Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 14:00:22 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Pieniądze a sakramenty święte
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 [3] Drukuj
Autor Wątek: Pieniądze a sakramenty święte  (Przeczytany 23780 razy)
Artur Rumpel
aktywista
*****
Wiadomości: 1183


Prawdziwe Boze Narodzenie
« Odpowiedz #30 dnia: Kwietnia 19, 2011, 15:52:41 pm »


"Zwykli" ksieża tez byli bogaci, np. proboszcze płoccy
czy oni czasem majatkiem biskupow nie przewyzszali?

Niektórych, np. biskupów smoleńslkich po 1664, to nawet znacznie
Zapisane
Guldenmond
aktywista
*****
Wiadomości: 2136


« Odpowiedz #31 dnia: Kwietnia 19, 2011, 15:56:45 pm »

ale zdaje mi sie ze plockich tez ( ale moze mi sie cus pokickalo :> )
Zapisane
"coraz bardziej cię wciaga do tego trydenckiego ścieku"
ks. K.B.
Artur Rumpel
aktywista
*****
Wiadomości: 1183


Prawdziwe Boze Narodzenie
« Odpowiedz #32 dnia: Kwietnia 19, 2011, 18:08:06 pm »

Chyba tez, proboszcza płockiego przewyzszało dochodami tylko kilku najbogatszych polskich biskupów, tego smoleńskiego podałem jako przykład skrajny, bo był najbiedniejszy
Zapisane
Tadeusz
uczestnik
***
Wiadomości: 212

« Odpowiedz #33 dnia: Kwietnia 19, 2011, 18:33:17 pm »

Kiedyś księża byli biedniejsi i było więcej wiernych
jest Pan pewny?

Przecież napisałem, że takie zjawisko zaobserwowałem, nie oznacza to, że moja obserwacja dotyczy wszystkich księży.
Pamiętam stare powiedzenie, które powstało także w wyniku obserwacji, a brzmi ono tak: Kto ma księdza w rodzie tego bieda nie ubodzie.
Sądząc po użytych słowach, jest ono dosyć stare. Może powinienem uściślić opis mojej obserwacji i napisać, że dotyczyła ona tych zwykłych księży, którzy mieli kontakt z ludem, bo im wyżej to było coraz bardziej bogato.

"Zwykli" ksieża tez byli bogaci, np. proboszcze płoccy

Aż tak daleko w czasie nie obserwowałem :-)
Zapisane
Guldenmond
aktywista
*****
Wiadomości: 2136


« Odpowiedz #34 dnia: Kwietnia 19, 2011, 19:25:51 pm »

Aż tak daleko w czasie nie obserwowałem :-)
a jak daleko?
Zapisane
"coraz bardziej cię wciaga do tego trydenckiego ścieku"
ks. K.B.
Tadeusz
uczestnik
***
Wiadomości: 212

« Odpowiedz #35 dnia: Kwietnia 19, 2011, 19:30:44 pm »

Aż tak daleko w czasie nie obserwowałem :-)
a jak daleko?

Będzie, już pewnie z ćwierć wieku już obserwacji
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #36 dnia: Kwietnia 19, 2011, 19:51:54 pm »

@ p. Waldemar: Proszę się uspokoić i zachować swoją żółć na lepszą okazję.

Jeżeli chce Pan polemizować, to proszę bardzo, ale przoszę nie fantazjować na kanwie mojej wypowiedzi , tylko na spokojnie przeczytać co napisałem.

A teraz do rzeczy:

i co miał Pan satysfakcję po przeczytaniu tych raportów?
Oczywiście. Dobrze jest wiedzieć, że pieniądze wydane są rozsądnie.


Wskaźnik sakramentologiczny na jedną duszę wzrósł odpowiednio?
Rozumiem, że chciał Pan być błyskotliwie złośliwy - nie szkodzi.
Uznał Pan, że dostatecznie "zarabiają"?
Uważałem, że zarobki księży są bardzo skromne.
A felgi do samochodów kupili odpowiednie? Nie za drogie?
Tu już strzał kulą w płot. Przecież cały mój post był na temat: dlaczego ludzie w Polsce tak się ekscytują bogactwem i dochodami księży? Moja odpowiedź była: częścowo z braku jawności finansów parafialnych. Właśnie w Polsce wszyscy plotkują o tym, jaki ksiądz ma samochód, a w krajach, o których pisałem nigdy nie słyszałem żadnej uwagi na temat samochodu księdza. Zaręczam Panu, że większość amerykańskich katolikow nie ma nawet bladego pojęcia, jaki ksiądz ma samochód. W Polsce zaś prawie każdy parafianin zna i markę, i model.

