Przeżycia z duszami czyścowymi Marii Simmy

Hmmm to też zależy od tego jak rozumiemy te poziomy szczęśliwości, bo mówienie, że ktoś jest bardziej szczęśliwy sugeruje, że ten mniej szczęśliwy czuje jakiś niedosyt, a przecież w niebie nie będzie żadnego niedosytu. Pewnie chodzi o to, co napisał Piotr Lombard w II księdze Sentencji, zagadnienie 9., pkt 3.: "Wszystkie bowiem (dary) we wszystkich są (aniołach), choć zapewne nie w równy sposób; gdyż jedni od drugich wspanialej posiadają, to co jednak mają wszyscy. Gdy zaś wszystkie dary łaski, wyższe chóry wspanialej i doskonalej otrzymały, jednak od poszczególnych (darów) porozdzielane są nazwy, (tak iż) niższym chórom pozostałe (tj. niższe dary) pozostały ku przydomkom".

Może po prostu chodzi nie o to, że ktoś jest szczęśliwszy bardziej od drugiego, ale ktoś jest szczęśliwy na troszkę inny sposób, lub to szczęście objawia się w poznaniu Boskości, gdyż np. Serafini są oświecani bezpośrednio przez Mądrość Bożą

Wizje szatana przeplatały się z objawieniami Matki Boskiej, która obiecywała jej męczeńską koronę Anneliese Michel. Jej cierpienia były - niewątpliwie - straszne.

Skoro Matka Boża obiecywała jej męczeńską koronę to można wnioskować, że nie ma poziomów szczęśliwości tylko drogocenne klejnoty.

Korona to pewnie aureola, o której wspomniał św. Tomasz, która przysługuje np. męczennikom ale art 6 zag 96 tom 34 Natomiast w art 1 św Tomasz pisze: "Istotną nagrodą człowieka jest jego szczęśliwość. Polega ona na tym, że nasza dusza łączy się doskonale z Bogiem i w pełni rozkoszuje się Nim jako doskonale widzianym i miłowanym. Ta właśnie nagroda zwie się przenośnie 'wieniec' [chwały] lub 'złota'(...) To jednak, co się dodaje [do istotnej szczęśliwości], jest od niej mniejsze. Toteż ta naddana nagroda zwie się zdrobniale 'aureola' (wianuszek)"

Wobec tego nie wiem, czy można rozkoszować się mniej lub bardziej w pełni Bogiem, może chodzi o większą świadomość tego rozkoszowania się lub może też chodzi o stopniowanie podług tej nagrody naddanej, tj. aureoli...

@ Kalistrat

To co Pan pisze nie jest zgodne z Katechizmem. Pozwolę sobie zacytować "Apologetyczny katechizm katolicki" (Te Deum, Warszawa 2002, s. 187-188)

Szczęście w niebie polega głównie na wiekuisytym posiadaniu Boga w ten sposób, że święci oglądają Boga twarzą w twarz, miłują go i doznają stąd niewymownej radości. (...) Sobór Florencki uczy, że "święci widzą jasno samego Boga (...) jednak stosownie do zasług, jeden doskonalej od drugiego". Są więc różne stopnie szczęśliwości w niebie. (...) Pismo św. zaręcza, że każdy zapłatę otrzyma według pracy swojej (1 Kor 3,8)

Którzy święci doznają większego szczęścia w niebie?
Ci święci doznają większego szczęścia w niebie, którzy więcej zasług zebrali na tym świecie.

Mi osobiście bardzo podoba sie porównanie tych stopni szczęśliwości do dzbanów różnej wielkości. Wszystkie są pełne, ale ze względu na różnicę wielkości różną mieszczą zawartość płynu.

Osobiste świadectwo pani dr Glorii Polo.
cytuję: "Dusze Czyśćcowe zazwyczaj są chronione od wszelkiego wpływu zła, są już świętymi Boga i nie mają już nic wspólnego z demonami."

Czy te wyznania posiadają aprobatę Kościoła? A jeżeli nie to dlaczego podajecie tw wiadomości jako wiarygodne?
A pani Polo  za występy w Polsce pobiera opłatę rejestracyjną
http://www/krzyz.katolicy.net/index.php/topic,272.0.html
czyli zarabia