Może przebija przeze mnie niechęć ale nie rozumiem zainteresowania osobą kard. Saraha. Jest to człowiek, który jedno mówi, a drugie robi. Wymaga/zachęc innych by odprawiali ad orientem, a sam odprawaia twarzą do ludzi i mocno stoi na stanowisku, że Novus jest podstawową, fundamentalną formą celebracji i uważa, że teologia obu rytów w sumie jest zbieżna.
Tak samo jak kard. Burke.
Tylko, ze ten gdy już odprawi nowusa ad ludzium bez krucyfiksa, to przynajmniej upchnie trochę swoich książek o Tridentinie. Turystyka pobożna a i jaki interes na boku się ukręci. Typowy umysłowy Pewex.