I jeszcze dodam, bo chyba Pan nie zrozumiał: nie mówimy tu o kontrolowaniu czy sprawdzaniu osobistych wydatkow księdza - ani ja tego nie proponowałem, ani nigdzie się z czymś takim nie spotkałem, więc proszę przestać powtarzać swoją  mantrę, bo robi się to żałosne.
Musiały być to piękne debaty parafian nad sprawozdaniami.
To już Pański złośliwy domysł. Niestety znów chybiony. Toż to właśnie w Polsce u cioci na imieninach namiętnie się dyskutuje o portfelu księdza - proszę więc nie odwracać kota ogonem. Jeżli coś jest publiczną informacją, nie wywołuje wiekich emocji. Jeśli jest tajemnicą, rodzi plotki. Ot, natura ludzka. Jeszcze raz powtórzę, jeśli nie dotarło to do Pana: celem upubliczniania fiansów jest ucięcie plotek/spekulacji/obmawiania.

Dodam jeszcze, że bardzo mi daleko od tego, aby stawiać kościół na Zachodzie za wzór dla Polski.  Napisałem, jakie są moje obserwacje, i jaki model fiansowania wydaje się działać dobrze w innych krajach. Panu się nie to podoba - Pańskie prawo. Być może w Polsce taki model by się nie sprawdził, może przyniósłby więcej szkody, niż pożytku - byc może. Jeżeli Pan tak uważa, i chce mnie przekonać, to proszę konkretnie napisać dlaczego. Jeżeli zaś nie ma Pan ochoty na rzeczową dyskusję, tylko chce rzucić parę obelg (np. oskarżenie o "rozwalanie kościoła"), to dziwię się nieco (ale tylko trochę - jestem już na tym forum dość długo, i przestałem się zbytnio dziwić).
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 19, 2011, 19:57:21 pm wysłana przez Regiomontanus » Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Waldemar
Gość
« Odpowiedz #37 dnia: Kwietnia 19, 2011, 20:56:14 pm »

@Regiomontanus

Jestem spokojny, to nie była żółć - to była reakcja odruchowa na propozycję komunizowania Kościoła.

do rzeczy:

Cytuj
bo nie mówię o przymusowym kontrolowaniu księdza, ale o publicznym przedstawieniu rocznego rozliczenia finansowego.
Po co, kiedy władzą proboszcza jest biskup?

Cytuj
Jawnośc zarobków jest w wielu krajach praktykowana w sferze publicznej, i jakoś nikt się nie gorszy.
Jeżeli nie widzi Pan różnicy pomiędzy sferą publiczną a kościelną w sferze finansów to dłuuugo Pan musiał przebywać w protestanckich krajach.
 
Cytuj
Powiem Panu np, że jako pracownik uczelni publicznej muszę corocznie podpisać oświadczenie, ze zgadzam się na upublicznienie swoich zarobków. Każdy podatnik może sprawdzić ile zarabiam, nie ma żadnej tajemnicy, ale jakoś nie czuję, że ktoś mi zagląda do portfela.
Nie musi Pan podpisywać - chcąc pracować w takiej uczelni wyraża Pan zgodę na ich warunki. No chyba, że trzymali Pana rodzinę w lochu - to co innego! Przymus to ma Pan przy spisie: za odmowę grozi kara.

Cytuj
Tu już strzał kulą w płot. Przecież cały mój post był na temat: dlaczego ludzie w Polsce tak się ekscytują bogactwem i dochodami księży?
Ja jestem w Polsce i się nie ekscytuję, Proszę podać wiarygodne statystyki, że tak właśnie jest. Inaczej jest to rozsiewanie plotek. Nawet gdyby miał Pan rację (nie wiem jaka jest "statystyczna" prawda), to i tak nie są to Pana sprawy. Owszem, może Pan ze swojego doświadczenia powiedzieć że np. ks. Waldemar wydał pieniądze ofiarowane na przystrojenie ołtarza na alufelgi ale i tak pod warunkiem, że w swym rozumie stwierdził Pan, że jest to najlepszy sposób na odwrócenie zła konkretnie wyrządzonego. I jeszcze podpisuje się Pan imieniem i nazwiskiem (i adresem najlepiej). Nie jest to wg mnie normalny sposób, ale jestem w stanie zrozumieć. Ale publiczne plotkowanie o jakiejś grupie ludzi?

Cytuj
Moja odpowiedź była: częścowo z braku jawności finansów parafialnych. Właśnie w Polsce wszyscy plotkują o tym, jaki ksiądz ma samochód, a w krajach, o których pisałem nigdy nie słyszałem żadnej uwagi na temat samochodu księdza. Zaręczam Panu, że większość amerykańskich katolikow nie ma nawet bladego pojęcia, jaki ksiądz ma samochód. W Polsce zaś prawie każdy parafianin zna i markę, i model.
Widzi Pan nie znam ani marki ani modelu ani koloru ani nawet czy mój proboszcz ma samochód. Jest Pan pracownikiem uczelni publicznej? Dobrze zrozumiałem? Mogę założyć, że pracownikiem naukowym? Jako taki wie Pan, że jeśli analizuje Pan jakiś problem i korzysta z przesłanek ("wszyscy o tym plotkują"), to należy zacytować źródło informacji. Bez podania takiego źródła Pana rozważania są właśnie tym plotkowaniem i nie są nic warte - są rozważania na poziomie magla (jeżeli Pan wie co to jest).

Cytuj
Cytuj
Wskaźnik sakramentologiczny na jedną duszę wzrósł odpowiednio?
Rozumiem, że chciał Pan być błyskotliwie złośliwy - nie szkodzi.
Nie zrozumiał Pan kompletnie. Chciałem, żeby spróbował Pan ustawić swoje własne słowa w kontekście naszej drogi do celu - zbawienia wiecznego, której częścią są sprawowane przez księży w parafii sakramenty.. Istotą tego fragmenciku jest to, że finanse same w sobie nie mają nic wspólnego z celem istnienia parafii. Co innego u protestantów - tam ogłaszanie z ambony ile wydali obiadów na biednych jest zrozumiałe - i w pewnym sensie - pozytywne.

Zapisane
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #38 dnia: Kwietnia 26, 2011, 22:22:31 pm »

Jestem dziś zbudowana bardzo postawą księdza Piotra Pawliszcze z krakowskiej parafii greckokatolickiej, który poproszony o odprawienie panachydy za zmarłych, zgodził się, odprawić ją specjalnie dla 2 karteczek z imionami zmarłych, nie chcąc przyjąć żadnej ofiary za to. To dla mnie naprawdę niesamowite, gdyż to kapłan, któremu na pewno pieniądze nie wylatują z okien i drzwi parafii, ma rodzinę własną, jako ksiądz greckokatolicki, na pewno potrzebuje więcej środków niż statystyczny ksiądz łaciński, a jednak nie ma w nim nawet postawy "co łaska".
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
thomas12345
aktywista
*****
Wiadomości: 1468


Ave crux, spes unica!

Wydawnictwo Te Deum
« Odpowiedz #39 dnia: Kwietnia 26, 2011, 22:39:06 pm »

Jestem dziś zbudowana bardzo postawą księdza Piotra Pawliszcze z krakowskiej parafii greckokatolickiej, który poproszony o odprawienie panachydy za zmarłych, zgodził się, odprawić ją specjalnie dla 2 karteczek z imionami zmarłych, nie chcąc przyjąć żadnej ofiary za to. To dla mnie naprawdę niesamowite, gdyż to kapłan, któremu na pewno pieniądze nie wylatują z okien i drzwi parafii, ma rodzinę własną, jako ksiądz greckokatolicki, na pewno potrzebuje więcej środków niż statystyczny ksiądz łaciński, a jednak nie ma w nim nawet postawy "co łaska".

Co do chwalenia księży to również chciałbym pochwalić wikarego z mojej parafii, któremu podczas procesji do kościoła w Wigilię Paschalną zgasł paschał. Zatrzymaliśmy się i radzono mu zapalić zapalniczką. A ksiądz pełen oburzenia mówi: "O nie! Nie po to ogień był błogosławiony, żeby teraz zapalniczką zapalać". Ministrant poszedł do ogniska i wrócił z ogniem do paschału.  :D :D :D
Zapisane
Credo [...] in unam, sanctam, catholicam at apostolicam Ecclesiam ...

Merci, Monseigneur

Protestantów  uważam za braci odłączonych, ale to nie znaczy że heretyk przestaje nim być, kiedy można go nazwać inaczej.
Strony: 1 2 [3] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Pieniądze a sakramenty święte « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!