tridentinie, czy to indult, czy FSSPX, nie spotkałam się z tego typu praktyką.
Otóż jedną z najważniejszych rzeczy, która dla mnie osobiście jest bardzo istotna na Tridentinie, jest ten cudowny moment ciszy po Przeistoczeniu, aż do Pater Noster. Chwila na kontemplację, na osobistą rozmowę z Bogiem. A tu zamiast ciszy niespodzianka - śpiewy Poczuł się człowiek jak na novusie, ehh.
No to dziękować Bogu że się Pani nie urodziła 100 lat temu bo całe życie by się Pani czuła jak "na novusie". No i to związanie zagadnienia problemu reformy z istnieniem bądź nie "chwili ciszy na rozmowę z Bogiem", wyborne.
Nie wiem, jak drzewiej bywało, nie wnikałam.Nigdy też wcześniej na żadnej Tridentinie, czy to indult, czy FSSPX, nie spotkałam się z tego typu praktyką.
Nie wiem jak przed SWII wyglądało to w zwykłych parafiach, ale z opowieści starszych księży przypuszczam, że po Przeistoczeniu intonowano jakąś pieśń Eucharystyczną.
Będzie jak zechce prałat.
Znów bardzo piękne, głęboko humanistyczne kazanie naszego kochanego Prałata Co do oprawy muzycznej ... Polskie pieśni wyszły dobrze. Zresztą zawsze są one także intelektualną przygodą i rozrywką. Bóg zapłać za ich wybór i wykonanie.Natomiast jest problem z częściami stałemi po łacinie. Xiądz prałat śpiewa w miarę na melodię Mszy de angelis, ludzie w miarę trzymają melodię tej Mszy, natomiast nasi wokaliści mają z tem niemały problem. Posłuchajcie sobie parę razy w domu tej melodji (jest naprawdę prosta !), może następnym razem uda się nie zrobić wersji blackmetalowej. Wiem, że nie każdy ma dobry słuch i ważniejsze są chęci od umiejętności, ale jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz ...