Papież ostentacyjnie zignorowany przez niemieckich hierarchów...

Tacy są oto "biskupi" będący ponoć w "pełnej jedności"... doprawdy aż mi szkoda biednego Benedykta XVI...

Papież ostentacyjnie zignorowany przez niemieckich hierarchów. Papieska dłoń zawisła w próżni....

http://www.konserwatyzm.pl/artykul/2294/skandaliczne-powitanie-benedykta-xvi-przez-niemieckich-bisku

Przeciez to juz było wyjaśniane. Po co Pna to manipulacyjnie odgrzewa?

To jest z pielgrzymki papieża w Niemczech i było to tłumaczone tak:


Przyznam szczerze, ze sie troche usmiechnalem czytajac te teorie. To nie sa niemieccy biskupi, to sa czlonkowie tzw. orszaku (straszne slowo - zapachnialo dworem) papieskiego, ktorzy przyjechali z Benedyktem XVI. Papiez pokazuje reka na tych, ktorych przedstawia prezydentowi - to nie jest gest na powitanie - choc oni sami byli nieco zdezorientowani, np. kard. Koch i kard. Kasper, ktorzy reke podali. Pozostali kard. Bertone, kard. Cordes, kard. Brandmüller i inni reki nie podali, bo pewnie nie ma takiego zwyczaju - skoro przyjechali z papiezem a papiez ich przedstawia prezydentowi. Reszty bpow nie znam. Akurat rozpoznani przeze mnie miejscowi niemieccy biskupi - abp Zollitsch i abp Woelki - reke podali (i pewnie tylko oni tam byli - przewodniczacy konferencji episkopatu i metropolita Berlina czyli gospodarz). Ceremoniarze tez nie "przywitali" sie z papiezem, nuncjusz apostolski w Niemczech abp Périsset tez nie (nie chce po raz dwudziesty pisac o podaniu reki) a kto jak kto, ale on jako dyplomata na pewno wie, co kiedy trzeba zrobic.

Nie robmy afery i nie dostosowujmy wszystkiego do naszych wyobrazen o zlych i niedobrych niemieckich biskupach, bo oni akurat nic zlego nie zrobili, bo ich tam po prostu nie ma poza dwoma wyjatkami  .

a było to tu:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,6363.msg132579.html

acha.. to widocznie przeoczyłem ...bywa trudno się mówi...

Panie Tato, proponuję dać sprostowanie na tę stronę która pan podał w swoim wpisie.

Powinien pan sie cieszyc, przeciez to tylko ks. Ratzinger podajacy sie za papieza.

Powinien pan sie cieszyc, przeciez to tylko ks. Ratzinger podajacy sie za papieza.

Tak Pan sądzi No proszę, po Panu się tego nie spodziewałem...widać człek na starość się może jeszcze zdziwić... oj może..

Staram sie tylko przedstawic sprawe z panskiego punktu widzenia, moj jest w wyjasnieniach pan Mamy.
Co wiecej dodam, że to przecież tylko jacys swieccy przebierancy nie podali reki uzurpatorowi, wiec skandal duzo mniejszego formatu.

Staram sie tylko przedstawic sprawe z panskiego punktu widzenia, moj jest w wyjasnieniach pan Mamy.
Co wiecej dodam, że to przecież tylko jacys swieccy przebierancy nie podali reki uzurpatorowi, wiec skandal duzo mniejszego formatu.

Pozostańmy przy "pozaschizofrenicznej" zasadzie, że Pan mówi za siebie, a ja za siebie. Tą modą pozwoli nam się ustosunkować do swych konkluzji...( ani Pan nie reprezentuje mojej osoby, ani jak sądzę, Pani Mama,nie reprezentuje Pana ) ok ?
Swoją drogą bardzo jestem ciekaw z jakich pozycji przyjął Pan przywołane przez siebie założenie, czy doszedł Pan do tej konkluzji z pozycji wierności katolickiej ortodoksji ? Czy może odwrotnie, uważa Pan że "papiestwo" jakkolwiek szeroko je rozumieć, jest w "posoborowej rzeczywistości" archaizmem i stąd rzeczona konkluzja ? 

Doszedłem do konkluzji, że pana oburzanie się na rzekome zignorowanie Benedykta XVI przez biskupow trąci hipokryzją biorąc pod uwagę panskie uwagi w stosunku do niego. Oburzenie rodzaju - mozna dokopac posoborowiu to sie pooburzam.

Długo coś Pan dochodzi do konkluzji, ale proszę sobie nie przeszkadzać...powodzenia